wtorek, 22 stycznia 2013

rozdział 4

"Życie nie daje nam tego, co
chcemy, tylko to, co dla nas ma..."

Władysław Reymont


-To czemu chciałaś mnie zabić? - zapytał zdawkowym tonem.
-Bo jesteś wredny.
-A poza tym? - dopytywał się niewzruszony.
-Bo... a zresztą nie ważne -powiedziała i głos jej lekko zadrżał.
-Trafiłem w czuły punkt? - zaśmiał się złośliwie.
Nie odpowiedziała.
-No, co jest, Granger? – zapytał, robiąc krok w jej stronę.
Usłyszał jak oddycha urywanie.
-Ej, Granger, stało się coś? - zapytał zupełnie innym tonem niż na początku.
-Nieważne.
-No, Granger. Mnie możesz powiedzieć wszystko – powiedział i zrobił minę wiernego i zaufanego słuchacza.
Hermiona parsknęła śmiechem, widząc jego minę.
-Taaak, jasne, Malfoy, zaraz zacznę ci się zwierzać – powiedziała z sarkazmem.
Uśmiechnął się do niej.
To nie był ten ironiczny uśmiech, który widziała od kilku lat, tylko szczery i serdeczny uśmiech, który sięgał oczu. Rozbłysły lekko. Dzięki niemu Ślizgon był jeszcze przystojniejszy.
-Co chcesz, Malfoy?
-Dlaczego? - zapytał zdziwiony.
-Inaczej byś się tak nie uśmiechał – powiedziała.
Wywrócił oczami, ale nie odpowiedział.
-Chyba słyszałem u ciebie Weasleya, nie mylę się? – zapytał, znienacka zmieniając temat.
-Nie mylisz się – odpowiedziała.
-Czemu się tak wydzierał? Skupić się nie szło.
-Ma słabe nerwy – mruknęła niewyraźnie Hermiona.
-Nie ucieszył się jak usłyszał, że się spotykamy o 20, co? - Malfoy puścił jej oczko.
-Wiedziałam!
-Co?
-Zrobiłeś to specjalnie! - warknęła Hermiona.
-Może tak – przechylił głowę w bok - może nie.
-Malfoy, wiesz, że McGonagall zawsze powtarzała, że Ślizgoni są wredni z natury?
-No i co?
-Miała rację – mruknęła cicho.
-Dzięki – powiedział nieprzejęty.
-Odwal się – syknęła.
-Potter dalej jest z Weasley? - Malfoy dalej skakał po tematach.
-Książkę piszesz? - zapytała Hermiona.
-No jest czy nie?
-Brakuje ci tematów na rozdziały?
-Jasne, bo nie ma nic bardziej fascynującego niż życie uczuciowe Pottera – zakpił.
-Ktoś ci już mówił, że ironia do ciebie nie pasuje? - zapytała Hermiona.
-Gratuluję, jesteś pierwsza –powiedział i rzucił jej medal.
Odruchowo go złapała.


Harry Potter
za poświęcenie
dla szkoły i
odwagę.
II Bitwa o Hogwart.
1998r.


