sobota, 9 marca 2013

rozdział 36

Proszę wybacz mi - nie wiem co mam robić
Nie zaprzeczaj mi - ten ból wciąż trwa
Proszę wybacz mi - jeśli potrzebujesz mnie tak jak ja ciebie

Bryan Adams - Please forgive me

Była środa. W poniedziałek miały się zacząć egzaminy i każdy chodził roztrzęsiony jak przed wojną. Nagle biblioteka zaczęła przeżywać swój renesans. Była najbardziej obleganym miejscem w cały zamku, gromadzili się w niej najczęściej uczniowie piątego i siódmego roku i na gwałt wypożyczali wszystkie księgi jakie były i mogłyby się im przydać.
Zegar wybił osiemnastą.
Draco czekał pod salką koło Wielkiej Sali ze znudzeniem, zastanawiając się,  kiedy pojawi się łaskawie Granger.
Jego zegarek pokazywał trzy minuty po pełnej godzinie i Malfoy zaczął się zastanawiać,  czy Granger nie zrobiła z niego idioty, gdy usłyszał raźnie kroki dwóch osób.
Na korytarzu pojawiła się dwójka osób. Sądząc po wyglądzie mogli mieć jakieś 25 lat na karku.
Kobieta była piękna i przyznać to musiał nawet Draco. Lśniące czarne włosy sięgały jej do łopatek i były naturalnie skręcone w drobne loczki. Miała prawie czarne oczy i pełne czerwone usta. Ciało o wymiarach modelki. Szła, kołysząc lekko biodrami. Lekki makijaż dodawał jej tylko uroku. Uśmiechała się serdecznie, a jej oczy błyszczały wewnętrznym ciepłem. Była ubrana w niebieską szatę i miała na nogach pięciocentymetrowe sandałki. Poruszała się z wdziękiem.
Mężczyzna też nie był byle jaki. Draco stwierdził, że chciałby tak wyglądać w jego wieku. Był szeroki w barach, jednak nie był mocno umięśniony, tylko wytrenowany i na pewno silny, ale na pierwszy rzut oka nie było tego widać. Brązowe włosy były ścięte krótko. Piwne oczy patrzyły na świat z lekką ironią, widać było, że miał burzliwą przeszłość, bo jego nos wyglądał jakby był kiedyś złamany. Był wysoki i szedł wyprostowany. Spowijała go granatowa szata.
Niezwykła dwójka podeszła do Draco, który przygadał się im bez zażenowania, za to z lekkim uśmieszkiem.
-Witam – odezwała się kobieta melodyjnym głosem.
-Cześć – powiedział nonszalancko Draco i jego uśmiech objął całą twarz.
-Jak sądzę to ciebie wybrała McGonagall na Prefekta Naczelnego i otwierającego Bal? - zapytał mężczyzna.
-Tak – odpowiedział krótko Draco
-I nazywasz się jak? - zapytał mężczyzna.
-Draco Malfoy – powiedział i wyciągnął w jego stronę rękę.
-Lucas Norton - odpowiedział swobodnie mężczyzna i uścisnął jego dłoń.
-Dominique Worth – dodała kobieta i również podała mu rękę.
-Gdzie twoja partnerka? - zapytał Lucas.
Draco nie zmienił swojej pozycji, dalej opierał się o ścianę, wzruszył tylko ramionami.
-Spóźnia się – odpowiedział tylko.
Dominique uśmiechnęła się.
-Podoba mi się – powiedziała, zerkając na Lucasa.
Ten pokręcił głową z rozbawieniem.
Wtedy pojawiła się lekko zadyszana Granger, która wiązała właśnie włosy w koka.
-Wybaczcie – wychrypiała, nie patrząc na Draco – ale zasiedziałam się przy książkach.
-Nic się nie stało – zbył jej przeprosiny Lucas – Luke Norton, a to Dominique. Wasi nauczyciele.
-Cześć. Hermiona Granger – uśmiechnęła się lekko Gryfonka.
-Okej, wejdźmy do tej klasy i dogadajmy się – powiedziała Dominique.
Lucas pchnął drzwi i ich oczom ukazała się wcale nie taka mała salka. Miała dobrze 20 metrów długości i 30 szerokości. W rogu stał mały stolik, a na nim gramofon. Koło stolika stało kilka ławek i kosz na śmieci. Nic więcej nie było w sali, oprócz kurzu.
-No cóż, nienajlepiej – mruknęła Dominique.
-Damy radę - mruknęła Hermiona i machnęła różdżką.
Kurz zniknął i salkę oświetliło kilka lamp. Okazało się, że sala jest bardzo dobrze dobrana do spełnienia swojej roli. Akustyka była idealna. Zero pogłosu czy echa.
Usiedli na ławkach z braku innego miejsca.
-McGonagall wybrała nas na nauczycieli – zaczął Lucas – bo stwierdziła, że w tym roku musicie pokazać klasę.
-Na czym to ma polegać? - zapytała jak zawsze praktyczna Hermiona – powiedziała jedynie, że mamy się tu zjawić i nic więcej.
-Cała sprawa jest prosta – odpowiedziała jej Dominique – Bal odbywa się co dziesięć lat, takie podsumowanie dekady. Wcześniej było ustalone, że Bal otwierali wszyscy Prefekci, ale potem ktoś stwierdził, że jak tańczy jedna para to jest lepszy efekt i tak tańczą tylko Prefekci Naczelni. Co jest jednak co jakiś czas kłopotliwe, bo zazwyczaj Prefektami Naczelnymi zostają Gryfoni albo Ślizgoni co utrudnia współpracę. A właśnie, z jakich domów jesteście?
Na twarzy Dracona pojawił się wredny uśmieszek.
-Slytherin.
-Gryffindor – powiedziała Hermiona.
-No to nam się trafiła para – westchnął Lucas.
-Damy radę – mruknęła Dominique niezrażona - mam nadzieję, że McGonagall powiedziała wam, że macie się ubrać jak wam wygodnie? - zapytała, patrząc na dwóję uczniów w szatach szkolnych.
Pokiwali głowami.
-Słuchajcie, tango nie jest trudne – powiedział Lucas – to tylko kwestia czasu, żeby się go nauczyć, choć jak na moje oko uczenie się czegokolwiek przed OWTM -ami jest bezcelowe, ale... - urwał znacząco.
-Im szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy – wtrąciła Dominique i wstała – na początek sprawdzimy, jak wam idzie wczuwanie się w takt muzyki – dodała i podeszła do gramofonu.
-Naprawdę chcecie tańczyć w szatach szkolnych? - upewnił się Lucas.
-A wy chcecie nas uczyć w zwykłych szatach? - zapytał retorycznie Draco – oczywiście, że nie, ale nie cały zamek musi o tym wiedzieć, że mamy się czegoś uczyć. No i z drugiej strony, miałem się ubrać w garnitur trzyczęściowy z muszką, czy jak?
Lucas uśmiechał się lekko i ściągnął szatę. Miał na sobie czarne spodnie z cienkiego materiału i czarną koszulę, w której odpięte były dwa guziki pod szyją.
-No dobra -mruknął lekko rozbawiony Draco i sam ściągnął szatę.
Ciemne dżinsy ledwie trzymały mu się na biodrach. Rękawy białej koszuli od szat szkolnych podwinął tak, żeby lewy rękaw zakrywał Mroczny Znak.
-Może być? - zapytał z ironią, przeczesując włosy palcami – czy mam się iść przebrać?
-Tak jest dobrze – zapewnił go Lucas.
-Ty, Hermiona, też wyskakuj z ciuchów.
-Może ty, Dominique, zrobisz to pierwsza? - odcięła się Hermiona.
-Wolę Nikki – powiedziała odruchowo Dominique – to moi rodzice byli za bardzo pijani ma moim chrzcie i dali mi takie imię, ja sobie go nie wybrałam.
Gryfonka uśmiechnęła się do niej.
-Czemu narzekasz? Tobie rodzice nie dali na imię Hermiona – powiedziała tylko.
-Nie gadaj, Granger, tylko ściągaj ciuchy – powiedział Draco chłodno – albo idź się przebierz.
-Zamilcz, Malfoy – uśmiechnęła się słodko Hermiona i podeszła do Dominique, która nadal grzebała coś przy stosie płyt, które wyciągnęła z torebki.
Szepnęła jej coś do ucha, Dominique odpowiedziała jej z lekkim uśmiechem i pokiwała głową.
-Nikki, musimy zaczynać – powiedział Lucas.
-Wiem – powiedziała na odczep się i nadal rozmawiała cicho z Hermioną, by po chwili ściągnąć szatę, ukazując czarna sukienkę do ud z głębokim dekoltem – zaczynajmy.
Hermiona również ściągnęła szatę i Draco mimo że był na nią wściekły i odrzucało go jej ciało, bo spędziła noc z Terren' em ledwie powstrzymał się od westchnienia pełnego zachwytu.
Krótka czerwona sukienka ledwo co zakrywała jej uda, przez co jej nogi wydawały się dłuższe. Czarne wysokie szpilki potęgowały efekt. Sukienka przyległa do każdego skrawka jej ciała i ograniczała i tak już rozproszoną wyobraźnię Draco, która pracowała na wysokich obrotach. Dekolt był trójkąty ukazujący pełne piersi, których nie krępował stanik, ponieważ sukienka miała wycięcie na plecach. Gryfonka nie zwracała na niego uwagi, bo właśnie rozpuściła włosy, które wymknęły się jej spod gumki i spłynęły jej w lekkich falach na plecy aż do bioder.
Dominique pokiwała głową z uznaniem.
-Dobrze, że nie boisz się pokazywać ciała. Suknia, którą dostaniesz na Bal, może i będzie długa, ale wcięcia i tak będzie miała prawie do bioder, dekolt też nie będzie mały.
-Świetnie -mruknęła Hermiona, znów zbierając włosy w koka.
-I tak dobrze sobie radzisz – pocieszała ją Dominique – większość uczniów z waszych domów warczy na siebie jak tylko się zobaczy, dobrze, że trafił ci się taki Draco.
Gryfonka uśmiechnęła się pod nosem.
Dominique nie mogła się bardziej mylić.
-Ostatnio jesteśmy w obojętnych stosunkach – mruknęła.
-Dobra, koniec gadania! - zawyrokował stanowczo Lucas – najpierw chcę zobaczyć jak idzie wam tańczenie razem. Musicie sobie ufać, choć to będzie trudne. Przynajmniej na te kilka minut wyzbądźcie się negatywnych emocji, okej?
Draco skinął mu lekko głową, a Hermiona spojrzała na niego ze zwątpieniem.
-Miona, mogę tak mówić? - zapytał Lucas i gdy kiwnęła głową mówił dalej – wiem, że to nie łatwe, komuś zaufać, gdy się go nie lubi, ale musisz.
-Postaram się, ale niczego nie obiecuję – mruknęła Gryfonka.
-Dobrze, najpierw zatańczcie, proszę do zwykłej muzyki, potem skoncentrujemy się na tango. Puszczę wam trzy piosenki. To nie jest konkurs tańca, więc się nie bójcie – uśmiechnęła się Dominique – nie zdziwię się, jeśli którąś piosenkę poznacie.
Dominique nastawiła pierwszą płytę i popłynęła szybka muzyka.
Oboje uczniów uniosło brwi. (muzyka ,radzę słuchać)
-Serio? - zapytała zdziwiona Hermiona.
-No już, wiem, że za sobą nie przepadacie, ale chociaż próbujcie, bo McGonagall i tak wam nie odpuści. I jak się uprze, to będzie na każdej próbie.
Hermiona z największą niechęcią na jaką było ją stać podeszła do Dracona. On też nie miał zadowolonej miny.
-Możesz dać to głośniej, Nikki? - zapytał Draco.
Dominique wyciszyła pokój, przygasiła światło, dała głośniej muzykę i puściła piosenkę od początku.
Draco z niechęcią podszedł do Hermiony i zaczął tańczyć. Hermiona również zwaliła wszystko na kolej losu i zaczęła tańczyć. Tańczyli grzecznie, nie było mowy o żadnym dotyku, bo Draco nie mógł się przemóc i dotknąć Gryfonki. Ona wyczuwała jego niechęć i odruchowo się odsuwała.

