„Ab ovo”*
Horacy
~*~*~*~
Było czwartkowe popołudnie.
Lekcje się już skończyły i zmęczeni uczniowie odpoczywali po prawie całym tygodniu ciężkiej pracy. Na odpoczynek zasługiwali na pewno siódmoklasiści, którzy przygotowywali się do najważniejszych w ich życiu testów. Hermiona była jedną z nich. Siedziała w swoim prywatnym dormitorium, z którego bardzo rzadko korzystała. Wolała sypiać w dormitorium dziewcząt siódmego roku, ale teraz była wprost zmuszona, by przebywać w tym przepychu, który ją otaczał. Dormitorium było nagrodą za otrzymanie odznaki Prefekta Naczelnego. Pomieszczenie było duże i urządzone w kolorach zgaszonej czerwieni i złota. Olbrzymie łóżko z baldachimem było przykryte złotą narzutą. Zasłony okien, między którymi się znajdowało, były utkane z czerwonego jedwabiu, a dywan położony na posadzce był na pewno perski z godłem Gryffindoru. Hebanowa szafa z ogromnym lustrem stała nieopodal łóżka. Toaletka zawalona była kosmetykami, a biurko stojące pod oknem wypracowaniami i esejami. Hermiona siedziała przy biurku. Właśnie tutaj skryła się przed chaosem, jaki panował w Pokoju Wspólnym i grupowym dormitorium. Siedziała nad kolejną pracą domową zakopana po uszy, gdy do okna zapukała sowa. Z westchnieniem oderwała się od książek i podeszła do okna. Sowa odleciała, gdy tylko dziewczyna uwolniła ją od listu. Rozwinęła zwitek, na którym ktoś nakreślił kilka zdań zamaszystym pismem.
Panno
Granger!
Proszę natychmiast przyjść do mojego gabinetu.
M.
McGonagall
Zgniotła kartkę i wyszła z dormitorium, a potem przeszła przez zatłoczony Pokój Wspólny. Gdy przepchała się w końcu do wyjścia, ruszyła szybkim krokiem korytarzem. Pogoda za oknami była wprost wymarzona, by spędzać czas na dworze. Słońce świeciło mocno, ogrzewając pogrążone w zieleni błonia. Westchnęła głośno. Dawno nie była na zewnątrz.
-Jutro uczę się na dworze – przyrzekła sobie cicho.
Po chwili pukała już do drzwi gabinetu dyrektora.
-Proszę!- rozległ się dziarski głos.
Otworzyła drzwi i weszła do środka.
-Dzień dobry, pani profesor, wzywała mnie pani? – zapytała, podchodząc do biurka.
-Tak, proszę usiąść, panno Granger – dyrektorka wskazała jej jeden z foteli stojących naprzeciw niej.
Dopiero teraz zauważyła, że drugie miejsce jest zajęte. Chłopak siedzący w fotelu obrócił się razem z nim i wtedy go poznała. Nie miał zadowolonej miny.
A on tu czego?
-Siadaj, Granger, siadaj – powiedział z ironicznym uśmiechem Draco Malfoy– nie mam tyle wolnego czasu, co ty. Co niektórzy się uczą do OWTM -ów.
Dziewczyna zmroziła go wzrokiem i usiadła koło niego.
-Słuchajcie– powiedziała McGonagall – mam dla was zadanie.
-Dlaczego mam cokolwiek robić z nim? - zapytała natychmiast Gryfonka.
-Ponieważ oboje jesteście Prefektami Naczelnymi, panno Granger.
Hermiona powstrzymała westchnienie. Nie masz szans na to, żeby się z tego wymigać.
-O co chodzi? - zapytała zrezygnowana.
-Kilkoro chłopców z trzeciego roku cierpi na brak zajęcia. Zdemolowali wczoraj Izbę Pamięci.
Hermiona prychnęła oburzona, a Ślizgon wzruszył ramionami nieprzejęty.
-Będziecie nadzorować ich szlaban, ponieważ nasz woźny nie ma na to czasu.
-Ile szlabanu dostali? - zapytała dziewczyna.
-Dwa tygodnie.