-Powinnaś dostać taki sam – powiedział – pozdrów go.
-Kogo?!
-Pottera, naszego wybawcę.
-Ty chyba nie mówisz poważnie?!
-Powaga.
Hermiona zrobiła tylko zdziwioną minę.
Milczeli kilka minut.
-Zerwałam z Ronem.
Chyba do końca życia będzie się zastanawiała, czemu mu to powiedziała.
-Dlaczego? - zapytał cicho.
Nie szukał sensacji czy okazji, by ją wyśmiać, tylko chciał wiedzieć, co jej zrobił Weasley.
-Nie kochałam go.
-To nie jedyny powód.
-Skąd wiesz? - obróciła się, by na niego spojrzeć.
Stał niedaleko niej i patrzył na nią z zaciekawieniem.
Po cholerę ja mu to mówię?! To bezczelny, wredny i arogancki MALFOY!
-Zgaduję.
-Oskarżał mnie o coś, co nigdy nie miało miejsca – odpowiedziała odruchowo Gryfonka i miała ochotę trzasnąć w łeb samą siebie.
Miała siedzieć cicho i nic więcej mu nie mówić. Jutro będzie o tym wiedział cały zamek.
-Zdrada? - pytał dalej Ślizgon.
-Tak.
-Z kim, jeśli mogę wiedzieć?
- Z tobą – uznała, że jeśli zabrnęła tak daleko, to może mu to powiedzieć.
Roześmiał się.
-Serio?
Pokiwała głową.
-Naiwny kretyn – skomentował – co mu powiedziałaś?
-Że jest idiotą, że mógł w ogóle o tym pomyśleć. Bez urazy.
Skinął głową dalej rozbawiony, ale z jego ust nie schodził lekki uśmiech, jakby mu się coś udało.
-Współczuję zerwania.
-Dzięki – prychnęła ze złością.
-Jesteś piękna jak się wkurzasz – posłał jej lekko ironiczny uśmiech.
-Korzystałeś z tej Łazienki Prefektów Naczelnych? - zapytała Hermiona, żeby zmienić temat.
-Aha, pierwszej nocy, a ty? - zerknął na nią.
-Nie – powiedziała i wyczarowała duży wygodny fotel.
Malfoy uśmiechnął się i rozsiadł się na fotelu, który wyczarowała.
-Dlaczego?
-Bo... – zaczęła, spychając go na podłogę – nie miałam czasu.
-AŁ, Granger! – jęknął, podnosząc się z zimnego kamienia – Weź się opanuj, bo cię zamkną u Munga, tu jest szkło!
-Twój pech.
Wyczarował fotel i usiadł koło niej. Spojrzał na nią oburzony i podniósł do ust zakrwawionego palca. Zdaniem Hermiony, które zachowała dla siebie, wyglądał jak dziecko z tą miną.
-Czasu w nocy jest od groma, czemu nie korzystałaś?
-Bo ja w nocy najczęściej śpię, żeby na lekcjach nie spać a nie tak jak ty, żeby później nadrabiać po lekcjach.
-Spadaj, wredna jędzo ta lekcja była nudna! - zaprotestował Malfoy.
Do Izby Pamięci weszli czterej chłopcy z Gryffindoru.
-No w końcu! - odetchnęła Hermiona – podejdźcie tu!
Chłopcy, szurając nogami, podeszli do nich.
-Wiecie, za co ten szlaban? - zapytała Hermiona.
-Tak - wymamrotał jeden z nich.
-Macie to wszystko posprzątać.
-Co? - jęknęli.
-Do roboty! - syknął Malfoy zimno – im szybciej zaczniecie, tym szybciej skończycie!
-Chwila! Różdżki.
-Musimy? - jęknął najodważniejszy z nich.
-Młody, nie wkurzaj jej. Ma zły dzień. Różdżki – powiedział Malfoy.
Z westchnieniem podali im różdżki.
-Czym mamy sprzątać?
Hermiona wyczarowała kilka mioteł, wiaderek, ściereczek i środków czyszczących.
-Powodzenia!
Trzecioroczni z marudzeniem zabrali się do pracy.
Malfoy i Hermiona spojrzeli na siebie rozbawieni.


~*~*~*~

edytowane 17.11.2021

beta Muscardinus

9 komentarzy:

  1. co raz lepiej co raz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. num zaje... powturka znowu to samo :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok choć nic jakiegoś specjalnego się nie wydarzyło.

    Zuzu

    OdpowiedzUsuń
  4. -Zdrada? - pytał dalej Ślizgon.
    -Tak.
    -Z kim, jeśli mogę wiedzieć?
    - Z tobą – uznała, że jeśli zabrnęła tak daleko, to może mu to powiedzieć. ♥ ---> GENIUS !

    CUDO ♥ karollcia00 pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniałe cudo! po prostu kocham te ich przepychanki slowne. po charakterze hermiony widac, ze autorka lubi zadziorne, samodzielne i inteligentne dziewczyny. dzieki ci za to bo mam juz dosc slabych hermionek, ktore z ulga wpadna w ramiona dzielnego dracona. pomimo tego jak bardzo kocham ten parring, to po prostu nienawidze kiedy postacie sa takie stereotypowe i plaskie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepszy ten moment jak Miona zawaliła Malfoya z fotela :) pozdrawiam
    ~S~

    OdpowiedzUsuń
  7. trochę za szybko. Malfoy jest dla niej zbyt miły a Hermiona zerwała z Ronem zbyt łatwo .Ogólnie bardzo ładnie piszesz :)

    NIKKI :)

    OdpowiedzUsuń
  8. poza tym ze akcja toczy się szybko nie mam zastzreżeń

    OdpowiedzUsuń

After all this time? Always.

Witajcie. Dawno temu — i myślę, że mało kto to pamięta — napisałam, że jeśli kiedyś znów zakocham się w pisaniu, wrócę. Prawda jest taka, że...