Wciąż marzę o tym, że
Będę miał to wszystko
Ciągle czekam
Na coś więcej...

Tekst piosenki im nie pomagał.

Nadal pragnę
Mieć cię przy swoim boku
Wiem, że nasza miłość znika
Lecz niedługo znów zabłyśnie

Hermiona zaczęła się zastanawiać czy Harry nie maczał w tym palców, by to oni tańczyli na otwarciu Balu i czy nie wybiera piosenek, choć myśl była absurdalna, to pomogła jej się oderwać od tego, z kim tańczy.

I nie potrafię dostrzec dzisiaj
I nie potrafię dostrzec jutra
Wypalasz moją głowę od wewnątrz
I mój rozum nie funkcjonuje prawidłowo
I będę żył dzisiaj
I będę żył jutro
Nie ważne co zostało powiedziane lub zrobione
Nawet jeśli wszystko idzie źle
Nawet jeśli wszystko idzie źle
Nawet jeśli wszystko idzie źle
Wypalasz moją głowę od wewnątrz

Draco przeklinał dzień, w którym jego rodzice zdecydowali się na to, że ma iść do Hogwartu, on chciał iść do szkoły we Francji jak był mały, jego matka też tego chciała. Czemu nie zmienił szkoły po wojnie?
Oczywiście, za namową matki.
Draco, jaki ma sens przenoszenie się do Francji? Inny program nauczania, inni nauczyciele, no i nikogo nie będziesz znał. Blaise wraca do Hogwartu, idź z nim.”
No i wrócił do Hogwartu, ale teraz przeklinał ten dzień.

Wciąż szukam
Na zawsze w twoich oczach
Będę ostrożny
Lecz niedługo znów zabłyśniemy.

Draco czuł, że piosenka pasuje do tego, co się działo między nim a Granger i wcale mu się to nie podobało.
Sam nie wiedział, co zrobić i nie chciał się katować muzyką, by znaleźć odpowiedź.
Za dużo zostało powiedziane i zrobione, żeby to wszystko było tak jak dawniej, choćbym nie wiadomo jak tego chciał. Chciał wymazać ostatni tydzień ze swojego życia. Wtedy wszystko byłoby inaczej.
Mamił się tym, że może byłby wtedy z Granger...

Nawet jeśli wszystko idzie źle
Wypalasz moją głowę od wewnątrz
I nie potrafię dostrzec dzisiaj
I nie potrafię dostrzec jutra
Wypalasz moją głowę od wewnątrz
I nie potrafię dostrzec dzisiaj
I nie potrafię dostrzec jutra
Wypalasz moją głowę od wewnątrz
I nie potrafię dostrzec dzisiaj
I nie potrafię dostrzec jutra
Wypalasz moją głowę od wewnątrz
I mój rozum nie funkcjonuje prawidłowo
I będę żył dzisiaj
I będę żył jutro
Nie ważne co zostało powiedziane lub zrobione
Nawet jeśli wszystko idzie źle.

Piosenka skończyła się i Hermiona odetchnęła z ulgą.
-Nie cieszcie się – uśmiechnął się lekko Lucas – to dopiero początek.
Dominique puściła kolejną piosenkę i Hermiona jęknęła.
-Nikki!
-Wybacz, skarbie! - uśmiechnęła się ze szczerym współczuciem Dominique.
Draco spojrzał na Hermionę, jakby to była jej wina i objął ją z niechęcią w tali. (muzyka)

Pozwól mi być twoim bohaterem...
Czy zatańczyłabyś, gdybym poprosił cię do tańca?
Czy pobiegłabyś i nigdy nie spojrzała wstecz?
Czy płakałabyś widząc mnie we łzach?
I czy ocaliłabyś moją duszę tej nocy?

Draco przymknął oczy.
Kto do cholery wybrał te piosenki?!
Zabiję nawet jeśli to był Minister Magii.

Czy zadrżałabyś, gdybym dotknął twych ust?
Czy może śmiałabyś się?
Proszę, powiedz mi to..
Czy teraz mogłabyś umrzeć dla tego jedynego, którego kochasz?
Weź mnie w ramiona tej nocy...

No nie!
Granger zawsze drżała, gdy ją całował. Czy naprawę musi tu być i tego słuchać? Pragnął Granger, po mimo wszystko pragnął jej, może właśnie dlatego, że nie mógł jej mieć. Jednak podświadomie czuł, że to, co ich łączy (łączyło) to nie tylko fizyczne pożądanie.

Mogę być twoim bohaterem Kochanie
Mogę całować każde cierpienie
Będę przy tobie na zawsze
Możesz zabrać mi nawet oddech.

Coś w tym jest. Chciał być dla Granger tym, kim by tylko zapragnęła i wszystko runęło jak domek z kart. Nigdy nie myślał o tym, co by było, jakby mu się nie udało zdobyć Granger. Zawsze zakładał, że wygra. Nie dopuszczał do siebie myśli o porażce.

Czy przysięgłabyś
Że zawsze będziesz moja?
A może skłamałabyś?
I uciekłabyś i schowała się?
Czy aż tak ugrzązłem?
Czy straciłem rozum?
Nie dbam o to, jesteś przy mnie tej nocy.

Owszem stary, pomyślał, straciłem rozum i to dawno temu, gdy pomyślałem, że ona może być moja i zacząłem jej pragnąć, choć wiedziałem, że nigdy nie będzie moja. Nigdy nie chodziło tylko o seks.
Pragnę nie tylko ciała Granger, brakowało mi jej, gdy byliśmy pokłóceni. Gdy była koło mnie, miałem wszystko.

Mogę być twoim bohaterem Kochanie
Mogę scałować każde cierpienie
Będę przy tobie na zawsze
Możesz zabrać mi nawet oddech.

Zrozumiał, co go bolało najbardziej.
Myśl, że Granger nigdy nie będzie jego, zaczynała go prześladować i dobijać.
Klątwa Hyperiona miała działać w druga stronę, nie miała zabijać Malfoyów tylko ich partnerów.
Tutaj wszystko przybrało inny obrót.

Chcę cię tylko przytulić,
Chcę cię tylko przytulić,
Czy aż tak ugrzązłem?
Czy straciłem rozum?
Nie dbam o to, jesteś przy mnie tej nocy.

Właśnie.
Potrzebował Granger, rozpaczliwie pragnął jej nieobecności.
Nieświadomie przysunął się bliżej niej.
Gdy drgnęła, czując jego ciało tuż koło siebie, coś zakuło go w sercu.
Czy wolałaby, żeby był tu teraz Terren?

Mogę być twoim bohaterem Kochanie
Mogę całować każde cierpienie
Będę przy tobie na zawsze
Możesz zabrać mi nawet oddech

Mogę być twoim bohaterem Kochanie
Mogę całować każde cierpienie
Będę przy tobie na zawsze
Możesz zabrać mi nawet oddech
Możesz zabrać mi nawet oddech
Mogę być twoim bohaterem...

-Dobrze, Draco – pochwaliła go Dominique cicho – pozbądź się tego...
Popłynął kolejny kawałek, nastrojowy i smutny. (muzyka)

Rozdzieleni oceanem, dzień po dniu
A ja powoli wariuję
Słyszę twój głos przez telefon
Ale to nie koi bólu
Jeśli prawie nigdy cię nie widziałem
Jak możemy mówić "na zawsze"

Draco spojrzał dziewczynie prosto w oczy i objął ją w talii. Westchnęła, ale pozwoliła mu na to. Nie miała innego wyjścia. Spojrzenie Draco było jednoznaczne.
To twoja wina, że nic nie jest na zawsze, ty to zepsułaś”

Dokądkolwiek pójdziesz
Cokolwiek zrobisz
Ja będę tutaj czekać na ciebie
Cokolwiek to znaczy
Lub jak bardzo złamie się moje serce
Ja tu będę czekać na ciebie

Dokładnie Granger.
Wiesz, że mnie zraniłaś. Zrobiłaś to świadomie. Czy aż tak bolało to, że chciałem być blisko?
Zastanów się, co straciłaś.

Uważałem za pewne, że za każdym razem
Gdy myślałem, że jakoś to przetrwam
Słysze śmiech, czuję łzy
Ale nie mogę być teraz blisko Ciebie
Skarbie, czy nie widzisz,
Że doprowadzasz mnie do szaleństwa
Zastanawiam się jak możemy ocalić
ten romans

Więcej straciliśmy niż zyskaliśmy Granger. Wiesz o tym tak samo dobrze jak ja. Też dobrze się przy mnie czujesz, ale teraz boisz się, że już nigdy się do ciebie nie odezwę. Boli cię moje milczenie i unikanie cię. Porównujesz to, co jest dzisiaj z tym, co było kilka dni temu i wiesz, że wtedy mieliśmy wszystko.

ale jeśli w końcu będę z tobą

Zaryzykuję

Myślałem, że każda kłótnia wnosi coś nowego, że to umacnia to, co było między nami. Ty jednak myślisz inaczej. Szaleństwem jest to, że oboje się pragniemy, ale nie możemy się mieć. Czy nie poszłaś do Terren' a, bo jest podobny do mnie i chciałaś się przekonać, czy będę zazdrosny, ale nie pomyślałaś w jakiej sytuacji stawia to jego? Nie pomyślałaś, że stracisz to wszystko?
Gdy piosenka się skończyła, Draco odsunął się od niej i dużo go kosztowało zachowanie obojętnego wyrazu twarzy.
-Szczerze? To myślałem, że będzie gorzej – powiedział z uśmiechem Lucas.
-Ja tak samo, póki jeszcze na siebie nie warczycie, zatańczcie to – poprosiła Dominique i puściła kolejną piosenkę. (muzyka)
-Nie – powiedział stanowczo – Nikki, nie!
-Proszę – uśmiechnęła się słodko – nie myśl o tym, że tu jesteśmy.
Draco nie zauważył tego, ale skinęła głową na Hermionę, która podeszła do niego krokiem, który zmącił mu zmysły. Każdy jej krok był pełen zmysłowości i pewności siebie.

Latający chłopak yeah racja.
Hej mama oni wołają na mnie "Chrapliwy".
Ja mam kieszenie pełne powodów dla których powinnaś być ze mną.
Kochanie ja mogę mówić "na zdrowie" nawet kiedy nie kichasz.
Ja będę twoim ratunkiem, nawet jeśli nie będziesz mnie potrzebować.
Mogę cię mieć marzącą, również kiedy śpisz
Ja pomogę wyrwać ci się np na weekend.
Ty powiedziałaś co byś chciała zrobić z nowym Enrique.
Ja wkładam płytę i włączam piosenkę na powtórne odtwarzanie.
I potem Ona popierała to jak powtórną rozgrywkę.

Mimo woli patrzył na jej uśmiech, uśmiech jakim mogła go obdarzyć jedynie Granger sprzed tygodnia, gdyby chciała coś osiągnąć. Uśmiech pełen obietnic i czegoś zakazanego. Gdy dotknęła jego torsu i ich ciała prawie zlały się w jedno, myślał, że oszaleje.

Kiedy mnie potrzebujesz.
Dziewczynko ja próbuję to ukryć.
Ale nie potrafię uciec przed tym kochanie.
Proszę wybacz mi.
Kiedy myślę o tobie moje myśli są bardzo erotyczne
Och kochanie!

Ta dziewczyna robiła to specjalnie. Uwodziła go samym tańcem. Nie zaważył kiedy, ale rozpuściła włosy i teraz wirowały razem z nią, gdy obróciła się do niego tyłem i zaczęła tańczyć sama, ale wiedział, że tańczy dla niego. Każdy ruch jej ciała był dla niego. Niemymi przeprosinami za to, co zrobiła i jak go zraniła.

Kochanie nie będę potępiać..
Ja wiem, że ty z nikim nie romansowałaś - intuicja och och.
I twoje oczy nie kłamią.
Ja wiem, że ty chcesz iść (być) ze mną dzisiejszej nocy.
Zobaczę cię prawdziwą (nagą)
Ale najpierw TY musisz....

Przestał myśleć i objął ja w talii, obracają ją w swoją stronę.
Nie wysunęła się z jego objęć, tylko uśmiechnęła się i odrzuciła głowę do tyłu.
Wiesz, że cię pragnę, Granger i nie ułatwiasz mi tego w żaden sposób.

...Pchać, pchać do tyłu i wprzód...
Spraw, abym uwierzył, że naprawdę tego pragniesz.
Pchaj, pchaj do tyłu i wprzód.
Wiem, ja nie potrafię ponaglić pragnienia.
Pchaj, pchaj, do tyłu i wprzód.
Idą naprzód, leżą jedno na drugim - Nie przestawaj!
Nie przestawaj przed świtem!
Tylko utrzymuj popychanie od tyłu...

Granger spojrzała mu w oczy, zmuszając go, by zaczął tańczyć, razem z nią. Zrobił to.
Pragnął jej od dawna. Gryfonka wiedziała o tym od dawna. Jeśli nie chciała jego zainteresowania, to nie tańczyłaby tak wyzywająco jak teraz.  Nie poruszałaby biodrami tak blisko niego w tak zmysłowy sposób, nie pozwoliłaby mu się dotknąć, nie przy tej piosence. Sugestia był aż za bardzo widoczna.

Pragniesz mnie? (Ty to wiesz).
Potrzebujesz mnie? (Ty to wiesz).
Będziesz mnie błagać? (Ty to wiesz).
Będziesz się ze mną drażnić? (Ty to wiesz).
Kochanie, ja...
Ja jestem swego rodzaju chłopcem,
Który nie doznał jeszcze prawdziwego podniecenia.
Kiedy masz,
Kiedy masz swoją prywatną imprezę
Mam nadzieje że jestem zaproszony.

Wydawało mu się, że światła przygasły jeszcze bardziej. To Lucas stwarzał nastrój, by zaczął tańczyć swobodniej. A on powoli tracił opanowanie...

Kochanie nie będę potępiać (przeklinać).
Ja wiem, że ty z nikim nie romansowałaś- intuicja och och.
I twoje oczy nie kłamią.
Ja wiem, że ty chcesz iść (być) ze mną dzisiejszej nocy.
Zobaczę cię prawdziwą (nagą)
Ale najpierw TY musisz....

Nie myśl o tym, że tu jesteśmy.
Głupota.
Gdyby wiedział, że nikogo tu nie ma, to już rozbierałby Granger, nie myśląc o niczym innym.

...Pchać, pchać do tyłu i wprzód...
Spraw, abym uwierzył, że naprawdę tego pragniesz.
Pchaj, pchaj do tyłu i wprzód.
Wiem, ja nie potrafię ponaglić pragnienia.
Pchaj, pchaj, do tyłu i wprzód.
Idą naprzód, leżą jedno na drugim- Nie przestawaj !
Nie przestawaj przed świtem!
Tylko utrzymuj popychanie od tyłu...

Przypomniała mu się chwila, gdy Gryfonka obiecała, że nigdy nie będzie tańczyć dla niego. Złamała to słowo, bo odeszła od niego i zaczęła tańczyć sama kilka kroków dalej z kocim uśmiechem na twarzy. Położyła mu dłoń na torsie i kazała cofnąć się kilka kroków. Niespodziewanie trafił na ścianę. Tam Lucas nie mógł wypatrzyć, co robią.

Teraz po tym jak tu wróciłaś po prostu przestań.
Teraz rzuć to jakby było gorące i wystrzel jak z broni...
I powstrzymaj to niczym strażnik, teraz porusz to jak w zegarku.
Twoje ciało krzyczy i twoja zdobycz jest wybuchem.
Ona chce to robić, robić to bez zwlekania.
Powiedziałem Jej, że mogę posuwać to, posuwać to po prostu niczym w sztafecie.
Ponieważ jestem bombowy, niczym wietrzny szlak.
Teraz pchaj to niczym sól i pieprz.

-Zatańcz ze mną – wymruczała mu do ucha i otarła się o niego biodrami.
Tak nie będzie, skarbie.
Odsunął się od ściany i zmusił ją tym samym, żeby również odeszła. Podszedł do niej i zaczął tańczyć jak nauczył go tego Blaise, który przyciągnął to z Kuby. Nie tylko kobieta mogła uwodzić w czasie tańca, on też to potrafił i teraz to robił. Widział, jak oczy dziewczyny rozszerzają się lekko. Wygrywał.

...Pchać, pchać do tyłu i wprzód...
Spraw, abym uwierzył, że naprawdę tego pragniesz.
Pchaj, pchaj do tyłu i wprzód.
Wiem, ja nie potrafię ponaglić pragnienia.
Pchaj, pchaj, do tyłu i wprzód.
Idą naprzód, leżą jedno na drugim- Nie przestawaj !
Nie przestawaj przed świtem!
Tylko utrzymuj popychanie od tyłu...
Pchaj, pchaj (dziewczynko)
Pcha, pchaj (dziewczynko)
Pchaj, pchaj (dziewczynko)
Pchaj, pchaj

Skończyli tańczyć.
Hermiona obejmowała go ramionami, a jego dłonie były na jej pośladkach.
Oddychali szybko i niespokojnie. Na obojgu taniec zrobił niesamowite wrażenie. Wiele wyjaśnił.
-Idealnie – usłyszeli głos Dominique i znów zapaliły się światła.
Draco odsunął się od Hermiony.
-Idealnie? - prychnął.
Lucas podał im butelki z wodą. Mieli prawo być zmęczeni. Tańczyli bite piętnaście minut. A szczególnie ostanie kilka minut było bardzo wyczerpujące.
-Już ci tłumaczę – zaczęła Dominique – wybrałam trzy piosenki i trzy gatunki. Trance, z którym wam nie szło. Pop latin, który do was pasuje. Pop-rock, co dało niezły efekt. Trzecia piosenka dała mi do myślenia. Na tym polega tango, na dotyku i uczuciach, nie muszą być pozytywne tylko silne i najlepiej gwałtowne. Specjaliści oceniają, że tango dobrze idzie, gdy para się nie lubi. Najlepiej jednak wychodzi parą, między którymi jest chemia. Wy musicie się naprawdę nie lubić, co?
-Trochę – przyznała Hermiona – a ostatnia piosenka?
-To dla testu – uśmiechnął się Lucas – potraficie zapomnieć o tym, że się nie lubicie i zagrać, że pragniecie swojego dotyku, choć, Hermiona, to zagranie na początku był nie fair.
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko.
-Nie fair? - zapytała słodko – nie zauważyłam.
-Super – mruknął z ironią Draco – po prostu wczułaś się w piosenkę.
-Dokładnie.
-Okej – powiedziała Dominique – teraz już na poważnie. Draco, świetnie się wczuwasz w rytm i muzykę. A co do zagrań nie fair. Nie myśl, że nie widzieliśmy ostatniej piosenki. Pod koniec naprawdę pokazałeś, na co cię stać. Podejrzewam, że jeśli nas by tu nie było, to tańczylibyście o wiele lepiej.
-Poczekaj – przerwał jej Draco – lepiej, to znaczy co? Miałem zacząć ją rozbierać? - był na tyle bezczelny, że nawet nie udawał zawstydzonego po słowach Nikki – wtedy byłabyś zadowolona?
-Już jestem zadowolona – uśmiechnęła się Dominique – ale tango jest właśnie takie, Draco. Pop też.
-No dobra, fanatyczko – mruknął – co dalej?
-Umiesz się ruszać – powiedziała prosto z mostu Dominique – świetne ruchy i wyczucie partnera. A ty, Hermiona, nieźle ruszasz biodrami. Myślałaś o tym, żeby ćwiczyć taniec brzucha?
-Nie, dzięki – zaśmiała się Gryfonka.
-Poważnie. To dobre. Umiesz zmusić partnera do tańca, uwodzisz samym tańcem, choć Draco się szczególnie nie opierał...
-Ej! - warknął Ślizgon – to tylko taniec! Miałem tańczyć, jakby was tu nie było i to zrobiłem.
-Dobra, Dominique – odezwał się Lucas – bo zaczną się wkurzać. Miona, chodź, pokażę ci podstawy – dodał i podał rękę dziewczynie.
-Właśnie, Draco, ruszaj się.
Blondyn pokręcił głową i zeskoczył z ławki. Podszedł do Dominique.
-Najpierw musisz ogarnąć kroki. Pierwsze jest mocne, drugie słabe, mocne i słabe, do czterech.
-Jasne – mruknął nieprzejęty Draco, odgarniając włosy z czoła.
-Kumasz? Rytmicznie to jest tak wolno, szybko, szybko, wolno.
-Co dalej? - zapytał obojętnie, kątem oka obserwując, jak Lucas tłumaczy to samo Hermionie.
Tyle, że ona w przeciwieństwie do niego słuchała tego, co mówił Luke.
-Draco - syknęła Dominique – skup się.
-Najpierw każesz mi tańczyć z Granger i zmuszasz mnie, żebym zaczął ją prawie rozbierać, a teraz każesz mi się skupić na jakichś nudnych krokach do tanga. Jak ja mam to zrobić?
Wiele osób na miejscu Dominique byłoby oburzone jego bezpośredniością jak i arogancją. Ale ona tylko się roześmiała.
-Nieźle, a teraz słuchaj. Lewa noga w przód, prawa w tył, prawa w przód, lewa w tył, lewa w bok, prawa w bok, do lewej, dostaw do prawej. Zapamiętałeś, czy mam powtórzyć?
-Co? - zapytał roztargniony Draco, bardziej skupiony na obserwowaniu Lucasa i Granger niż na krokach tanga. - tak, jasne, wszystko pamiętam.
-No dobra – powiedziała Dominique, a w jej oczach błyszczały ironiczne błyski – przyciągasz mnie do siebie prawą rękę i kładziesz ją mi na plecach, a ja tobie na ramieniu. Twarz wysoko i w lewo, blisko mnie ciało. Draco! No już.
Blondyn z westchnieniem posłuchał jej i zrobił, co mu kazała.
Objął ją w talii i przyciągnął blisko do siebie. Miał poważną minę i unosił głowę arogancko w lewo, patrząc na Nikki z wyższością.
-Okej, wolno, szybko, szybko, wolno. W przód i do tyłu.
Draco wykonał polecenie bezbłędnie. Gdy Dominique chciała mu udzielić następnych instrukcji, to westchnął i wyprzedził jej słowa.
-Daruj sobie tę gadkę – mruknął i zaczął prowadzić w tańcu.
Dominique nie zdobyła się nawet na to, żeby otworzyć usta ze zdziwienia.
Dała się poprowadzić, by Draco zatańczył bez jej pomocy idealne tango, nie myląc ani jednego kroku. Była w tak ciężkim szoku, że odezwała się dopiero wtedy, gdy skończyli tańczyć.
-Umiesz tango? - wykrztusiła.
-Szybko się uczę – uśmiechnął się rozbrajająco.
-Luke!
-Widziałem – rozległ się słaby głos.
Lucas stał niedaleko nich z miną pełną niedowierzania. Hermiona za to spoglądała na Draco ze złością.
-Draco, przyszedłeś tu na darmo. Masz to w małym palcu.
Chłopak wzruszył ramionami, nieprzejęty.
-Czekajcie! - powiedziała Dominique i wybiegła z Sali.
Wróciła po czterech minutach, prowadząc dyrektorkę.
-Nie, pani profesor, proszę się nie denerwować, to nic groźnego – usłyszeli jej spokojny głos – nic nie nabroili. Mamy tylko pewną sytuację do przemyślenia – weszły obydwie do sali.
-Norton, co tu się dzieje? - zapytała od razu McGonagall.
-No cóż, pani profesor, Draco przyszedł tu na próżno.
-A niby dlaczego? Jest prefektem i to tradycja szkoły, że musi tańczyć! Czyżby odmówił?
-Nie, pani profesor – powiedziała szybko Dominique – chodzi o to, że Draco umie tango. Nie ma po co przychodzić uczyć się od nas.
-A panna Granger? - zapytała McGonagall.
-Hermiona musi zostać – powiedział Lucas.
-Mogę zobaczyć umiejętności pana Malfoya? -zapytała McGonagall.
-Oczywiście – powiedziała natychmiast Dominique – Draco, chodź. Luke, puść muzykę proszę.
Ślizgon i Dominique wyszli na środek sali, a Lucas machnął od niechcenia różdżką i znikąd popłynęła muzyka.
Teraz Hermiona miała okazję zobaczyć, co potrafi Dracon.
A potrafił dużo. Myślała, że w „Studio” pokazał, na co go stać, ale porównując tamten taniec do tego to pikuś.
Pomimo tego że był w zwykłych dżinsach, poruszał się jak pan i władca świata.
Gryfonka zaczęła się zastanawiać jak Czarny Pan wytrzymywał z takim zachowaniem Draco. Nawet gdy tańczył, biła od niego arogancja i bunt. Prowadził Dominique szybko i pewnie. Urokiem osobistym nie dorównywał żadnemu modelowi i aktorowi jakiego znała Hermiona (a miała do wyboru Leonardo DiCaprio, Brada Pitta, Davida Beckhama czy Enrique Iglesiasa – którego ja uwielbiam, nie tylko za jego głos :p).
Każdy jego ruch był perfekcyjny i wytrenowany do ostatniej minuty.
Gdy skończyli tańczyć, Hermiona zerknęła na swoją opiekunkę. Chyba właśnie zabrakło jej słów.
-Nie wierzę, że tańczy pan tango po raz pierwszy – powiedziała sucho dyrektorka.
-I ma pani rację – powiedział spokojnie z lekkim ironicznym uśmieszkiem.
Przy McGonagall zawsze się hamował, bo nawet teraz po tylu latach nauki czuł wobec niej respekt.
Jednak na usta cisnęło mu się „bo to był drugi raz”.
-Masz rację, Dominique – powiedziała spokojnie nauczycielka – lekcje dla pana Malfoya są zbędne. Jednak Lucas musi zostać, żeby uczyć pannę Granger.
-Myślałam o czymś innym – zaczęła ostrożnie Nikki.

***

Po długiej rozmowie, paru oburzonych prychnięciach Hermiony, krzywieniu się Nikki na swoje pełne imię wymawiane przez McGonagall i łagodzeniu sporów ze strony Lucasa, ustalili wszystko.
Stanęło na tym, że Draco będzie uczył Hermionę. Lucas stwierdził, że jest do tego odpowiednio przygotowany. Dominique i Lucas przyjadą za dwa tygodnie, żeby zobaczyć jak im idzie i za miesiąc, żeby wszystko dopracować. A blondyn z szatynką, chcąc nie chcąc, musieli się na to zgodzić.
Nie miał jedynie pojęcia, że żadne z nich nie ma na to  najmniejszej ochoty.
-Jedno pytanie panie Malfoy – odezwała się McGonagall, gdy wychodzili z klasy – dlaczego nie powiedział pan, że te lekcje są zbędne w pana przypadku?
-Pani profesor – powiedział Draco, a w jego głosie pobrzmiewało ledwie zauważalne rozdrażnienie – kazała pani, żeby to Granger mi o tym powiedziała. Z całym szacunkiem, czy gdybym przyszedł do pani powiedzieć, że nie mam zamiaru uczestniczyć w tych próbach, to by coś dało? Stwierdziłaby pani, że nie chcę mieć nic wspólnego z Granger, odjęła punkty, kazała wyjść i stawić się na próbie. Nie mam racji?
-Nie do końca, z tego co wiem, to w miarę się dogadujecie. Śmiałabym twierdzić, że bardzo dobrze – powiedziała dyrektorka, nawiązując do tego nieszczęsnego artykułu.
-To się pani myli – powiedział chłodno Draco, skinął jej głową i odszedł.
Hermiona również pożegnała się pospiesznie z nauczycielką i poszła za nim.
-Malfoy! - zawołała, gdy miał już zniknąć w lochach.
-Co? - zapytał ozięble, obracając się w jej stronę.
-Czemu nie powiedziałeś mi, że umiesz tańczyć tango?
Draco uniósł ironicznie brew.
-A pytałaś? - zapytał i zniknął w ciemnościach.

***

wybaczcie, że tak późno, ale Muscardinus sprawdzała to na szybko i chwilę to zajęło.
Camme nadal jest poza zasięgiem, ale niedługo wróci.

poza tym Wszystkiego Najlepszego, dziewczyny. Trochę spóźniona, ale szczera.

Czekam na komentarze (znów "agresywna prośba o komentarz [...], na który trzeba zasłużyć")

spokojnego albo szalonego weekendu

Pozdrawiam,
Nox

54 komentarze:

  1. Ołł jess! Pierwsza. Normalnie proszę o jakiś dobry zwrot! Niech go przeprosi no cokolwiek :o proszę

    OdpowiedzUsuń
  2. W bardzo ciekawy sposób opisałaś lekcje tańca.
    Można powiedzieć,że muzyka była idealnie dopasowana do emocji kłbiących się w bohaterach. Zastanawiam się tylko jak długo Malfoy będzie w tak oziębły sposób traktować Hermionę.
    Znając gryfonkę pewnie po tak ciągłej niechęci ze strony ślizona ona sama również nie będzie na siłę go do siebie przekonywać skoro za każdym razem wiąże się to z odpychaniem, w końcu jakby nie było to dumna,uparta gryfonka. Ciekawi mnie również jak będą wyglądać ich wspólne ćwiczenia,aż nie mogę się doczekać:)
    A jeśli chodzi o sprawę przespania się z Terrenem to obiektywnie rzecz ujmując Draco nie powinien wściekać się na Granger, w końcu jakby nie było nie stworzyli pary. Więc, czy Hermiona powinna prosić ślizgona o wybaczenie? nie sądze, przecież w tamtym momencie była osobą wolną. Oczywiście nie dziwie się chłopakowi,że poczuł się przez nią zraniony skoro mu na niej zależało. Jednak zauważyłam,że on sam nigdy nie pokazał jej,że to coś więcej niż tylko pociąg fizyczny. Mówił o tym przyjaciołom nawet spiskował z Potterem jednakże samej zainteresowanej ta wiedz nie objeła,a przecież kobietom trzeba mówić wprost o tych sprawch. Cóż, pozostaje mi tylko wyczekiwać kolejnego genialnego rozdziału.