-Co?! W życiu!
-Za trzy są egzaminy! Ja muszę się uczyć!
-Na pewno nie!
-Egzaminy! Pani profesor, jak mamy je zdać, nie ucząc się?
Nauczycielka słuchała ich w milczeniu aż im przeszło.
-Właśnie! Czemu mamy pilnować jakichś smarkaczy, co rozwalili jakieś stare badziewia?!
-Panie Malfoy! - powiedziała ostro McGonagall – TO nie są śmieci tylko nasza historia! Czy muszę panu przypominać, że również pańska rodzina miała w tym swoje zasługi?
Malfoy posłał jej tylko wściekłe spojrzenie.
-Będziecie ich pilnować czy wam się to podoba czy nie.
-Ale pani profesor – zaprotestowała znów Hermiona.
-Panno Granger, jesteście najlepszymi uczniami siódmego roku, poradzicie sobie.
-Nie mogła pani dać tego zadania takiemu Weasleyowi? Jemu nawet wkuwanie nie pomoże, a mi się bardzo przyda. - zasugerował Ślizgon.
-Nie pozwalaj sobie! - warknęła natychmiast Gryfonka.
-Przecież cię nie obraziłem! - warknął Malfoy.
-Ale mojego przyjaciela! - odparowała dziewczyna, różowiejąc lekko.
-Nie za szybko zmieniasz obiekty zainteresowań, Granger? - zapytał od razu chłopak, domyślając się prawdy – ostatnio byłaś z McLaggenem.
-Nie twój interes, Malfoy!
-Granger, Granger, uspokój się, bo ci żyłka pęknie! - warknął złośliwie Ślizgon.
-Nie wkurzaj mnie, blondasie, bo pęknie ci coś więcej niż żyłka!
-Uważaj, Hermiono Piorun We Mnie Strzelił Granger, bo nie ręczę za siebie!
-Malfoy, Granger! Minus 5 punktów dla waszych domów!
Nie powiedzieli nic tylko spojrzeli na siebie tak, że gdyby spojrzenia mogły zabijać, to w gabinecie dyrektorki leżałyby dwa trupy.
-Dzisiaj o 20 macie się stawić w Izbie Pamięci i nadzorować jak trzecioklasiści będą tam sprzątać. Jak was tam nie będzie, to sami dostaniecie szlaban! A teraz do siebie! W spokoju! - odesłała ich nauczycielka, patrząc na nich ostro.
~*~*~*~
* - od początku
_______________
edytowane 17.11.2021
beta Muscardinus
Świetny rozdział , ciekawe co będzie dalej :>
OdpowiedzUsuńświetne, masz fajny styl pisania bardzo wciągający.:>
OdpowiedzUsuńInteresujący początek. Oryginalny ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobało. Lubię te przekomarzania Draco i Hermiony. Życzę dużo weny, lecę czytać dalej. :)
OdpowiedzUsuńZaje... sama wiesz co ;)
OdpowiedzUsuńNo ale to włowo wyraża wsztystko :p
Miałam otworzone ponad 10 blogów, na wszystkich przeczytałam Prologi i uznałam, że Twój jest najciekawszy. Mam nadzieję, że się nie zawiodę ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele tego typu blogów ale żaden nie zaczynał się tak oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńJaak oni się uwielbiają <3 Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział, podoba mi się, ale widzę, że mam dużo do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńAlex
PS: Podoba mi się w jaki sposób piszesz ;)
Powiem szczerze , ale lepiej napiszę to w punktach xd :
OdpowiedzUsuń1. Nigdy nie komentuje blogów - no chyba , ze mi się BARDZO spodoba xd ;)
