piątek, 15 marca 2013

rozdział 37

~*~*~*~
Z dedykacją dla Patrycji. Za to, że jesteś. Za wszystko :*
~*~*~*~

On był w każdym jej śnie, pojawiał się nocą, gdy zamykała oczy. Czuła jego obecność jakby stał obok niej, czuła go w sercu. *
Blaise siedział koło Pansy w Pokoju Wspólnym i czekał niecierpliwie na Draco. Smok mówił, że nie wychodzi na długo, ale jego nieobecność trwała już dobrą godzinę. Był czwartek i Diabeł był umówiony.
– No i gdzie on się szlaja?! – syknął, po raz kolejny tracąc cierpliwość.
– Udaje, że myśli – powiedziała spokojnie Pansy.
Przyzwyczaiła się do czekania. Draco, tak jak koty, chadzał własnym ścieżkami i nikt nie wiedział do końca, co dzieje się w głowie młodego Malfoya.
– To niech myśli tutaj! – warknął Diabeł. – Zna ten zamek na pamięć, jak chciał pozwiedzać zabytki, to mógł mi powiedzieć, pomógłbym mu trafić do Munga!
– Blaise – westchnęła Pansy – spokojnie, wiesz jaki on jest.
– Wiem i to mnie najbardziej wkurza; to, że jest taki...
– Hej! – usłyszeli koło siebie znajomy głos. – Kogo obgadujecie?
Na oparciu jego fotela przysiadł właśnie Draco Malfoy.
– W końcu, Smoku! – wykrzyknął Diabeł, powstrzymując się przed jadowitą gadką. – Mam ci to oddać.
– Co? – zainteresował się Malfoy Junior.
– To od Terry’ego – powiedziała Pansy i wywróciła oczami, widząc grymas na twarzy blondyna.
– Prosił, żebyśmy ci to dali – wtrącił Blaise.
Pansy wyciągnęła w jego stronę kilka kopert.
– Nie wiemy, co to jest – rzuciła mu na kolana plik listów. – Powiedział jedynie, że masz czytać tak, jak są poukładane.
– Co to jest za szopka? – zapytał z lekkim prychnięciem Draco i dotknął długimi palcami pliku kartek.
– Nie wiem – pokręciła głową Pansy.
– Powiedział jedynie, że jeśli po tym nie będziesz chciał go znać, to to zrozumie, ale chciał żebyś z nim pogadał, jak to przeczytasz. Chyba naprawdę mu na tym zależy – dodał Diabeł
i wstał. – Zwijam się, bo i tak jestem spóźniony. Pansy, nie pozwól im się pozabijać, jak coś, to daj znać, wrócę.
Skinął im głową i zniknął za drzwiami Pokoju Wspólnego.
Dwójka Ślizgonów siedziała przez chwilę w milczeniu.
– Pansy?
– Co?
– Czemu wszyscy chcą, żebyśmy się pogodzili? – zapytał cicho Draco.
– Może dlatego, że teraz nie jesteście sobą? – zapytała nieco zimno Pansy i odeszła bez słowa do swojego dormitorium.
Młody Malfoy z niechęcią rozwiązał pakiecik, obwiązany zieloną wstążką. Listów było osiem.
– Co to jest? – mruknął do siebie Draco.
Jednym sprawnym ruchem ręki otworzył pierwszą kopertę i wyciągnął z niej pergamin. Kartka była złożona na pół. Rozłożył ją. Ktoś musiał pisać list w pośpiechu. Dopiero po chwili rozpoznał charakter pisma.

         
   Terren,
        wiem, że nie powinnam do Ciebie pisać, ale to jest
    silniejsze do mnie. Harry ma na pieńku z Ginny i nie chcę
    go w to znów plątać. Parvati jest zajęta Blaisem. Draco
    mnie nienawidzi, a ja muszę z kimś pogadać.
        Po tym wszystkim co się stało, ma prawo być na
    mnie wściekły, więc nie jestem na niego zła. Żałuję dwóch
     rzeczy.
        Po pierwsze: zabrał mi Ciebie; pilnuje Cię i nie
    mogę z Tobą nawet pogadać… ale może to i dobrze, bo nie
    wiem, czy utrzymałabym ręce przy sobie.
        Po drugie: żałuję ze względu na niego, Ty chyba
    tak samo, prawda?
    Możesz się już więcej do mnie nie odezwać, ale wiesz
    dlatego to zrobiłam, prawda? Jesteś synem Uberto, musisz
    wiedzieć. Wiedziałeś to już wtedy, gdy opatrywałam Ci
    rany. Wiesz, że kochałam się z Tobą między innymi
    dlatego, że bardzo mi go przypominasz.
        Zabij mnie za to, ale to mnie do tego przekonało.
    Jesteście do siebie tak podobni z charakteru, że nie mogłam
    się powstrzymać.
        Musiałam to komuś powiedzieć. Cieszę się, że
    odważyłam się to powiedzieć Tobie.
    Kocham Cię, ale wiesz, że jesteś dla mnie najlepszym
    przyjacielem.
    Proszę Cię, odpisz mi, bo nie chcę stracić Was obu.
            Hermiona
        P.S. Co z nim?


Draco powoli odłożył list na stolik.
Jego podejrzenia był słuszne. Zrobiła to, bo są podobni. Mimo, że w liście tylko raz padło jego imię, to wiedział, że Granger pisała o nim. Prawie mechanicznie sięgnął po następny list.

            Terren,
        wiedziałam, że to zrozumiesz.
    Byłeś tego pewien i dlatego do tego dopuściliśmy.
    Pamiętasz, jak mówiłam, że jesteś moim Aniołem?
    Zrobiłeś to, chociaż wiedziałeś, że będzie na Ciebie
    wściekły. Zawsze będziemy przyjaciółmi, nawet
    jeśli on tego nie chce.
    Męczy mnie tylko jedno.
    Dlaczego? Co Tobą kierowało? On jest dla Ciebie
    ważny, to Twój przyjaciel. Czemu to dla mnie
    zrobiłeś? Przecież mogłeś go stracić!
    Nie wyrzucam Ci tego, po prostu dopiero teraz
    zaczynam rozumieć, co zrobiłam. Co straciłam.
    Bo straciłam, prawda?
        Mówił mi to już dawno, ale wtedy nie
    wiedziałam, co jest dla mnie najważniejsze.
        Terren, wiesz, że bardzo mi na Tobie
    zależy, ale  on... przeraża mnie to co czuję.    
    To się nie nadaje do tego, żeby umieścić to w liście
Opowiem Ci, jak w końcu będziesz mógł ze mną
porozmawiać.
        Trzymaj się, on Ci wybaczy.
            Hermiona.


Blondyn przeczytał ten list dwa razy. Dłonie trzęsły mu się z emocji.
Co miała na myśli, pisząc "Bo straciłam, prawda?" Co straciła? Czego jej brakowało? Co czuła?
Przypomniał sobie, jak kiedyś jej to powiedział.

(wspomnienie)
Nadal dotykając jej twarzy, podał jej pergamin.
– Nie wiesz co straciłaś, Granger – powiedział cicho zimnym tonem i odwrócił się.
– Malfoy!
Zatrzymał się, ale nie obrócił się w jej stronę. Nawet na nią nie spojrzał.
– Ślizgoni się zmieniają, ale nie ty. Zawsze będziesz wrednym i bezczelnym ignorantem. Jak twój ojciec.
Poznała go na tyle, że wiedziała, iż tą ostatnią uwagą go zrani.
– Bo ja się nie zmieniam. Dla nikogo – powiedział chłodno – a już na pewno nie dla ciebie – dodał jeszcze zimniej i trzasnął drzwiami.
(koniec wspomnienia)

No dobra, ale czy naprawdę wzięła to sobie do serca? Czy chodziło jej o to, że przez noc
z Terrencem straciła jego, Dracona?
Dość trudno w to uwierzyć.
Niepewnie sięgnął po trzeci list.

            Terren,
        to mogłoby się wydawać śmieszne, gdyby
    nie  było straszne.
     On mi się nawet śni, a znasz mnie i wiesz, że to
     nie są grzeczne sny. Ani trochę. Budzę się w
     środku nocy i myślę o nim. Jaki jest naprawdę,
     co umie...
        Wiem, że to się robi żałosne, bo piszę o tym
     do Ciebie, ale nie wiem, co z tym zrobić. Nikt
     tego nie zrozumie.
        On pewnie by mi pomógł, ale nie chce nawet
     na mnie patrzeć. To boli, Terren. Niby to ja
     zrobiłam świństwo jemu. Znaczy, nigdy nie byliśmy
     razem, ani nic, ale wiem, co do mnie czuł. A przynajmniej
     podejrzewam.
        Co mam robić, Terren?
    On pojawia się w każdym moim śnie, wszystko mi
     o nim przypomina. Prawie cały czas myślę, co by było
     gdybym się z nim nie pokłóciła. Albo gdybym nie
     zaczęła z nim rozmawiać. Nie poznałabym wtedy Ciebie,
    ani nie czułabym tego, co teraz czuję. Nie byłabym sobą.
        Może jestem niewsypana i dlatego piszę takie
    bzdury, ale nie potrafię tego znieść.
    Jaką stratę poniosę teraz?
    Wcześniej utraciłam Ginny i Rona, czy teraz ceną
    będzie on?
    Szczerze, przeraża mnie to...
        Kocham,
            Hermiona.

O mało się nie uśmiechnął, gdy skończył czytać.
Zobaczył na pergaminie ślady małych kropelek. Łzy. Płakała, pisząc to. Bała się o przyszłość.
Przyszłość, w której mogła więcej nie spotkać właśnie jego.
Granger, co ty ukrywasz? Czy oboje byliśmy aż takim ślepi i nie widzieliśmy, zdaje się, oczywistego?
Rozerwał czwartą kopertę. Na prawie całej powierzchni było widać ślady łez.

          
  Terren,
        ja chcę go zobaczyć. Nic mnie nie obchodzi
     cały świat. Pewnie się z tego nie spowiadał, ale miałam
     małe starcie z Ronem. Pomógł mi, choć w ogóle nie powinien.
     Objął mnie przy nim, jakby to było dla niego codziennością.
     Był świetny w tym, co robił. Cholera, chcę żeby tak było już
    zawsze! Czemu marzenia się nie spełniają, Terren?
        Pomógł mi o wiele bardziej, niż na to zasługiwałam.
    Dopiekł Ronowi tak, że ten o mało co nie wyskoczył ze skóry.
    Żeby go jeszcze bardziej wkurzyć, zaczął mnie całować
    i rozbierać na jego oczach. Odpłynęłam, Terren.
    Teraz wiem, że to jest to.
    Pragnę go i żaden sen tego nie ukoi. Nigdy nie będę go
    mieć. Na pewno wiesz o Klątwie Hyperiona i wiesz jak
    się zachowywały  kobiety, które kochały potomków Blacka.
    Mnie też zaczyna przerastać opcja, że on nigdy nie będzie
    mój, w żaden sposób.
    Nie chce ze mną rozmawiać, nie chce mnie widzieć, nie
    chce mnie wysłuchać. Mogę na niego tylko patrzeć, ale to
    nic nie daje.
        Zniosłabym to o wiele lepiej, gdybyśmy chociaż
    rozmawiali. Nadzieja matką głupich....
    Terren, zwal to wszystko na mnie, pogódźcie się, muszę
    się z Tobą zobaczyć, inaczej oszaleję.
        Odzywa się chociaż do Ciebie?   
            Hermiona


List upadł mu na kolana, ale nawet tego nie zauważył.
Boże, Granger, jak mogliśmy być tak ślepi? Czemu nie mogliśmy o tym pogadać? Dobra, kłóciliśmy się, ale bez przesady. Powiedziałem ci, że cię pragnę. Czemu nie zrobiłaś tego samego?
Powiedziałaś kiedyś, że nie chcesz się we mnie zakochać, ale czy pożądanie jest lepsze?
Prawie się uśmiechnął. Hermiona Granger, księżniczka Gryffindoru, najbardziej chłonny umysł od czasów Wielkiej Czwórki, przyjaciółka Harry’ego Pottera i jedna z trójki, która pokonała Czarnego Pana pragnęła właśnie jego, Dracona Malfoya największego Casanovę Hogwartu od czasów Syriusza Blacka, wrednego i pozbawionego sumienia Ślizgona
z paskudą przeszłością, syna śmierciożercy. Czy to nie ironiczne?
Sięgnął po kolejny list. Pismo było ledwie czytelne. Musiała być roztrzęsiona, pisząc to. Cały był we łzach.

            Terren,
        co mam robić?
    On mnie nienawidzi. Brzydzi się mną. Nie chce nawet
    na mnie spojrzeć. Moja wina, ale ja nie wytrzymuję tego
    wszystkiego. Mam dość. Chcę, żeby był przy mnie.
    Cały czas o nim myślę. Jak mam się z nim pogodzić?
    Co zrobić, żeby zobaczył, że żałuję tego wszystkiego?!
    Przecież wiesz, że on jest najważniejszy. Myślałam, że   
    to Harry był dla mnie wszystkim, ale Wybraniec blednie
    w porównaniu z nim. Wszystko jest inne, niż było. On
    jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko.
    Każda dziewczyna, która do niego podejdzie...
    Nienawidzę ich.
        Mówił, że zawsze mogę do niego przyjść, jeśli coś
    będzie nie tak, jednak teraz nie chce mnie widzieć. Jego
    stosunek do mnie jest jeszcze gorszy, niż przez te
    pieprzone sześć lat szkoły.
    A śmiem myśleć, że byłam dla niego ważna....
    Zdrada to najgorsze, co może być. Boli najbardziej.
    Chyba lepiej by było, gdybym nigdy nie zaczęła z nim
    rozmawiać. Nikt by nie cierpiał tak, jak teraz.
        Pomóż mi, Terren.
            Hermiona.


Nawet nie myśląc, sięgnął po szósty list.

            Terren,
        nienawidzę go! Nienawidzę go za to, co czuję
    do niego. Mam dość! Nie mogę już znieść jego
    śmiechu w moich snach, ani milczenia w rzeczywistości.   
    Boje się, że on już nigdy się do mnie nie odzewie. Wiesz,
    jak mnie to przeraża? Wtedy już nic nie będzie ważne!
    Tylko on.
        Zachowuję się jak histeryczka, co? Niestety, on
    cały czas siedzi mi w głowie! Nie mogę się uczyć! Cały
    czas o nim myślę! Do płaczu doprowadza mnie każda
    myśl o nim. Dzisiaj w Wielkiej Sali spojrzał na mnie jakbym
    była niczym. Wcześniej to była obojętność lub drwina,
    a teraz nic, zupełnie nic. Tak, jak zawsze mogłam czytać w jego
    oczach, to teraz nie widzę w nich nic. Znów ma tą przeklętą
    maskę, za którą zawsze się chowa! Nie wiem, czy jest na mnie
    zły, czy się mną brzydzi, czy może zaczyna chcieć usłyszeć
    chociaż wyjaśnienia.
        Wolałabym, żeby zaczął znów się ze mną kłócić.
    Żeby znów mnie nienawidził. To wszystko jest lepsze
    od obojętności!
        Terren, Ty wiesz co czuję, prawda?
    Wiesz. Od jakiegoś czasu to podejrzewasz.
    Słyszałeś o tym powiedzeniu?
    "Dążymy zawsze do tego, co zabronione i pragniemy
      tego, co zakazane"
    Czemu ci pieprzeni Grecy mieli zawsze rację?!   
        Terren, on... co z nim? Napisz, co się z nim
    dzieje, bo inaczej oszaleję.   
            Miona.



Oj, Granger, a myślałem, że tylko ja nie wiem co robić. Ale ty jesteś w jeszcze większym dołku.
Draco przeczesał włosy. Skoro w niecały tydzień po tym, jak się pokłócili, Granger czuje się tak podle, to co teraz z nią się dzieje?
Z drżeniem rąk sięgnął po siódmy list.

            
Terren,
        ktoś musi to usłyszeć. Ktoś musi wiedzieć, co
    czuję, zanim oszaleję. Ktoś musi znać prawdę. Zachowaj
    ten list. Jak już zwariuję, to będzie niezły dowód.
        Okej, a teraz słuchaj i zapamiętaj to.
    Kocham go. I nic ani nikt tego nie zmieni.
    Żadne świństwo, jakie bym o nim usłyszała tego nie
    zmieni. Wiem o nim takie rzeczy, za które zabiłby
    każdy. Znam jego tajemnice. Wiem o nim prawie wszystko.
        A on mnie nienawidzi. Czy mogłam zrobić coś
    głupszego, niż wybaczyć wrogowi wszystkie łzy, cały ból
    i żal i na dodatek się w nim zakochać?
        Nie wiem, gdzie jest szczyt głupoty, ale chyba
    jestem blisko niego.
    Kocham tego cholernego drania, rozumiesz? Harry
    by mnie zabił, gdyby się o tym dowiedział. Nie chcę
    myśleć, co by zrobiła większość dziewczyn w szkole
    na wieść o tym.   
    Moja mama mówiła, że kocha się pomimo czegoś.   
    A ja go kocham za to, że istnieje. Że jest taki jaki jest,
    że ma gdzieś zasady, za wszystko i za nic.
    To się szybko nie zmieni. Jeśli on się do mnie nie
    odezwie do końca szkoły, to dostanę szału.
    Bo potem już nigdy go nie zobaczę, on sam o to
    zadba najlepiej.
        Terren, boje się, że on już nigdy się do
    mnie nawet nie uśmiechnie. Kocham go...
            Miona

    

Gdy skończył czytać, serce waliło mu jak oszalałe. Owszem, powiedział kiedyś Granger, że nie pozwoli na to, żeby wylądowali w łóżku, bo nie chce jej sprawiać bólu, jednak chyba jeszcze nie było takiej sytuacji, że Klątwa Hyperiona więziła i potomka Blacków i ich partnerów.
On sam cierpiał, bo nie mógł mieć Granger. Doprowadzało go to do szału. Jednakże nigdy nie poświęcił ani jednej myśli na to, że Gryfonka może czuć to samo.
Sytuacja bez wyjścia. Szach mat.
Mógł mieć Granger, gdyby był pozbawionym wszystkich uczuć sukinsynem, ale nie chciał tego, sama myśl o tym odrzucała go.
Granger go kochała. Kochała go, nadal kocha. Dlatego ani razu nie próbowała mu niczego wyjaśniać ani nie wchodziła mu w drogę. Wiedziała, że on też cierpi. Nie chciała mu jeszcze więcej dokładać i to dlatego uciekła do Terrena.
Uratowała ich oboje.
Gdyby zaczęła go uwodzić, uległby jej bardzo szybko, a wtedy obydwoje byliby skazani na ból. On, bo mimo wszystko zawsze chciał mieć dzieci, a ona, bo już nigdy nie czerpałaby przyjemności z seksu. Jej ruch był desperacki, ale w gruncie rzeczy dobry.
Gdyby się nie pokłócili i nie spędziłaby nocy z Terrencem, to już dawno by jej uległ. Przestałby się kontrolować w czasie niewinnego pocałunku i kochaliby się.
– Granger – westchnął nieświadomie i sięgnął po ostatni list.

            Draco,
        przeczytaj to.   
    Możesz być na mnie wściekły, że pokazałem Ci
    te listy, ale zrozum, ona jest dla mnie ważna.
    Nigdy nie chciałem Ci jej odebrać ani walczyć
    z Tobą. Była przybita, gdy się pokłóciliście.
    Wszyscy popełnialiśmy błędy, nie sądzisz?
    Ja nie powinienem jej ulegać, ona mogła tego
    nie zaczynać, a Ty porozmawiać z nią
    wcześniej.
        Smoku, ona Cię kocha. Czy to się
    już w ogóle nie liczy? Wiem, że nie jest Ci
    obojętna. Jednak jeśli tylko się nią bawiłeś
    i sprawdzałeś swoją silną wolę, to rozwalę Ci
    ten pusty łeb.
    Zraniliśmy Cię oboje, Miona i ja.
    Mnie możesz mieć gdzieś i nawet mnie zabić,
    ale pogadaj z nią. Te listy Cię nie ruszają?
    Gdy je dostawałem, był środek nocy, a papier był
    cały mokry od jej łez. Większość z nich wylała
    na Ciebie, nie na mnie.
    Kocham ją, nie będę tego ukrywał, ale kocham
    ją jak siostrę. Trochę wredne i ironiczne.
    Spałem z nią i siostra? Ale tak jest, Smoku.
        Zawsze na pierwszym miejscu stawiała
    Ciebie. Zawsze o Ciebie pytała, gdy byliście
    pokłóceni.
    Oboje tego żałujemy, ale ją to męczy za bardzo.
    Pogadaj z nią. Wiem, że jej zdrada boli. Cholernie
    boli, ale sam mówiłeś, że jest kobietą Twojego życia.
        Czy teraz przestała nią być, tylko dlatego, że przespała
    się ze mną? Draco, nie żyjemy w średniowieczu i nie
    odebrałem jej dziewictwa. Zresztą, sam mówiłeś, że
    nawet nie chcesz dziewic.
        Ona zasługuje na więcej. Nie chciała mnie,
    nie chciała Pottera, Kruma, Wiewióra, czy wielu
    innych. Żadnemu z nas nie powiedziała, że nas
    kocha, a przyznała się do tego, że kocha Ciebie.
         Zabij mnie i znienawidź do końca życia,
    ale jej wybacz. Błagam Cię o to przez wzgląd na
    to, co było i naszą zachwianą już i tak przyjaźń.
            Terren.
   P.S. Jestem na błoniach, jeśli będziesz chciał
    pogadać.

***

* - z internetu, nie pytajcie skąd, bo nie mam pojęcia.

No więc tak... :D
zabijcie mnie, ale musicie czekać do piątku na kontynuację.
Dziękuję za kolejne nominacje. Odpowiedzi szukajcie w notce o Liebster Award.
Dziękuję Roni, za przypominanie kiedy są nowe notki.
Dziękuję Alex za wszystkie rozmowy na gg.

Już z Beta :) Dziękuję, Camme.

Owszem, uwielbiam Enrique.
Zaufanie to coś czego nie można kupić w sklepie, ale jesteśmy na najlepszej drodze do pogodzenia się. ;p a to tak co do komentarzy.

Zapraszam do komentowania!

Pozdrawiam,
Nox

50 komentarzy:

  1. Naprawdę świetny rozdział, Terance postąpił bardzo szlachetnie, mówiąc swojemu przyjacielowi, zeby go znienawidzil, a wybaczyl Hermionie. Mam nadzieje ze wybaczy mu ta chwile słabości. Miona tez tu bez winy nie jest , bo to ona go do łóżka zaciagnela. Rozdział naprawdę udany. W końcu Draco zrozumiał ze Hermioną żałuje, a ona nareszcie przyznała, ze go kocha! No cóż, nie zostaje mi nic innego jak czekać do piątku ;)
    Pozdrawiam i życzę weny, Carherine ;*

    Jak zechcesz to wpadnij:
    draco-hermione-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Będe płakać *.* Aż do piątku ?!! Beeeeee ;( Chlip , chlip ... Będe musiała jakoś przeżyć
    Co do rozdziału do naprawdę świetny pomysł z tymi listami. Ciekawe co będzie dalej i czy Draco wreszcie zrozumie że Hermi żałuje.
    Czekamm

    OdpowiedzUsuń
  3. Płacze ;( Przez te wszystkie emocje poprostu sie rozbeczałam. Draco musi w końcu wybaczyć Hermionie, przecież przeczytał te jej wszystkie wyznania! Przecież coś do niej czuje! Musi jej wybaczyć! Dłuugo musimy czekać :x ale jestem pewna że będzie na co. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku... :o
    Śliczne... I Ee słodkie? Terren mówi że znienawidzic jego a Hermiona twierdzi że ma mu wybaczyć. Będziemy czekać na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nieee!
    kurde, poprostu łzy mi lecą przez te listy..
    ja sie pytam, czemu tak krótko?!
    kurde poprostu zabijasz mnie tym, że musze czekać tydzień na następną notkę..
    niech oni już się pogodzą.. niech Draco wybaczy Hermionie.
    jeeej, jestem smutna :c
    dodaj szybciej następną notke :c

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, no po prostu, kocham :) Łzy same mi się cisną do oczu :P niedawno przeczytałam, wszystkie Twoje rozdziały :P i Po prostu nie mogę się doczekać następnego :P Kocham, Kocham jak piszesz :) :*
    Paulaa..
    http://roseiscorupius-dlaczegoniktmnieniezauwaza.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział wspaniały. Cały czas łzy płyneły mi z oczy jak czytałam.
    Czekam na kolejny rozdział.

    Pozdrawiam Jagoda :);*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie mg plakałam jak ten rozdział czytałam czekam na nn :P pozdro daria

    OdpowiedzUsuń
  9. Becze, becze po prostu. W niektórych miejscach ,przez te łzy , nie widziałam co jest napisane. Dziewczyno potrafisz pisać tak, że nawet ten bez serca uroni choć łzę ! Kocham Cie za to bo uwielbiam takie akcje , jakie ty nam tu przedstawiasz. Chociaz wcześniej nie komentowałam twoich rozdziałów , to musisz wiedzieć że zawsze byłam z Tobą i zawsze z niecierpliwością czekałam na nową notke !
    Co do tego konkretnego rozdziału , mam nadzieję że Draco wybaczy i Terrenowi i Mionie. Bo podejrzewam że ona długo już tak nie wytrzyma i jeszcze coś sobie zrobi :c
    Proszę pisz jak najszybciej i nie trzymaj nas w niepewności!
    Życzę duuuzo Weny!
    Pozdrawiam Ciepło,
    Ania :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział .
    Mam nadzieję , że w końcu się wszystko wyjasni ... Draco wybaczy Terrenowi , będzie z Mioną , i już nie będą się więcej kłócić .
    A teraz ... błagam , niech Draco pójdzie na te błonia , i niech porozmawia z Terrenem . nie chcę, by byli dalej skłóceni .. to byli tacy przyjaciele !
    Mionka się teraz całkowicie rozkleiła. To nie jest ta sama dziewczyna co kiedyś . Teraz ciagle płacze i jest przybita.
    Mam nadzieję też, że wszystko się rozwiąże - mam na myśli tutaj klątwę .
    Czekam na dalszy rozwój wydarzeń. Śmiem twierdzić, że te listy .. podziałały na mnie jakoś tak ... kojąco . Fajne jest to twoje Dramione :) Nie żałuję, że zaczęłam go czytać .
    Tylko ja się wczuwam w te opowiadania. Czytam ich ok.12 chyba, i jak jedno jest wesołe, to raduję się razem z nim . mam ochotę skakać, krzyczeć z tej radości .
    A tutaj ? Zaczęło się psuć . to smutne , dlatego już się nie uśmiechałam . ( ale nie twierdzę że jak jest smutno to jest źle ! ). Ja to przeżywam , bardzo :) Często myslę, co bym zrobiła , gdybym się wcieliła w taką Mionkę , czy Draco .
    Widzę, że wszystko zaczyna się naprawiać . Mam nadzieje ,że wszystko będzie w porzadku :) Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział , bo chcę się w końcu dowiedzieć , jak dalej potoczą się losy bohaterów :) To jest jedno z moich ulubionych dramione . Wszystko opisujesz tak dokładnie... to cudowne :)) No i ... słuchasz dobrej muzyki !! haha :) pozdrawiam Cię ! I życzę dobrej weny .

    PS . Ile przewidujesz rozdziałow ? Masz ich określoną ilość ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Boziu !! Jak ty cudownie piszesz !! ;* I te listy.. Płakałam !! Szczerze płakałam !! Ty tak świetnie to wszystko sformułowałaś, pisałaś to z uczuciem, jakbys to przezyła ! To samo co ona. Naprawde jesteś wspaniała !! Podziwiam Ciebie i Twoj talent. Marzyć tylko o takim. :D
    I te rozdziały..to napiecie.. Bosko, bosko , bosko !! ^^ Kochać tylko to opowiadanie i nic wiecej. Mam nadzieje, ze nasze ukochane Dramione w koncu się pogodzi. Ciekawa jestem dalszego ciągu.. Normalnie nie wytrzymam !! <3 Aż do piatku ?? Nie da sie tego jakos przyspieszyć ?? haha !! ;* ;)
    Oczywiście ja nie pospieszam, pisz ile chcesz !! :P
    Pozdrawiam !! ;* <33

    OdpowiedzUsuń
  12. Mamusiu ! O mało się nie rozpłakałam jak czytałam rozdział. Boże jak ty pięknie piszesz ! Mam nadzieję, że Draco wybaczy Terrenowi. I znowu muszę czekać do piątku ?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. to jest chyba jeden z najbardziej emocjonalnie przesiaknietych rozdzialow w calym tym opowiadaniu.. wszystkie listy Hermiony.. łał. nie wiem jakim cudem zdolalas zawrzec w jednym rozdziale, w zaledwie 6 czy 7 listach, ktore na dodatek nie byly jakos mega dlugie i rozwiniete wszystkie uczucia jakie towarzysza nam od ostatnich rozdzialow. ja osobiscie poplakalam sie juz na trzecim.
    koleja rzecz.. jak oni mogli byc tak slepi? jakim cudem nie zauwazali tego, co dzialo sie u drugiego. wiem, mowie teraz z perspektywy obserwatora, ktory na dodatek zna odczucia obydwojga dzieki dokladnym opisom, ale i tak to cale napiecie bylo niemal namacalne.
    mam nadzieje (i podejrzewam), ze Draco pogodzi sie teraz z Terrenem.. w sumie, to strasznie niesprawoiedliwe. chlopacy zawsze maja latwiej. bo jezeli jestes facetem, a twoj przyjaciel poderwie twoja dziewczyne, to i tak najpierw wybaczysz jemu, a pozniej jej. o ile jej wgl wybaczysz. zawsze jest tekst w stylu: 'to twoja wina, uwiodlas go.' mam nadzieje, ze Draco nie popelni tego bledu, w koncu wie co kierowalo Hermiona i zna jej uczucia.

    aaa i jeszcze jedno. pare notek temu prosilas mnie o kontakt, a ja w sumie dalej nie wiem w jakiej sprawie, bo wysylalam ci tylko piosenki i pozniej nie gadalysmy. a jestem strasznie ciekawa o co chodzilo, wiec jak bedzie ci sie chcialo to mozesz mi napisac (tu lub na meila)

    buziaki, Roni

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Cię ! ;] Twój blog jest najlepszym jaki kiedykolwiek czytałam i mam ogromną nadzieję , że to się nie zmieni . Każdy rozdział jest świetny . ;) Pamiętam jak znalazłam twojego bloga było już kilka rozdziałów , siedziałam i czytałam 3 godziny . I odtąd wchodzę co tydzień . Jak ty to robisz ? Już czekam na kolejny rozdział . ;* ;))

    Alexandra ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Przybiłaś mnie! Genialne to mało powiedziane... Po prostu się popłakałam.. Jeden z najlepszych blogów jaki czytałam, a czytałam wiele ( jak nie najlepszy ;)) . Nie mogę się doczekać piątku, ze względu na Twój blog :)
    Uwielbiam to jak piszesz ;*****
    Pozdrawiam <3
    Miona

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiem jak to skomentować, żeby nie zabrzmiało banalnie. Ale ta notka mocno mnie poruszyła. Ciekawy motyw ;).
    Nie ma to jak potrzymać ludzi w napięciu przez tydzień, ale cóż ... Będziemy czekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. A żebyś wiedziała, że cie zabiję ;D! Mam czekac az do piątku? ;(
    A notka nooo nie wiem co napisac, po prostu genialna. I Draco wreszcie zrozumial jej uczucia. Powiadasz ze sa na dobrej drodze do zgody? Oby jak najszybciej!
    MiSia

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział. Nie wiem jak ja wytrzymam do piątku. Wspaniały! Andrea

    OdpowiedzUsuń
  19. Jejku ! Jesteś świetna ! Ten rozdział był tak piękny <3 Tyle w nim czułości oby przebaczył Terren'owi :) I niech idzie do Miony i niech ją przytuli.. Głupia ta Klątwa :C !!!! Będzie się dało ją jakoś usunąc ?? Czekam z niecierpliwością do piątku ;*** Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  20. No co moge powiedziec : swietne , zniewalające , chodź bez jakieś zniwalającej akcji czy bez dialogow to a notka wskoczyła na podium moich ulubionych . Mam nadzieje że spróbują być razem , bo to czego sie boimy jest najwięcej warte ;D Nie mogą wedzieć jak to sie skończy do puki nie sprobują :D
    Ciesze sie ze piosenki sie podobały jak jeszcze jakieś fajne znajde to na pewno ci podam . A co do pytania czy cos pisze : nie , nic mojego nie ma w internecie , choć cos tam pisalam kiedys ale nie byłam tak odważna aby to pokazac światu .
    Życzę weny
    Selena(ola)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie wiem co napisać... Zabrało mi słów, a to nie zdarza się często. Rozdział daje bardzo dużo do myślenia, przynajmniej mi. Pokazałaś cały ból, smutek i cierpienie po zdradzie, ale też potęgę miłości. Wow. Jestem pod wielkim wrażeniem i żałuję, że dodajesz notki tylko raz na tydzień. No ale liczy się jakość, a nie ilość i w Twoim przypadku ta jakość jest znakomita. Mam nadzieję, że niedługo pogodzisz naszych bohaterów i jakoś zlikwidujesz tą nieszczęsną klątwę... Wielki pokłon w Twoją stronę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Poplakalam się ze wzruszenia... Aż brak mi słów. czuję te wszystkie emocje i znowu brakuje mi słów żeby to opisać... przepraszam za wulgaryzm ale zajebiscie piszesz i nie mogę sie doczekać następnej notki!

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam tego bloga, i ciebie też, bo piszesz naprawdę cudownie. Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdział jak zwykle niesamowity, przy listach aż mnie coś za gardło ścisnęło.
    Jedna mała uwaga:
    " ..."Dążymy zawsze do tego, co zabronione i pragniemy
    tego, co zakazane"
    Czemu ci pieprzeni Grecy mieli zawsze rację?!..."
    Tę jakże życiową mądrość wygłosił Owidusz, który nie był grekiem, ale rzymianinem. ^^
    To tyle z mojej strony. Życzę dużo weny.
    Pozdrawiam SIE

    OdpowiedzUsuń
  25. tydzien temu napisalam,ze brakowalo mi w rozdziale uczuc Miony, a tu prosze... jak na zawolanie! super rozdzial, szkoda ze urwany w takim momencie, ciekawa jestem co teraz zrobi Draco ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękny rozdział! Pomysł z tymi listami jest genialny! Tak, masz rację, mam ochotę Cię udusić :) Aż do piątku? No, ale mam nadzieję, że kolejny rozdział będzie równie świetny!
    Weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  27. Jaram się Twoim blogiem *.* Właśnie wróciłam i przeczytałam 4 rozdzialy na raz <3 Zakochałam się w nich po raz 37 :D Rozdziały super i oczywiscie nie moge sie doczekać dalszej notki :>
    Pozdrawiam,
    dramione-hermione

    OdpowiedzUsuń
  28. Boze, popłakałam sie :) Chciałabym mieć kogoś takiego ja Terren. Poświecił swoja przyjaźń z Draco dla Siostry *.* Rozdział cudowny.! :] Nie wiem jak wytrzymam do piątku, ale jakoś będę musiała, bo chcę się dowiedzieć co zrobi teraz Draco, mam nadzieję,że w końcu zrozumie, że Miona naprawdę żałuję.!

    Pozdrawiam
    Naaatuuuu <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja chcę w takim razie piątek!! Niech oni się w końcu pogodzą, bo chyba zwariuję.
    P.S. Dziękuję za wszystkie powiadomienia : )

    OdpowiedzUsuń
  30. jeju uwielbiam !! <33
    jasne ze fajnie by bylo jakaby sie pogodzili ale świetnie byłoby gdyby Draco troche sie zmienił i pokazał że mu zależy nie tylko przez rozmowe. :))

    tonks :3

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny rozdział :) Te listy są piękne, a mnie interesuje co zrobi Draco. Czekam na kolejny rozdział i życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Oooo <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  33. Super rozdział ;d
    Ale Syriusz Black był w Gryffindorze, a nie Slytherinie ._.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale tu chodziło o Dracona:
      "pragnęła właśnie jego, Dracona Malfoya, największego Casanovę Hogwartu od czasów Syriusza Blacka, wrednego i pozbawionego sumienia Ślizgona" tutaj "wrednego i pozbawionego sumienia Ślizgona" dotyczy Malfoya, chociaż można to inaczej zrozumieć. Też na początku nie wiedziałam, o co chodzi.

      Usuń
    2. Wystarczy drobna korekta i wszystko będzie jednoznaczne.

      Muscardinus

      Usuń
  34. Jestem tu nowa, ale jedno wiem napewno... zostaję na zawsze :) Wiesz dlaczego piszę ten przeklęty komentarz o godzinie 4:15? Od wielu godzin czytam Twojego bloga, nie mogłam się oderwać, w tym momencie skończyłam czytać całość. Pierwsze co powiem, to to że przykro mi, że musimy czekać aż do piątku:( Te dni będą mi się dłużyły niemiłosiernie. Co chcę powiedzieć więcej? Urzekła mnie historia, styl pisania, piękna fabuła, akcja... W swoim opowiadaniu, oddajesz tak wiele emocji, że momentami zagryzałam wargi do krwi. Wczułam się w akcję, tak mocno, że utożsamiałam się z Hermioną. Powiem Ci coś, Dramione to bardzo popularny paring, jednak nie każdemu udaje się opisać go na poziomie - przynajmniej - przyzwoitym. Tobie udało się osiągnąć poziom prawie mistrzowski. Jestem oczarowana. Brawo! Styl pisania od początku był dobry, ale z kolejnymi rozdziałami można wyczuć, że dojrzewał wraz z Tobą. Historia oryginalna, ciekawa i bardzo wciągająca. Życzę weny i wytrwałości - która jest potrzebna, by osiągnąć cel jakim jest ukończenie opowiadania.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Haley

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudowne, naprawdę cudowne! Uwielbiam twoje opowiadanie! Mam małą prośbę, czy mogłabyś na początku następnego rozdziału napisać o co chodzi dokładnie z tą klątwą Hyperiona? Bo właśnie nie pamiętam szczegółów a to dosyć ważne. Z góry bardzo dziękuje. Czekam na kolejny rozdział. Życzę weny. Pozdrawiam:*

    -Luxuria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział nr 28. "Syriusz parę dni przed śmiercią poszedł do swojego kuzyna, a mojego przodka, Hyperiona Malfoya i wymusił na nim przysięgę, że każde dziecko jego brata, Phineasa, musi poślubić kogoś czystej krwi. Nie wiedział, kto będzie jego dziedzicem, więc skazał całe rodzeństwo.(...)Początkowa myśl była taka, że mogą wchodzić w związki małżeńskie tylko z czarodziejami czystej krwi. Taka po prostu przysięga, chciał zadbać o dalsze pokolenia w jak najlepszej wierze. Ale Hyperion, znany ze swojego dziwnego poczucia humoru, zaostrzył przysięgę. Każde dziecko może przed ślubem robić co chce, byle nie miało dzieci. Są na to eliksiry, więc sprawa była prosta, ale potem na jaw wyszła cała Klątwa. Czarodzieje czystej krwi mają to do siebie, że prowadzą łatwy i przyjemny sposób życia. Często mają kogoś na boku. Współmałżonkowie o tym wiedzą i nic sobie z tego nie robią. Hyperion chciał chyba zapobiec rozrzedzeniu się czystej krwi. A mianowicie: arystokracja mogła iść do łóżka z kim chciała. Facet, kobieta, szlama, nie szlama; wybacz i nie bierz tego do siebie. Ale nie mogli się zakochać w czarodzieju półkrwi czy mugolu.(...)Jesteś mugolakiem – powiedział Draco – a ja pieprzonym arystokratą. Jeśli się z tobą prześpię, to stanę się bezpłodny, a ty już zawsze, gdy pójdziesz z kimś do łóżka, będziesz czuła się tak, jakby ktoś ciął się nożami po całym ciele."

      Usuń
  36. Od wczoraj czytam cały blog. Poleciła mi go koleżanka. Jest cudowny. Czekam na dalsze losy dramione. No i mam nadzieję że uda im się pokonać jakoś tą klątwe:)-pozdrawiam Ana.

    OdpowiedzUsuń
  37. Jak w to robicie, że w tym co piszecie jest zawarte tyle emocji?? Listy Hermiony do Terrego było wow :) mam nadzieje że Draco odpuści sobie już złość i zacznie darzyć do pokonania tej przeklętej klątwy...
    Zapraszam do mnie http://dramion-zycietowielkaniewiadoma.blogspot.co.uk/ rozdział drugi już jest

    Pozdrawiam DraMion

    OdpowiedzUsuń
  38. W zamian za ten zajebisty blog otrzymujesz ode mnie Nominację do The Versatile Blogger
    Szczegóły u mnie: http://lata-szkolne-lily-severus-james.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. Poprzedniczki napisały chyba już wystarczająco :) Rozdział był pod każdym względem inny. Zastanawiam się co teraz Draco zrobi z tą wiedzą.

    OdpowiedzUsuń
  40. gdzie nowy rozdzial ?;) nie trzymaj nas w niepewnosci;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Kiedy nowa notka ? Jestem niesamowicie ciekawa co będzie dalej :D ! ~Avada

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie no . . . To jest poprostu świetne *.* Mam szczerą nadzieję że nie porzucisz tego bloga i doprowadzisz do końca tą historię . . . <3
    /Ann;*

    OdpowiedzUsuń
  43. Mam nadzieję , że wszystko zacznie wracać do normy. Choć ciężko będzie z tym wybrykiem z Terrencem. Ale zobaczymy , niech się uczą tego tanga ! :)
    Pozdrawiam,
    Blueberry.

    OdpowiedzUsuń
  44. Te listy..
    Soł sad... Soł pretty...

    OdpowiedzUsuń
  45. Genialny pomysł z tymi listami, myślałam że Draco nigdy nie dowie się o tym co czuje do niego Miona.
    PS. Mam nadzieję że będzie więcej rozdziałów o czymś takim jak te listy i myślę że coś się święci pomiędzy Pansy a Harrym.

    Pozdrawiam ciebie i wszystkich czytelników Natalia (wierna czytelniczka.)

    OdpowiedzUsuń

After all this time? Always.

Witajcie. Dawno temu — i myślę, że mało kto to pamięta — napisałam, że jeśli kiedyś znów zakocham się w pisaniu, wrócę. Prawda jest taka, że...