    Pozdrawiam
    Lidia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za opinię :)
      masz rację co do Draco, całkowitą. Ale z 2 strony, Draco to Draco, wszystko ukrywa, a w szczególności swoje uczucia. Mam nadzieję, że mu to wybaczysz.

      pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Świetny rozdział! Ja tam nie wiem czemu Miona się opiera nauce tańca z Draco... Ja to chętnie bym brała prywatne lekcje u niego! Naprawdę poprawiłaś mi humor tym rozdziałem ;) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również nie pogardziłabym tańcem z Draco :)
      A zachowaniem Hermiony wyjaśni się i to już niedługo :)

      Usuń
    2. nareszcie ;) nie mogę się doczekać

      Usuń
  4. kiedy oni sie w koncu pogodza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogli by się już pogodzić. Jak włączyłam Push i wyobraziłam sobie ich taniec, to normalnie.. yh! Jaka ona jest głupia. Spieprzyła wszystko i jeszcze się opiera xd. Czekam aż sie pogodzą, bo mnie już szlak trafia jak ciągle tylko na sb warczą i wgl:D

    OdpowiedzUsuń
  6. arrrrrrr ! ♥
    ale seksownie! :D
    mrrrr xd
    mmm tak pociągająco tanczyli i ja to poprostu czułam xd
    nie no, rozdział świetny, muzyka boska(♥) i wogóle całokształt daje rewelacyjny wynik ;p
    ohh,jak ja chce żeby sie oni już pogodzili :c
    dlugo jeszcze zamierzasz nas męczyć?
    życze ci duuuuuuużo weny, i czekam na next ;p

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ! Aldm niech nie godzą się za szybko xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! ^^ Czemu ciągle któreś coś spieprzy?! Weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział:) Powiedz mi proszę Nox kiedy rozwiąże się sprawa tej klątwy??? Nie mogę się doczekać!! Pozdrawiam Ewelka

    OdpowiedzUsuń
  10. Wysmienity rozdział!!! Jeny juz sie nie mg doczkec nastepnegorozdziału Nox. :D Pozdro Daria

    OdpowiedzUsuń
  11. O kurcze, juz sama nie wiem czy bardziej zazdroszcze Hermionie figury czy partnera... Swoja droga chcialabym zobaczyc jak Blaise uczy Draco tanczyc : ) A i bardzo sie ucieszylam jak przeczytalam, ze nie tylko na mnie Enrique robi wrazenie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział!! Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebisty!! Po prostu brak mi słów!! Kiedy następny? Życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ehh...nie chciała byś może częściej dodawać rozdziałów? No bo sama zobacz aż 7 dni musimy czekać :( dziekuje ci bardzo za wspaniały rozdział i czekam na następny... Zapraszam do siebie, rownież pisze dramione http://dramion-zycietowielkaniewiadoma.blogspot.co.uk/2013/03/tak-to-sie-zaczeo.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Wciąż tu jestem. Nie pisałam bo ... No właśnie. Strasznie ciężko mi teraz coś napisać ... dużo się ostatnio u mnie działo a po części trochę się obraziłam bo pod jedną z notek jeszcze na poprzedniej witrynie był wpis kogoś o nicku Bellatrix (ci ludzie w ogóle nie mają fantazji eh..w sumie to dotyczy też mnie ^^).
    Jestem zdziwiona ale też miele zaskoczona większość opowiadań po tak długim czasie nie jest już tak dobre jak na początku a twoje wciąż jest świetne!
    W tej notce było sporo zamieszania z muzyka ale było warto świetnie się to czyta i przynajmniej dla mnie tekst wpisywany (i tłumaczony WOW że ci się chciało) świetnie zgrywał się z jednocześnie odtwarzaną piosenką. Jestem naprawdę pod wrażeniem że potrafisz TAK pisać :D
    Teraz będę już komentować. Oczywiście niecierpliwie wyczekuje następnej notki i chwili gdy oni w końcu zaczną rozmawiać !!!
    WENY :*

    BALLATRIX ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że nadal ze mną jesteś :)
      wiem, widziałam ten komentarz i myślałam, że to Ty ;/
      nie mają fantazji, ja również spotkałam się z Nox, ale to nie byłam ja... chyba muszę zmienić nick...
      dziękuję, dziękuję, chylę się do podłogi.
      nie tłumaczyłam, mam od tego ludzi :) a raczej internet.
      czekam na Twoje dalsze komentarze :)
      pozdrowienia dla prawdziwie i niepowtarzalnej Bellatrix :*

      Usuń
  16. Boskie :) Oby tak dalej. Muzyka naprawdę świetnie dobrana :)
    Czekam na następne !

    OdpowiedzUsuń
  17. Interesująca oprawa muzyczna :D. Co do treści - również ciekawie. Wspomnienie Davida Beckhama i Enrique Iglesiasa wywołało u mnie szeroki uśmiech :D. Fragmenty pisane z perspektywy Dracona bardzo dobrze zobrazowały jego sytuację ;) Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnego piątku, aby się przekonać jak potoczą się próby Miony i Draco.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeejuu . Jak ja kocham twoje opowiadanie <3 czytam je już kilka miesięcy i ciągle mi sie podoba . Piszesz świetnie . ;) Czekam na kolejny rozdział . ;]
    Alexandra ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. oo stara w tym rozdziale dalas tyle emocji i zmian nastrojow, ze ja na przemian smialam się i plakalam.

    od Hero plakalam, na 3 piosence bylam cala zarumieniona a później co chwila chciało mi się smiac. Miona jako kociak i Draco w nie lepszej wersji: troche perwersji nigdy nikomu nie zaszkodzilo ;)

    szczerze, to nie wiem co jeszcze mam napisac, ale najzwyczajniej w swiecie tak się rozmarzyłam, ze nie mysle.

    buziaki, Roni

    OdpowiedzUsuń
  20. Musiałam się przejść po pokoju kilka razy żeby się uspokoić. Boski rozdział. Fantastycznie dobrałaś muzykę. Pewnie Hermiona i Draco będą wspaniale tańczyć tango. Czekam na następną notatkę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziekuje oczywiscie za zyczenia ! ;*:D
    Co do rozdzialu to swietny ! Boskoo - jak zwykle to wymyslilas. Nie wiem skad ty bierzesz te pomysly ale sa naprawde swietne. Ciekawe co teraz sie bedzie dzialo pomiedzy nimi.. a tak w ogole mam nadzieje ze w koncu sie pogodza.
    Pozdrawiam ;*;p

    OdpowiedzUsuń
  22. Osoby przede mną już dość Ci nasłodziły, więc ja ograniczę się tylko do krótkiego stwierdzenia. 'Rozdział był super.' Ja się po prostu nie mogę doczekać kolejnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mówiłam już, że masz NIESAMOWITY talent i twój blog jest najlepszy ? Jak nie, to mówię to teraz: Twój blog jest najlepszy ze wszystkich jakie kiedykolwiek czytałam, a twój talent...eehh, chciałabym pisać tak jak ty ;) a co do rozdziału to też jest najlepszy :D ten ostatni taniec, pełen seksu xD Spodobała mi się ta ostatnia piosenka-"Push", słucham jej na okrągło, i od teraz jak czytam twojego bloga to puszczam tą piosenkę, od razu lepiej sie czyta xd Zauważyłam parę błędów takich jak brak literek, ale to nic ;p Czekam na NN ;*

    Pozdrawiam
    Naaatuuuu <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałabym móc zobaczyć na żywo jak oni tańczą, wyobraźni nie starcza na to ;P
    Rozdział cudowny i czekam na kolejny.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci abyś cały czas miała taką wenę.
    LilyanScarlett

    OdpowiedzUsuń
  25. Ta lekcja była istną grą namiętności. Tak można to określić. Miało być krótko :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Zabije! Dawaj mi szybko kolejny rozdzial :*
    Uwielbiam, pozdrawiam, czekam
    Joni

    OdpowiedzUsuń
  27. Nooo świetne, co mam napisac ;D
    Ale brakuje mi ich gdy nie byli pokloceni. Wez ich pogódz;)

    OdpowiedzUsuń
  28. no wreszcie znalazlam czas, zeby przeczytac:)od razu tez przypomnial mi sie moj ulubiony rozdzial - wlasnie jak Draco zabral Mione do studia...

    Jej nie moge zniesc tej "obojetnosci" ze strony Draco,mam nadzieje ze jednak niedlugo cos w nim peknie. Dla w tym rozdziale troche bylo za malo Hermiony - tez bym chciala przeczytac co jej w glowie siedzi:) pozdrawiam i czekam na kolejny piatek:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Kocham, kocham, kocham <3
    Już nie mogę się doczekać balu ;)
    W tym rozdziale i Draco i Hermiona byli wprost idealni, każde było sobą co zaostrzało sytuację między nimi ;)) A co z klątwa Hyperiona? Będą szukać jakiegoś rozwiązania?

    OdpowiedzUsuń
  30. jesteś najlepsza! świetnie opisałaś lekcje tańca i wspaniale obrałaś piosenki. naprawdę, podziwiam.
    ~Obliviate

    OdpowiedzUsuń
  31. To było boskie! Jak czytałam, dokładnie miałam całą scenę przed oczami. Pierwsza piosenka nie pasowała mi bardzo, ale to tylko moja opinia. Zaś pozostałe dwie, doskonale odzwierciedlały uczucia bijące od Dracona i Hermiony. Przy ostatniej piosence padłam. Perfekcyjnie dobrana i opis niesamowity. Oglądałam wiele filmów tanecznych, w których pojawiały się sceny z tańcem, który kipiał seksem. To pomogło mi wyobrazić sobie całą scenę. Jesteś niesamowita. :)
    Zapraszam do nas: http://www.jestes-moim-wrogiem-kochanie.blogspot.com/
    ~Sectumsempra

    OdpowiedzUsuń
  32. Jezuuuu niech oni już się pogodzą noooo! I weź zrób coś z tą klątwą :(

    OdpowiedzUsuń
  33. cuuuuudowneeeee!!!! ale mogli by się powoli zacząć dogadywać. ale jest super nie mam zastrzeżeń i pisz tak dalej:D nie mogę doczekać się następnego......

    OdpowiedzUsuń
  34. Zostałaś nominowana do Liebster Award ... Pytania znajdziesz na moim blogu : http://draco-hermi-love.blogspot.com
    ~Candice

    OdpowiedzUsuń
  35. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Award więcej informacji znajdziesz na moim blogu: http://ciemneijasnekoloryswiata.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. czekam na dalszą cześc :) najciekawsze dramione jakie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Kiedy będzie nowy rozdział, bo nie mogę się już doczekać. Rozbudziłaś moją wyobraźnię i nie mogę się doczekać ciągu dalszego ;p

    OdpowiedzUsuń
  38. ROZDZIALY SA CO PIATEK, CZEGO NIE CZAICIE............

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie dziwię Ci się, że kochasz Eneriqe, bo ja też go lubię :) Jest mega przystojny, ale moim zdaniem robi coraz gorsze piosenki (no bo "Hero" jest piękne, a to "Push" trochę prostackie?). Ale mniejsza z tym ;) Pomysł super, będzie ciekawie na tych lekcjach. Co prawda ja się spodziewałam, że Hermionę zacznie podrywać ten instruktor i Draco będzie zazdrosny, ale to byłoby mało prawdopodobne :D No i przeczytałam wszystkie rozdziały... Teraz czekam z niecierpliwością na kolejny! Weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  40. Cudowny rozdział, naprawdę świetnie dobrałaś muzykę i opisałaś wszystkie emocje. Podoba mi się ,że opisałaś co Draco myśli. Czekam na następny rozdział! Życzę dużo weny :)
    ~Styles

    OdpowiedzUsuń
  41. "Urokiem osobistym nie dorównywał żadnemu modelowi i aktorowi jakiego znała Hermiona (a miała do wyboru Leonardo DiCaprio, Brada Pitta, Davida Beckhama czy Enrique Iglesiasa – którego ja uwielbiam, nie tylko za jego głos :p)."- rozwaliło mnie to . już dawno zauważyłam ze jesteś fanką Iglesiasa . Fakt, ja też go lubię ;)
    Nie chcę się rozpisywać, ale powiem ci to, że twój blog jest ... świetny ! Szkoda , że rzadko dodajesz rozdziały ( chociaż fajnie że i tak one są ! ). Ubolewam nad tym . Naprawdę.a tak wracają do twoich notek... Jak nie on strzeli focha , to granger. Boże, nox , moja droga zrób coś z tym bo zaraz z tych emocji eksploduję :D Jestem też ciekawa co będzie z ta klątwą .Granger niby taka niedostępna, ale patrząc na to wszystko , to smiem twierdzić że ma dwa oblicza . :) Dlaczego żadne z nich w końcu nie pójdzie do drugiego i sobie tego nie wytłumaczy ? Dlaczego to jest tak niesamowicie trudne ? Draco ją pragnie, ale też z kolei zadnego ruchu się po nim nie mozna spodziewać. Naprawdę można oszaleć . Pisz,pisz , pisz ! Bo masz do tego talent .:)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do częstotliwości dodawania rozdziałów... cóż, niektórzy dodają raz na miesiąc. W moim ukochanym fanfiction(oczywiście potterowskim) w ciągu ostatniego roku dodano jakieś sześć rozdziałów. Dodam, że jest to tłumaczenie ukończonego już opowiadania. A zostało jeszcze 39 rozdziałów! :(
      Ech, znowu mi wyszła jakaś smętna litania nie na temat... ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  42. Rozbawił mnie mocno ten rozdział :D :D :D bardzo a bardzo :D i ogólnie mi się podoba jest taki uroczy ;p. Cieszę się, że pomału ich stosunki się zmieniają.. Chciałabym, aby znów sobie zaufali :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Rozdział świetny :]
    Idealnie dobrałaś piosenki i opisałaś tę lekcję tańca . . .
    /Ann;*

    OdpowiedzUsuń
  44. Rozdział świetny :]
    Idealnie dobrałaś piosenki i opisałaś tę lekcję tańca . . .
    /Ann;*

    OdpowiedzUsuń
  45. Dramione na lekcjach tango *.*
    ~S~

    OdpowiedzUsuń
  46. Może mi się zdawało, ale czy oni nie mieli tańczyć walca. Chyba tak mówiła McGonagall:
    "-Nie, wystąpi pani na samym początku Balu.
    -W charakterze? - zapytała słabo Hermiona.
    -Zatańczy pani walca, to tradycja i obowiązek Prefekta."

    Sabio

    OdpowiedzUsuń
  47. Kazała im tańczyć do Armin'a?! Niedobra Ty! 💖 nie dlaczego ale wiedziałam, że druga piosenka będzie Hero :***

    OdpowiedzUsuń

After all this time? Always.

Witajcie. Dawno temu — i myślę, że mało kto to pamięta — napisałam, że jeśli kiedyś znów zakocham się w pisaniu, wrócę. Prawda jest taka, że...