2. Cudownie piszesz ♥
3. Mam swoje konto ale wolę pisać z anonima bo nie chce mi się logować ;D
4. Szkoda , że nie mogę napisać pkt typu " kiedy nowa notka " ;( bo notek jest tyle , że nigdy nie odejdę od kompa .
5. UWIELBIAM TEN PARRING :*
Pozdrawiam karollcia00 ♥
zapowiada sie na niezle opowiadania. xD spodobal mi sie twoj sposob pisania (przeczytalam pare miniaturek z twdrugiego bloga) i mam nadzieje, ze kolejne rozdzialy beda jeszcze lepsze. wiem, ze juz zakonczylas swoja dzialalnosc na tym blogu, ale mam nadzieje, ze przeczytasz moj komentarz, poniewaz chcialabym ci pogratulowac talentu pisarskiego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Niki
Dziś znalazłam twojego bloga i muszę przyznać, że ciekawie się zapowiada. Lecę czytać dalej ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam et Lux in Tenebris ;)
W końcu coś z charakterem :) Czytam dalej ;>
OdpowiedzUsuńHmm.. czytam tego bloga po raz 2, więc pewnie jest świetny...ale styl na razie niezbyt mi się podoba - taki prosty, bez żadnych opisów... mama nadzieję, że to tylko taki nieśmiały początek
OdpowiedzUsuńPS. Czytasz to jeszcze ?
Dopiero teraz znalazłam Twojego bloga i muszę przyznać, że mi się spodobał. Bardzo ładnie napisane. Co ja będę się rozpisywać, zabieram się za czytanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :3
Świetnie opisałaś pokój Hermiony. czytam dalej
OdpowiedzUsuńPrzyciągnęła mnie głównie nazwa Twojego bloga nie chcę wyjść na osobę która ocenia książkę po okładce ale mam dobre przeczucia:) zabieram się do czytania
OdpowiedzUsuń~S~
Tak jak pisałam przed przeczytaniem rozdziału moje dobre przeczucia się potwierdzają ciekawe co będzie dalej pozdeawiam
OdpowiedzUsuń~S~
Tak jak myślałam: Zarąbiście i lece czytac! Nie ma czasu! ;*
OdpowiedzUsuńZapowiada sie ciekawie!
OdpowiedzUsuńpierwsze spotkanie i już spięcie, pierwszy bardzo lekki i przyjemnie czytający się rozdział
OdpowiedzUsuńNudny, szablonowy rozdział. Powtarzasz słowo "był"
OdpowiedzUsuńmasz ciekawy styl pisania. Podoba mi się Ich "pierwsze"
OdpowiedzUsuńspotkanie xD
Chciałam Cie tez zaprosic na mojego bloga ktory własnie zaczynam pisać http://miloscjestslepaa3224.blogspot.com/2016/12/poczatek.html
ZAPRASZAM :)
Fajny rozdział, ale rażą mnie te powtórzenia. Biurko, biurko. Dziwnie sie to czyta.
OdpowiedzUsuńAle oprócz tego jest super
Powtórzenia, powtórzenia i jeszcze raz powtórzenia- to pierwsza rzecz. Druga- powinnaś bardziej rozbudowywać zdania, bo jak narazie to brzmi w ten sposób: "wstała. Umyła zęby. Posiedziala przed biurkiem. Poszła spać" rozumiesz o co mi chodzi? Więc to tyle, idę dalej z nadzieją :3
OdpowiedzUsuńCzytałam to opowiadanie parę ładnych lat temu, jako rozmarzona nastolatka i teraz gdzieś przez przypadek natknęłam się na nie w poszukiwaniu "nowości" w dramione. Jestem przeszczesliwa ze tu wróciłam, bo dawno temu szukałam tego bloga, z marnym skutkiem. Dobra pamięć,ale krótka więc przy próbach przypomnienia sobie Autorki, czy choćby tytułu... no cóż. Ale po latach wracam, jednak z prośbą. Czy to opowiadanie znajdę w pdf? Nie chce go po raz kolejny zgubić i o wiele lepiej czyta mi się w aplikacji. Prosiłabym o odzew, jeżeli byłaby taka możliwość i serdecznie pozdrawiam, jako już dużo starsza ja, ale dalej tak samo zafascynowana tą opowieścią:)
OdpowiedzUsuńJeśli wciąż jesteś zainteresowana wersją pdf, zapraszam do kontaktu na maila monica.blog.onet.pl@onet.pl :) na pewno coś ustalimy.
UsuńPozdrowienia,
Nox
Super, wysłałam wiadomości:)
UsuńSUPER!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń