~*~*~*~
Z
dedykacją dla Patrycji. Za to, że jesteś. Za wszystko :*
~*~*~*~
On
był w każdym jej śnie, pojawiał się nocą, gdy zamykała oczy.
Czuła jego obecność jakby stał obok niej, czuła go w sercu. *
Blaise
siedział koło Pansy w Pokoju Wspólnym i czekał niecierpliwie na
Draco. Smok mówił, że nie wychodzi na długo, ale jego nieobecność
trwała już dobrą godzinę. Był czwartek i Diabeł był
umówiony.
– No i gdzie on się szlaja?! – syknął, po raz kolejny tracąc cierpliwość.
– Udaje, że myśli – powiedziała spokojnie Pansy.
Przyzwyczaiła się do czekania. Draco, tak jak koty, chadzał własnym ścieżkami i nikt nie wiedział do końca, co dzieje się w głowie młodego Malfoya.
– To niech myśli tutaj! – warknął Diabeł. – Zna ten zamek na pamięć, jak chciał pozwiedzać zabytki, to mógł mi powiedzieć, pomógłbym mu trafić do Munga!
– Blaise – westchnęła Pansy – spokojnie, wiesz jaki on jest.
– Wiem i to mnie najbardziej wkurza; to, że jest taki...
– Hej! – usłyszeli koło siebie znajomy głos. – Kogo obgadujecie?
Na oparciu jego fotela przysiadł właśnie Draco Malfoy.
– W końcu, Smoku! – wykrzyknął Diabeł, powstrzymując się przed jadowitą gadką. – Mam ci to oddać.
– Co? – zainteresował się Malfoy Junior.
– To od Terry’ego – powiedziała Pansy i wywróciła oczami, widząc grymas na twarzy blondyna.
– Prosił, żebyśmy ci to dali – wtrącił Blaise.
Pansy wyciągnęła w jego stronę kilka kopert.
– Nie wiemy, co to jest – rzuciła mu na kolana plik listów. – Powiedział jedynie, że masz czytać tak, jak są poukładane.
– Co to jest za szopka? – zapytał z lekkim prychnięciem Draco i dotknął długimi palcami pliku kartek.
– Nie wiem – pokręciła głową Pansy.
– Powiedział jedynie, że jeśli po tym nie będziesz chciał go znać, to to zrozumie, ale chciał żebyś z nim pogadał, jak to przeczytasz. Chyba naprawdę mu na tym zależy – dodał Diabeł
– No i gdzie on się szlaja?! – syknął, po raz kolejny tracąc cierpliwość.
– Udaje, że myśli – powiedziała spokojnie Pansy.
Przyzwyczaiła się do czekania. Draco, tak jak koty, chadzał własnym ścieżkami i nikt nie wiedział do końca, co dzieje się w głowie młodego Malfoya.
– To niech myśli tutaj! – warknął Diabeł. – Zna ten zamek na pamięć, jak chciał pozwiedzać zabytki, to mógł mi powiedzieć, pomógłbym mu trafić do Munga!
– Blaise – westchnęła Pansy – spokojnie, wiesz jaki on jest.
– Wiem i to mnie najbardziej wkurza; to, że jest taki...
– Hej! – usłyszeli koło siebie znajomy głos. – Kogo obgadujecie?
Na oparciu jego fotela przysiadł właśnie Draco Malfoy.
– W końcu, Smoku! – wykrzyknął Diabeł, powstrzymując się przed jadowitą gadką. – Mam ci to oddać.
– Co? – zainteresował się Malfoy Junior.
– To od Terry’ego – powiedziała Pansy i wywróciła oczami, widząc grymas na twarzy blondyna.
– Prosił, żebyśmy ci to dali – wtrącił Blaise.
Pansy wyciągnęła w jego stronę kilka kopert.
– Nie wiemy, co to jest – rzuciła mu na kolana plik listów. – Powiedział jedynie, że masz czytać tak, jak są poukładane.
– Co to jest za szopka? – zapytał z lekkim prychnięciem Draco i dotknął długimi palcami pliku kartek.
– Nie wiem – pokręciła głową Pansy.
– Powiedział jedynie, że jeśli po tym nie będziesz chciał go znać, to to zrozumie, ale chciał żebyś z nim pogadał, jak to przeczytasz. Chyba naprawdę mu na tym zależy – dodał Diabeł
i
wstał. – Zwijam się, bo i tak jestem spóźniony. Pansy, nie
pozwól im się pozabijać, jak coś, to daj znać, wrócę.
Skinął im głową i zniknął za drzwiami Pokoju Wspólnego.
Dwójka Ślizgonów siedziała przez chwilę w milczeniu.
– Pansy?
– Co?
– Czemu wszyscy chcą, żebyśmy się pogodzili? – zapytał cicho Draco.
– Może dlatego, że teraz nie jesteście sobą? – zapytała nieco zimno Pansy i odeszła bez słowa do swojego dormitorium.
Młody Malfoy z niechęcią rozwiązał pakiecik, obwiązany zieloną wstążką. Listów było osiem.
– Co to jest? – mruknął do siebie Draco.
Jednym sprawnym ruchem ręki otworzył pierwszą kopertę i wyciągnął z niej pergamin. Kartka była złożona na pół. Rozłożył ją. Ktoś musiał pisać list w pośpiechu. Dopiero po chwili rozpoznał charakter pisma.
Terren,
wiem, że nie powinnam do Ciebie pisać, ale to jest
silniejsze do mnie. Harry ma na pieńku z Ginny i nie chcę
go w to znów plątać. Parvati jest zajęta Blaisem. Draco
mnie nienawidzi, a ja muszę z kimś pogadać.
Po tym wszystkim co się stało, ma prawo być na
mnie wściekły, więc nie jestem na niego zła. Żałuję dwóch
rzeczy.
Po pierwsze: zabrał mi Ciebie; pilnuje Cię i nie
mogę z Tobą nawet pogadać… ale może to i dobrze, bo nie
wiem, czy utrzymałabym ręce przy sobie.
Po drugie: żałuję ze względu na niego, Ty chyba
tak samo, prawda?
Możesz się już więcej do mnie nie odezwać, ale wiesz
dlatego to zrobiłam, prawda? Jesteś synem Uberto, musisz
wiedzieć. Wiedziałeś to już wtedy, gdy opatrywałam Ci
rany. Wiesz, że kochałam się z Tobą między innymi
dlatego, że bardzo mi go przypominasz.
Zabij mnie za to, ale to mnie do tego przekonało.
Jesteście do siebie tak podobni z charakteru, że nie mogłam
się powstrzymać.
Musiałam to komuś powiedzieć. Cieszę się, że
odważyłam się to powiedzieć Tobie.
Kocham Cię, ale wiesz, że jesteś dla mnie najlepszym
przyjacielem.
Proszę Cię, odpisz mi, bo nie chcę stracić Was obu.
Hermiona
P.S. Co z nim?
Draco powoli odłożył list na stolik.
Jego podejrzenia był słuszne. Zrobiła to, bo są podobni. Mimo, że w liście tylko raz padło jego imię, to wiedział, że Granger pisała o nim. Prawie mechanicznie sięgnął po następny list.
Terren,
wiedziałam, że to zrozumiesz.
Byłeś tego pewien i dlatego do tego dopuściliśmy.
Pamiętasz, jak mówiłam, że jesteś moim Aniołem?
Zrobiłeś to, chociaż wiedziałeś, że będzie na Ciebie
wściekły. Zawsze będziemy przyjaciółmi, nawet
jeśli on tego nie chce.
Męczy mnie tylko jedno.
Dlaczego? Co Tobą kierowało? On jest dla Ciebie
ważny, to Twój przyjaciel. Czemu to dla mnie
zrobiłeś? Przecież mogłeś go stracić!
Nie wyrzucam Ci tego, po prostu dopiero teraz
zaczynam rozumieć, co zrobiłam. Co straciłam.
Bo straciłam, prawda?
Mówił mi to już dawno, ale wtedy nie
wiedziałam, co jest dla mnie najważniejsze.
Terren, wiesz, że bardzo mi na Tobie
zależy, ale on... przeraża mnie to co czuję.
To się nie nadaje do tego, żeby umieścić to w liście
Skinął im głową i zniknął za drzwiami Pokoju Wspólnego.
Dwójka Ślizgonów siedziała przez chwilę w milczeniu.
– Pansy?
– Co?
– Czemu wszyscy chcą, żebyśmy się pogodzili? – zapytał cicho Draco.
– Może dlatego, że teraz nie jesteście sobą? – zapytała nieco zimno Pansy i odeszła bez słowa do swojego dormitorium.
Młody Malfoy z niechęcią rozwiązał pakiecik, obwiązany zieloną wstążką. Listów było osiem.
– Co to jest? – mruknął do siebie Draco.
Jednym sprawnym ruchem ręki otworzył pierwszą kopertę i wyciągnął z niej pergamin. Kartka była złożona na pół. Rozłożył ją. Ktoś musiał pisać list w pośpiechu. Dopiero po chwili rozpoznał charakter pisma.
Terren,
wiem, że nie powinnam do Ciebie pisać, ale to jest
silniejsze do mnie. Harry ma na pieńku z Ginny i nie chcę
go w to znów plątać. Parvati jest zajęta Blaisem. Draco
mnie nienawidzi, a ja muszę z kimś pogadać.
Po tym wszystkim co się stało, ma prawo być na
mnie wściekły, więc nie jestem na niego zła. Żałuję dwóch
rzeczy.
Po pierwsze: zabrał mi Ciebie; pilnuje Cię i nie
mogę z Tobą nawet pogadać… ale może to i dobrze, bo nie
wiem, czy utrzymałabym ręce przy sobie.
Po drugie: żałuję ze względu na niego, Ty chyba
tak samo, prawda?
Możesz się już więcej do mnie nie odezwać, ale wiesz
dlatego to zrobiłam, prawda? Jesteś synem Uberto, musisz
wiedzieć. Wiedziałeś to już wtedy, gdy opatrywałam Ci
rany. Wiesz, że kochałam się z Tobą między innymi
dlatego, że bardzo mi go przypominasz.
Zabij mnie za to, ale to mnie do tego przekonało.
Jesteście do siebie tak podobni z charakteru, że nie mogłam
się powstrzymać.
Musiałam to komuś powiedzieć. Cieszę się, że
odważyłam się to powiedzieć Tobie.
Kocham Cię, ale wiesz, że jesteś dla mnie najlepszym
przyjacielem.
Proszę Cię, odpisz mi, bo nie chcę stracić Was obu.
Hermiona
P.S. Co z nim?
Draco powoli odłożył list na stolik.
Jego podejrzenia był słuszne. Zrobiła to, bo są podobni. Mimo, że w liście tylko raz padło jego imię, to wiedział, że Granger pisała o nim. Prawie mechanicznie sięgnął po następny list.
Terren,
wiedziałam, że to zrozumiesz.
Byłeś tego pewien i dlatego do tego dopuściliśmy.
Pamiętasz, jak mówiłam, że jesteś moim Aniołem?
Zrobiłeś to, chociaż wiedziałeś, że będzie na Ciebie
wściekły. Zawsze będziemy przyjaciółmi, nawet
jeśli on tego nie chce.
Męczy mnie tylko jedno.
Dlaczego? Co Tobą kierowało? On jest dla Ciebie
ważny, to Twój przyjaciel. Czemu to dla mnie
zrobiłeś? Przecież mogłeś go stracić!
Nie wyrzucam Ci tego, po prostu dopiero teraz
zaczynam rozumieć, co zrobiłam. Co straciłam.
Bo straciłam, prawda?
Mówił mi to już dawno, ale wtedy nie
wiedziałam, co jest dla mnie najważniejsze.
Terren, wiesz, że bardzo mi na Tobie
zależy, ale on... przeraża mnie to co czuję.
To się nie nadaje do tego, żeby umieścić to w liście
Opowiem
Ci, jak w końcu będziesz mógł ze mną
porozmawiać.
Trzymaj się, on Ci wybaczy.
Hermiona.
Blondyn przeczytał ten list dwa razy. Dłonie trzęsły mu się z emocji.
Co miała na myśli, pisząc "Bo straciłam, prawda?" Co straciła? Czego jej brakowało? Co czuła?
Przypomniał sobie, jak kiedyś jej to powiedział.
(wspomnienie)
Nadal dotykając jej twarzy, podał jej pergamin.
– Nie wiesz co straciłaś, Granger – powiedział cicho zimnym tonem i odwrócił się.
– Malfoy!
Zatrzymał się, ale nie obrócił się w jej stronę. Nawet na nią nie spojrzał.
– Ślizgoni się zmieniają, ale nie ty. Zawsze będziesz wrednym i bezczelnym ignorantem. Jak twój ojciec.
Poznała go na tyle, że wiedziała, iż tą ostatnią uwagą go zrani.
– Bo ja się nie zmieniam. Dla nikogo – powiedział chłodno – a już na pewno nie dla ciebie – dodał jeszcze zimniej i trzasnął drzwiami.
(koniec wspomnienia)
No dobra, ale czy naprawdę wzięła to sobie do serca? Czy chodziło jej o to, że przez noc
Trzymaj się, on Ci wybaczy.
Hermiona.
Blondyn przeczytał ten list dwa razy. Dłonie trzęsły mu się z emocji.
Co miała na myśli, pisząc "Bo straciłam, prawda?" Co straciła? Czego jej brakowało? Co czuła?
Przypomniał sobie, jak kiedyś jej to powiedział.
(wspomnienie)
Nadal dotykając jej twarzy, podał jej pergamin.
– Nie wiesz co straciłaś, Granger – powiedział cicho zimnym tonem i odwrócił się.
– Malfoy!
Zatrzymał się, ale nie obrócił się w jej stronę. Nawet na nią nie spojrzał.
– Ślizgoni się zmieniają, ale nie ty. Zawsze będziesz wrednym i bezczelnym ignorantem. Jak twój ojciec.
Poznała go na tyle, że wiedziała, iż tą ostatnią uwagą go zrani.
– Bo ja się nie zmieniam. Dla nikogo – powiedział chłodno – a już na pewno nie dla ciebie – dodał jeszcze zimniej i trzasnął drzwiami.
(koniec wspomnienia)
No dobra, ale czy naprawdę wzięła to sobie do serca? Czy chodziło jej o to, że przez noc
z
Terrencem straciła jego, Dracona?
Dość trudno w to uwierzyć.
Niepewnie sięgnął po trzeci list.
Terren,
to mogłoby się wydawać śmieszne, gdyby
nie było straszne.
On mi się nawet śni, a znasz mnie i wiesz, że to
nie są grzeczne sny. Ani trochę. Budzę się w
środku nocy i myślę o nim. Jaki jest naprawdę,
co umie...
Wiem, że to się robi żałosne, bo piszę o tym
do Ciebie, ale nie wiem, co z tym zrobić. Nikt
tego nie zrozumie.
On pewnie by mi pomógł, ale nie chce nawet
na mnie patrzeć. To boli, Terren. Niby to ja
zrobiłam świństwo jemu. Znaczy, nigdy nie byliśmy
razem, ani nic, ale wiem, co do mnie czuł. A przynajmniej
podejrzewam.
Co mam robić, Terren?
On pojawia się w każdym moim śnie, wszystko mi
o nim przypomina. Prawie cały czas myślę, co by było
gdybym się z nim nie pokłóciła. Albo gdybym nie
zaczęła z nim rozmawiać. Nie poznałabym wtedy Ciebie,
ani nie czułabym tego, co teraz czuję. Nie byłabym sobą.
Może jestem niewsypana i dlatego piszę takie
bzdury, ale nie potrafię tego znieść.
Jaką stratę poniosę teraz?
Wcześniej utraciłam Ginny i Rona, czy teraz ceną
będzie on?
Szczerze, przeraża mnie to...
Kocham,
Hermiona.
O mało się nie uśmiechnął, gdy skończył czytać.
Zobaczył na pergaminie ślady małych kropelek. Łzy. Płakała, pisząc to. Bała się o przyszłość.
Przyszłość, w której mogła więcej nie spotkać właśnie jego.
Granger, co ty ukrywasz? Czy oboje byliśmy aż takim ślepi i nie widzieliśmy, zdaje się, oczywistego?
Rozerwał czwartą kopertę. Na prawie całej powierzchni było widać ślady łez.
Terren,
ja chcę go zobaczyć. Nic mnie nie obchodzi
cały świat. Pewnie się z tego nie spowiadał, ale miałam
małe starcie z Ronem. Pomógł mi, choć w ogóle nie powinien.
Objął mnie przy nim, jakby to było dla niego codziennością.
Był świetny w tym, co robił. Cholera, chcę żeby tak było już
zawsze! Czemu marzenia się nie spełniają, Terren?
Pomógł mi o wiele bardziej, niż na to zasługiwałam.
Dopiekł Ronowi tak, że ten o mało co nie wyskoczył ze skóry.
Żeby go jeszcze bardziej wkurzyć, zaczął mnie całować
i rozbierać na jego oczach. Odpłynęłam, Terren.
Teraz wiem, że to jest to.
Pragnę go i żaden sen tego nie ukoi. Nigdy nie będę go
mieć. Na pewno wiesz o Klątwie Hyperiona i wiesz jak
się zachowywały kobiety, które kochały potomków Blacka.
Mnie też zaczyna przerastać opcja, że on nigdy nie będzie
mój, w żaden sposób.
Nie chce ze mną rozmawiać, nie chce mnie widzieć, nie
chce mnie wysłuchać. Mogę na niego tylko patrzeć, ale to
nic nie daje.
Zniosłabym to o wiele lepiej, gdybyśmy chociaż
rozmawiali. Nadzieja matką głupich....
Terren, zwal to wszystko na mnie, pogódźcie się, muszę
się z Tobą zobaczyć, inaczej oszaleję.
Odzywa się chociaż do Ciebie?
Hermiona
List upadł mu na kolana, ale nawet tego nie zauważył.
Boże, Granger, jak mogliśmy być tak ślepi? Czemu nie mogliśmy o tym pogadać? Dobra, kłóciliśmy się, ale bez przesady. Powiedziałem ci, że cię pragnę. Czemu nie zrobiłaś tego samego?
Powiedziałaś kiedyś, że nie chcesz się we mnie zakochać, ale czy pożądanie jest lepsze?
Prawie się uśmiechnął. Hermiona Granger, księżniczka Gryffindoru, najbardziej chłonny umysł od czasów Wielkiej Czwórki, przyjaciółka Harry’ego Pottera i jedna z trójki, która pokonała Czarnego Pana pragnęła właśnie jego, Dracona Malfoya największego Casanovę Hogwartu od czasów Syriusza Blacka, wrednego i pozbawionego sumienia Ślizgona
Dość trudno w to uwierzyć.
Niepewnie sięgnął po trzeci list.
Terren,
to mogłoby się wydawać śmieszne, gdyby
nie było straszne.
On mi się nawet śni, a znasz mnie i wiesz, że to
nie są grzeczne sny. Ani trochę. Budzę się w
środku nocy i myślę o nim. Jaki jest naprawdę,
co umie...
Wiem, że to się robi żałosne, bo piszę o tym
do Ciebie, ale nie wiem, co z tym zrobić. Nikt
tego nie zrozumie.
On pewnie by mi pomógł, ale nie chce nawet
na mnie patrzeć. To boli, Terren. Niby to ja
zrobiłam świństwo jemu. Znaczy, nigdy nie byliśmy
razem, ani nic, ale wiem, co do mnie czuł. A przynajmniej
podejrzewam.
Co mam robić, Terren?
On pojawia się w każdym moim śnie, wszystko mi
o nim przypomina. Prawie cały czas myślę, co by było
gdybym się z nim nie pokłóciła. Albo gdybym nie
zaczęła z nim rozmawiać. Nie poznałabym wtedy Ciebie,
ani nie czułabym tego, co teraz czuję. Nie byłabym sobą.
Może jestem niewsypana i dlatego piszę takie
bzdury, ale nie potrafię tego znieść.
Jaką stratę poniosę teraz?
Wcześniej utraciłam Ginny i Rona, czy teraz ceną
będzie on?
Szczerze, przeraża mnie to...
Kocham,
Hermiona.
O mało się nie uśmiechnął, gdy skończył czytać.
Zobaczył na pergaminie ślady małych kropelek. Łzy. Płakała, pisząc to. Bała się o przyszłość.
Przyszłość, w której mogła więcej nie spotkać właśnie jego.
Granger, co ty ukrywasz? Czy oboje byliśmy aż takim ślepi i nie widzieliśmy, zdaje się, oczywistego?
Rozerwał czwartą kopertę. Na prawie całej powierzchni było widać ślady łez.
Terren,
ja chcę go zobaczyć. Nic mnie nie obchodzi
cały świat. Pewnie się z tego nie spowiadał, ale miałam
małe starcie z Ronem. Pomógł mi, choć w ogóle nie powinien.
Objął mnie przy nim, jakby to było dla niego codziennością.
Był świetny w tym, co robił. Cholera, chcę żeby tak było już
zawsze! Czemu marzenia się nie spełniają, Terren?
Pomógł mi o wiele bardziej, niż na to zasługiwałam.
Dopiekł Ronowi tak, że ten o mało co nie wyskoczył ze skóry.
Żeby go jeszcze bardziej wkurzyć, zaczął mnie całować
i rozbierać na jego oczach. Odpłynęłam, Terren.
Teraz wiem, że to jest to.
Pragnę go i żaden sen tego nie ukoi. Nigdy nie będę go
mieć. Na pewno wiesz o Klątwie Hyperiona i wiesz jak
się zachowywały kobiety, które kochały potomków Blacka.
Mnie też zaczyna przerastać opcja, że on nigdy nie będzie
mój, w żaden sposób.
Nie chce ze mną rozmawiać, nie chce mnie widzieć, nie
chce mnie wysłuchać. Mogę na niego tylko patrzeć, ale to
nic nie daje.
Zniosłabym to o wiele lepiej, gdybyśmy chociaż
rozmawiali. Nadzieja matką głupich....
Terren, zwal to wszystko na mnie, pogódźcie się, muszę
się z Tobą zobaczyć, inaczej oszaleję.
Odzywa się chociaż do Ciebie?
Hermiona
List upadł mu na kolana, ale nawet tego nie zauważył.
Boże, Granger, jak mogliśmy być tak ślepi? Czemu nie mogliśmy o tym pogadać? Dobra, kłóciliśmy się, ale bez przesady. Powiedziałem ci, że cię pragnę. Czemu nie zrobiłaś tego samego?
Powiedziałaś kiedyś, że nie chcesz się we mnie zakochać, ale czy pożądanie jest lepsze?
Prawie się uśmiechnął. Hermiona Granger, księżniczka Gryffindoru, najbardziej chłonny umysł od czasów Wielkiej Czwórki, przyjaciółka Harry’ego Pottera i jedna z trójki, która pokonała Czarnego Pana pragnęła właśnie jego, Dracona Malfoya największego Casanovę Hogwartu od czasów Syriusza Blacka, wrednego i pozbawionego sumienia Ślizgona
z
paskudą przeszłością, syna śmierciożercy. Czy to nie
ironiczne?
Sięgnął po kolejny list. Pismo było ledwie czytelne. Musiała być roztrzęsiona, pisząc to. Cały był we łzach.
Terren,
co mam robić?
On mnie nienawidzi. Brzydzi się mną. Nie chce nawet
na mnie spojrzeć. Moja wina, ale ja nie wytrzymuję tego
wszystkiego. Mam dość. Chcę, żeby był przy mnie.
Cały czas o nim myślę. Jak mam się z nim pogodzić?
Co zrobić, żeby zobaczył, że żałuję tego wszystkiego?!
Przecież wiesz, że on jest najważniejszy. Myślałam, że
to Harry był dla mnie wszystkim, ale Wybraniec blednie
w porównaniu z nim. Wszystko jest inne, niż było. On
jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko.
Każda dziewczyna, która do niego podejdzie...
Nienawidzę ich.
Mówił, że zawsze mogę do niego przyjść, jeśli coś
będzie nie tak, jednak teraz nie chce mnie widzieć. Jego
stosunek do mnie jest jeszcze gorszy, niż przez te
pieprzone sześć lat szkoły.
A śmiem myśleć, że byłam dla niego ważna....
Zdrada to najgorsze, co może być. Boli najbardziej.
Chyba lepiej by było, gdybym nigdy nie zaczęła z nim
rozmawiać. Nikt by nie cierpiał tak, jak teraz.
Pomóż mi, Terren.
Hermiona.
Nawet nie myśląc, sięgnął po szósty list.
Terren,
nienawidzę go! Nienawidzę go za to, co czuję
do niego. Mam dość! Nie mogę już znieść jego
śmiechu w moich snach, ani milczenia w rzeczywistości.
Boje się, że on już nigdy się do mnie nie odzewie. Wiesz,
jak mnie to przeraża? Wtedy już nic nie będzie ważne!
Tylko on.
Zachowuję się jak histeryczka, co? Niestety, on
cały czas siedzi mi w głowie! Nie mogę się uczyć! Cały
czas o nim myślę! Do płaczu doprowadza mnie każda
myśl o nim. Dzisiaj w Wielkiej Sali spojrzał na mnie jakbym
była niczym. Wcześniej to była obojętność lub drwina,
a teraz nic, zupełnie nic. Tak, jak zawsze mogłam czytać w jego
oczach, to teraz nie widzę w nich nic. Znów ma tą przeklętą
maskę, za którą zawsze się chowa! Nie wiem, czy jest na mnie
zły, czy się mną brzydzi, czy może zaczyna chcieć usłyszeć
chociaż wyjaśnienia.
Wolałabym, żeby zaczął znów się ze mną kłócić.
Żeby znów mnie nienawidził. To wszystko jest lepsze
od obojętności!
Terren, Ty wiesz co czuję, prawda?
Wiesz. Od jakiegoś czasu to podejrzewasz.
Słyszałeś o tym powiedzeniu?
"Dążymy zawsze do tego, co zabronione i pragniemy
tego, co zakazane"
Czemu ci pieprzeni Grecy mieli zawsze rację?!
Terren, on... co z nim? Napisz, co się z nim
dzieje, bo inaczej oszaleję.
Miona.
Oj, Granger, a myślałem, że tylko ja nie wiem co robić. Ale ty jesteś w jeszcze większym dołku.
Draco przeczesał włosy. Skoro w niecały tydzień po tym, jak się pokłócili, Granger czuje się tak podle, to co teraz z nią się dzieje?
Z drżeniem rąk sięgnął po siódmy list.
Terren,
ktoś musi to usłyszeć. Ktoś musi wiedzieć, co
czuję, zanim oszaleję. Ktoś musi znać prawdę. Zachowaj
ten list. Jak już zwariuję, to będzie niezły dowód.
Okej, a teraz słuchaj i zapamiętaj to.
Kocham go. I nic ani nikt tego nie zmieni.
Żadne świństwo, jakie bym o nim usłyszała tego nie
zmieni. Wiem o nim takie rzeczy, za które zabiłby
każdy. Znam jego tajemnice. Wiem o nim prawie wszystko.
A on mnie nienawidzi. Czy mogłam zrobić coś
głupszego, niż wybaczyć wrogowi wszystkie łzy, cały ból
i żal i na dodatek się w nim zakochać?
Nie wiem, gdzie jest szczyt głupoty, ale chyba
jestem blisko niego.
Kocham tego cholernego drania, rozumiesz? Harry
by mnie zabił, gdyby się o tym dowiedział. Nie chcę
myśleć, co by zrobiła większość dziewczyn w szkole
na wieść o tym.
Moja mama mówiła, że kocha się pomimo czegoś.
A ja go kocham za to, że istnieje. Że jest taki jaki jest,
że ma gdzieś zasady, za wszystko i za nic.
To się szybko nie zmieni. Jeśli on się do mnie nie
odezwie do końca szkoły, to dostanę szału.
Bo potem już nigdy go nie zobaczę, on sam o to
zadba najlepiej.
Terren, boje się, że on już nigdy się do
mnie nawet nie uśmiechnie. Kocham go...
Miona
Gdy skończył czytać, serce waliło mu jak oszalałe. Owszem, powiedział kiedyś Granger, że nie pozwoli na to, żeby wylądowali w łóżku, bo nie chce jej sprawiać bólu, jednak chyba jeszcze nie było takiej sytuacji, że Klątwa Hyperiona więziła i potomka Blacków i ich partnerów.
On sam cierpiał, bo nie mógł mieć Granger. Doprowadzało go to do szału. Jednakże nigdy nie poświęcił ani jednej myśli na to, że Gryfonka może czuć to samo.
Sytuacja bez wyjścia. Szach mat.
Mógł mieć Granger, gdyby był pozbawionym wszystkich uczuć sukinsynem, ale nie chciał tego, sama myśl o tym odrzucała go.
Granger go kochała. Kochała go, nadal kocha. Dlatego ani razu nie próbowała mu niczego wyjaśniać ani nie wchodziła mu w drogę. Wiedziała, że on też cierpi. Nie chciała mu jeszcze więcej dokładać i to dlatego uciekła do Terrena.
Uratowała ich oboje.
Gdyby zaczęła go uwodzić, uległby jej bardzo szybko, a wtedy obydwoje byliby skazani na ból. On, bo mimo wszystko zawsze chciał mieć dzieci, a ona, bo już nigdy nie czerpałaby przyjemności z seksu. Jej ruch był desperacki, ale w gruncie rzeczy dobry.
Gdyby się nie pokłócili i nie spędziłaby nocy z Terrencem, to już dawno by jej uległ. Przestałby się kontrolować w czasie niewinnego pocałunku i kochaliby się.
– Granger – westchnął nieświadomie i sięgnął po ostatni list.
Draco,
przeczytaj to.
Możesz być na mnie wściekły, że pokazałem Ci
te listy, ale zrozum, ona jest dla mnie ważna.
Nigdy nie chciałem Ci jej odebrać ani walczyć
z Tobą. Była przybita, gdy się pokłóciliście.
Wszyscy popełnialiśmy błędy, nie sądzisz?
Ja nie powinienem jej ulegać, ona mogła tego
nie zaczynać, a Ty porozmawiać z nią
wcześniej.
Smoku, ona Cię kocha. Czy to się
już w ogóle nie liczy? Wiem, że nie jest Ci
obojętna. Jednak jeśli tylko się nią bawiłeś
i sprawdzałeś swoją silną wolę, to rozwalę Ci
ten pusty łeb.
Zraniliśmy Cię oboje, Miona i ja.
Mnie możesz mieć gdzieś i nawet mnie zabić,
ale pogadaj z nią. Te listy Cię nie ruszają?
Gdy je dostawałem, był środek nocy, a papier był
cały mokry od jej łez. Większość z nich wylała
na Ciebie, nie na mnie.
Kocham ją, nie będę tego ukrywał, ale kocham
ją jak siostrę. Trochę wredne i ironiczne.
Spałem z nią i siostra? Ale tak jest, Smoku.
Zawsze na pierwszym miejscu stawiała
Ciebie. Zawsze o Ciebie pytała, gdy byliście
pokłóceni.
Oboje tego żałujemy, ale ją to męczy za bardzo.
Pogadaj z nią. Wiem, że jej zdrada boli. Cholernie
boli, ale sam mówiłeś, że jest kobietą Twojego życia.
Czy teraz przestała nią być, tylko dlatego, że przespała
się ze mną? Draco, nie żyjemy w średniowieczu i nie
odebrałem jej dziewictwa. Zresztą, sam mówiłeś, że
nawet nie chcesz dziewic.
Ona zasługuje na więcej. Nie chciała mnie,
nie chciała Pottera, Kruma, Wiewióra, czy wielu
innych. Żadnemu z nas nie powiedziała, że nas
kocha, a przyznała się do tego, że kocha Ciebie.
Zabij mnie i znienawidź do końca życia,
ale jej wybacz. Błagam Cię o to przez wzgląd na
to, co było i naszą zachwianą już i tak przyjaźń.
Terren.
P.S. Jestem na błoniach, jeśli będziesz chciał
pogadać.
Sięgnął po kolejny list. Pismo było ledwie czytelne. Musiała być roztrzęsiona, pisząc to. Cały był we łzach.
Terren,
co mam robić?
On mnie nienawidzi. Brzydzi się mną. Nie chce nawet
na mnie spojrzeć. Moja wina, ale ja nie wytrzymuję tego
wszystkiego. Mam dość. Chcę, żeby był przy mnie.
Cały czas o nim myślę. Jak mam się z nim pogodzić?
Co zrobić, żeby zobaczył, że żałuję tego wszystkiego?!
Przecież wiesz, że on jest najważniejszy. Myślałam, że
to Harry był dla mnie wszystkim, ale Wybraniec blednie
w porównaniu z nim. Wszystko jest inne, niż było. On
jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko.
Każda dziewczyna, która do niego podejdzie...
Nienawidzę ich.
Mówił, że zawsze mogę do niego przyjść, jeśli coś
będzie nie tak, jednak teraz nie chce mnie widzieć. Jego
stosunek do mnie jest jeszcze gorszy, niż przez te
pieprzone sześć lat szkoły.
A śmiem myśleć, że byłam dla niego ważna....
Zdrada to najgorsze, co może być. Boli najbardziej.
Chyba lepiej by było, gdybym nigdy nie zaczęła z nim
rozmawiać. Nikt by nie cierpiał tak, jak teraz.
Pomóż mi, Terren.
Hermiona.
Nawet nie myśląc, sięgnął po szósty list.
Terren,
nienawidzę go! Nienawidzę go za to, co czuję
do niego. Mam dość! Nie mogę już znieść jego
śmiechu w moich snach, ani milczenia w rzeczywistości.
Boje się, że on już nigdy się do mnie nie odzewie. Wiesz,
jak mnie to przeraża? Wtedy już nic nie będzie ważne!
Tylko on.
Zachowuję się jak histeryczka, co? Niestety, on
cały czas siedzi mi w głowie! Nie mogę się uczyć! Cały
czas o nim myślę! Do płaczu doprowadza mnie każda
myśl o nim. Dzisiaj w Wielkiej Sali spojrzał na mnie jakbym
była niczym. Wcześniej to była obojętność lub drwina,
a teraz nic, zupełnie nic. Tak, jak zawsze mogłam czytać w jego
oczach, to teraz nie widzę w nich nic. Znów ma tą przeklętą
maskę, za którą zawsze się chowa! Nie wiem, czy jest na mnie
zły, czy się mną brzydzi, czy może zaczyna chcieć usłyszeć
chociaż wyjaśnienia.
Wolałabym, żeby zaczął znów się ze mną kłócić.
Żeby znów mnie nienawidził. To wszystko jest lepsze
od obojętności!
Terren, Ty wiesz co czuję, prawda?
Wiesz. Od jakiegoś czasu to podejrzewasz.
Słyszałeś o tym powiedzeniu?
"Dążymy zawsze do tego, co zabronione i pragniemy
tego, co zakazane"
Czemu ci pieprzeni Grecy mieli zawsze rację?!
Terren, on... co z nim? Napisz, co się z nim
dzieje, bo inaczej oszaleję.
Miona.
Oj, Granger, a myślałem, że tylko ja nie wiem co robić. Ale ty jesteś w jeszcze większym dołku.
Draco przeczesał włosy. Skoro w niecały tydzień po tym, jak się pokłócili, Granger czuje się tak podle, to co teraz z nią się dzieje?
Z drżeniem rąk sięgnął po siódmy list.
Terren,
ktoś musi to usłyszeć. Ktoś musi wiedzieć, co
czuję, zanim oszaleję. Ktoś musi znać prawdę. Zachowaj
ten list. Jak już zwariuję, to będzie niezły dowód.
Okej, a teraz słuchaj i zapamiętaj to.
Kocham go. I nic ani nikt tego nie zmieni.
Żadne świństwo, jakie bym o nim usłyszała tego nie
zmieni. Wiem o nim takie rzeczy, za które zabiłby
każdy. Znam jego tajemnice. Wiem o nim prawie wszystko.
A on mnie nienawidzi. Czy mogłam zrobić coś
głupszego, niż wybaczyć wrogowi wszystkie łzy, cały ból
i żal i na dodatek się w nim zakochać?
Nie wiem, gdzie jest szczyt głupoty, ale chyba
jestem blisko niego.
Kocham tego cholernego drania, rozumiesz? Harry
by mnie zabił, gdyby się o tym dowiedział. Nie chcę
myśleć, co by zrobiła większość dziewczyn w szkole
na wieść o tym.
Moja mama mówiła, że kocha się pomimo czegoś.
A ja go kocham za to, że istnieje. Że jest taki jaki jest,
że ma gdzieś zasady, za wszystko i za nic.
To się szybko nie zmieni. Jeśli on się do mnie nie
odezwie do końca szkoły, to dostanę szału.
Bo potem już nigdy go nie zobaczę, on sam o to
zadba najlepiej.
Terren, boje się, że on już nigdy się do
mnie nawet nie uśmiechnie. Kocham go...
Miona
Gdy skończył czytać, serce waliło mu jak oszalałe. Owszem, powiedział kiedyś Granger, że nie pozwoli na to, żeby wylądowali w łóżku, bo nie chce jej sprawiać bólu, jednak chyba jeszcze nie było takiej sytuacji, że Klątwa Hyperiona więziła i potomka Blacków i ich partnerów.
On sam cierpiał, bo nie mógł mieć Granger. Doprowadzało go to do szału. Jednakże nigdy nie poświęcił ani jednej myśli na to, że Gryfonka może czuć to samo.
Sytuacja bez wyjścia. Szach mat.
Mógł mieć Granger, gdyby był pozbawionym wszystkich uczuć sukinsynem, ale nie chciał tego, sama myśl o tym odrzucała go.
Granger go kochała. Kochała go, nadal kocha. Dlatego ani razu nie próbowała mu niczego wyjaśniać ani nie wchodziła mu w drogę. Wiedziała, że on też cierpi. Nie chciała mu jeszcze więcej dokładać i to dlatego uciekła do Terrena.
Uratowała ich oboje.
Gdyby zaczęła go uwodzić, uległby jej bardzo szybko, a wtedy obydwoje byliby skazani na ból. On, bo mimo wszystko zawsze chciał mieć dzieci, a ona, bo już nigdy nie czerpałaby przyjemności z seksu. Jej ruch był desperacki, ale w gruncie rzeczy dobry.
Gdyby się nie pokłócili i nie spędziłaby nocy z Terrencem, to już dawno by jej uległ. Przestałby się kontrolować w czasie niewinnego pocałunku i kochaliby się.
– Granger – westchnął nieświadomie i sięgnął po ostatni list.
Draco,
przeczytaj to.
Możesz być na mnie wściekły, że pokazałem Ci
te listy, ale zrozum, ona jest dla mnie ważna.
Nigdy nie chciałem Ci jej odebrać ani walczyć
z Tobą. Była przybita, gdy się pokłóciliście.
Wszyscy popełnialiśmy błędy, nie sądzisz?
Ja nie powinienem jej ulegać, ona mogła tego
nie zaczynać, a Ty porozmawiać z nią
wcześniej.
Smoku, ona Cię kocha. Czy to się
już w ogóle nie liczy? Wiem, że nie jest Ci
obojętna. Jednak jeśli tylko się nią bawiłeś
i sprawdzałeś swoją silną wolę, to rozwalę Ci
ten pusty łeb.
Zraniliśmy Cię oboje, Miona i ja.
Mnie możesz mieć gdzieś i nawet mnie zabić,
ale pogadaj z nią. Te listy Cię nie ruszają?
Gdy je dostawałem, był środek nocy, a papier był
cały mokry od jej łez. Większość z nich wylała
na Ciebie, nie na mnie.
Kocham ją, nie będę tego ukrywał, ale kocham
ją jak siostrę. Trochę wredne i ironiczne.
Spałem z nią i siostra? Ale tak jest, Smoku.
Zawsze na pierwszym miejscu stawiała
Ciebie. Zawsze o Ciebie pytała, gdy byliście
pokłóceni.
Oboje tego żałujemy, ale ją to męczy za bardzo.
Pogadaj z nią. Wiem, że jej zdrada boli. Cholernie
boli, ale sam mówiłeś, że jest kobietą Twojego życia.
Czy teraz przestała nią być, tylko dlatego, że przespała
się ze mną? Draco, nie żyjemy w średniowieczu i nie
odebrałem jej dziewictwa. Zresztą, sam mówiłeś, że
nawet nie chcesz dziewic.
Ona zasługuje na więcej. Nie chciała mnie,
nie chciała Pottera, Kruma, Wiewióra, czy wielu
innych. Żadnemu z nas nie powiedziała, że nas
kocha, a przyznała się do tego, że kocha Ciebie.
Zabij mnie i znienawidź do końca życia,
ale jej wybacz. Błagam Cię o to przez wzgląd na
to, co było i naszą zachwianą już i tak przyjaźń.
Terren.
P.S. Jestem na błoniach, jeśli będziesz chciał
pogadać.
***
*
- z internetu, nie pytajcie skąd, bo nie mam pojęcia.
No
więc tak... :D
zabijcie
mnie, ale musicie czekać do piątku na kontynuację.
Dziękuję
za kolejne nominacje. Odpowiedzi szukajcie w notce o Liebster Award.
Dziękuję
Roni, za przypominanie kiedy są nowe notki.
Dziękuję
Alex za wszystkie rozmowy na gg.
Już
z Beta :) Dziękuję, Camme.
Owszem,
uwielbiam Enrique.
Zaufanie
to coś czego nie można kupić w sklepie, ale jesteśmy na
najlepszej drodze do pogodzenia się. ;p a to tak co do komentarzy.
Zapraszam
do komentowania!
Pozdrawiam,
Nox
jejku łezka pociekła :*
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny rozdział, Terance postąpił bardzo szlachetnie, mówiąc swojemu przyjacielowi, zeby go znienawidzil, a wybaczyl Hermionie. Mam nadzieje ze wybaczy mu ta chwile słabości. Miona tez tu bez winy nie jest , bo to ona go do łóżka zaciagnela. Rozdział naprawdę udany. W końcu Draco zrozumiał ze Hermioną żałuje, a ona nareszcie przyznała, ze go kocha! No cóż, nie zostaje mi nic innego jak czekać do piątku ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny, Carherine ;*
Jak zechcesz to wpadnij:
draco-hermione-dramione.blogspot.com
Będe płakać *.* Aż do piątku ?!! Beeeeee ;( Chlip , chlip ... Będe musiała jakoś przeżyć
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału do naprawdę świetny pomysł z tymi listami. Ciekawe co będzie dalej i czy Draco wreszcie zrozumie że Hermi żałuje.
Czekamm
Płacze ;( Przez te wszystkie emocje poprostu sie rozbeczałam. Draco musi w końcu wybaczyć Hermionie, przecież przeczytał te jej wszystkie wyznania! Przecież coś do niej czuje! Musi jej wybaczyć! Dłuugo musimy czekać :x ale jestem pewna że będzie na co. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJejku... :o
OdpowiedzUsuńŚliczne... I Ee słodkie? Terren mówi że znienawidzic jego a Hermiona twierdzi że ma mu wybaczyć. Będziemy czekać na nn :)
nieee!
OdpowiedzUsuńkurde, poprostu łzy mi lecą przez te listy..
ja sie pytam, czemu tak krótko?!
kurde poprostu zabijasz mnie tym, że musze czekać tydzień na następną notkę..
niech oni już się pogodzą.. niech Draco wybaczy Hermionie.
jeeej, jestem smutna :c
dodaj szybciej następną notke :c
Pozdrawiam M.
Nie, no po prostu, kocham :) Łzy same mi się cisną do oczu :P niedawno przeczytałam, wszystkie Twoje rozdziały :P i Po prostu nie mogę się doczekać następnego :P Kocham, Kocham jak piszesz :) :*
OdpowiedzUsuńPaulaa..
http://roseiscorupius-dlaczegoniktmnieniezauwaza.blog.pl/
Rozdział wspaniały. Cały czas łzy płyneły mi z oczy jak czytałam.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam Jagoda :);*
Ja nie mg plakałam jak ten rozdział czytałam czekam na nn :P pozdro daria
OdpowiedzUsuńBecze, becze po prostu. W niektórych miejscach ,przez te łzy , nie widziałam co jest napisane. Dziewczyno potrafisz pisać tak, że nawet ten bez serca uroni choć łzę ! Kocham Cie za to bo uwielbiam takie akcje , jakie ty nam tu przedstawiasz. Chociaz wcześniej nie komentowałam twoich rozdziałów , to musisz wiedzieć że zawsze byłam z Tobą i zawsze z niecierpliwością czekałam na nową notke !
OdpowiedzUsuńCo do tego konkretnego rozdziału , mam nadzieję że Draco wybaczy i Terrenowi i Mionie. Bo podejrzewam że ona długo już tak nie wytrzyma i jeszcze coś sobie zrobi :c
Proszę pisz jak najszybciej i nie trzymaj nas w niepewności!
Życzę duuuzo Weny!
Pozdrawiam Ciepło,
Ania :D
Świetny rozdział .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję , że w końcu się wszystko wyjasni ... Draco wybaczy Terrenowi , będzie z Mioną , i już nie będą się więcej kłócić .
A teraz ... błagam , niech Draco pójdzie na te błonia , i niech porozmawia z Terrenem . nie chcę, by byli dalej skłóceni .. to byli tacy przyjaciele !
Mionka się teraz całkowicie rozkleiła. To nie jest ta sama dziewczyna co kiedyś . Teraz ciagle płacze i jest przybita.
Mam nadzieję też, że wszystko się rozwiąże - mam na myśli tutaj klątwę .
Czekam na dalszy rozwój wydarzeń. Śmiem twierdzić, że te listy .. podziałały na mnie jakoś tak ... kojąco . Fajne jest to twoje Dramione :) Nie żałuję, że zaczęłam go czytać .
Tylko ja się wczuwam w te opowiadania. Czytam ich ok.12 chyba, i jak jedno jest wesołe, to raduję się razem z nim . mam ochotę skakać, krzyczeć z tej radości .
A tutaj ? Zaczęło się psuć . to smutne , dlatego już się nie uśmiechałam . ( ale nie twierdzę że jak jest smutno to jest źle ! ). Ja to przeżywam , bardzo :) Często myslę, co bym zrobiła , gdybym się wcieliła w taką Mionkę , czy Draco .
Widzę, że wszystko zaczyna się naprawiać . Mam nadzieje ,że wszystko będzie w porzadku :) Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział , bo chcę się w końcu dowiedzieć , jak dalej potoczą się losy bohaterów :) To jest jedno z moich ulubionych dramione . Wszystko opisujesz tak dokładnie... to cudowne :)) No i ... słuchasz dobrej muzyki !! haha :) pozdrawiam Cię ! I życzę dobrej weny .
PS . Ile przewidujesz rozdziałow ? Masz ich określoną ilość ?
Boziu !! Jak ty cudownie piszesz !! ;* I te listy.. Płakałam !! Szczerze płakałam !! Ty tak świetnie to wszystko sformułowałaś, pisałaś to z uczuciem, jakbys to przezyła ! To samo co ona. Naprawde jesteś wspaniała !! Podziwiam Ciebie i Twoj talent. Marzyć tylko o takim. :D
OdpowiedzUsuńI te rozdziały..to napiecie.. Bosko, bosko , bosko !! ^^ Kochać tylko to opowiadanie i nic wiecej. Mam nadzieje, ze nasze ukochane Dramione w koncu się pogodzi. Ciekawa jestem dalszego ciągu.. Normalnie nie wytrzymam !! <3 Aż do piatku ?? Nie da sie tego jakos przyspieszyć ?? haha !! ;* ;)
Oczywiście ja nie pospieszam, pisz ile chcesz !! :P
Pozdrawiam !! ;* <33
Mamusiu ! O mało się nie rozpłakałam jak czytałam rozdział. Boże jak ty pięknie piszesz ! Mam nadzieję, że Draco wybaczy Terrenowi. I znowu muszę czekać do piątku ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
to jest chyba jeden z najbardziej emocjonalnie przesiaknietych rozdzialow w calym tym opowiadaniu.. wszystkie listy Hermiony.. łał. nie wiem jakim cudem zdolalas zawrzec w jednym rozdziale, w zaledwie 6 czy 7 listach, ktore na dodatek nie byly jakos mega dlugie i rozwiniete wszystkie uczucia jakie towarzysza nam od ostatnich rozdzialow. ja osobiscie poplakalam sie juz na trzecim.
OdpowiedzUsuńkoleja rzecz.. jak oni mogli byc tak slepi? jakim cudem nie zauwazali tego, co dzialo sie u drugiego. wiem, mowie teraz z perspektywy obserwatora, ktory na dodatek zna odczucia obydwojga dzieki dokladnym opisom, ale i tak to cale napiecie bylo niemal namacalne.
mam nadzieje (i podejrzewam), ze Draco pogodzi sie teraz z Terrenem.. w sumie, to strasznie niesprawoiedliwe. chlopacy zawsze maja latwiej. bo jezeli jestes facetem, a twoj przyjaciel poderwie twoja dziewczyne, to i tak najpierw wybaczysz jemu, a pozniej jej. o ile jej wgl wybaczysz. zawsze jest tekst w stylu: 'to twoja wina, uwiodlas go.' mam nadzieje, ze Draco nie popelni tego bledu, w koncu wie co kierowalo Hermiona i zna jej uczucia.
aaa i jeszcze jedno. pare notek temu prosilas mnie o kontakt, a ja w sumie dalej nie wiem w jakiej sprawie, bo wysylalam ci tylko piosenki i pozniej nie gadalysmy. a jestem strasznie ciekawa o co chodzilo, wiec jak bedzie ci sie chcialo to mozesz mi napisac (tu lub na meila)
buziaki, Roni
Uwielbiam Cię ! ;] Twój blog jest najlepszym jaki kiedykolwiek czytałam i mam ogromną nadzieję , że to się nie zmieni . Każdy rozdział jest świetny . ;) Pamiętam jak znalazłam twojego bloga było już kilka rozdziałów , siedziałam i czytałam 3 godziny . I odtąd wchodzę co tydzień . Jak ty to robisz ? Już czekam na kolejny rozdział . ;* ;))
OdpowiedzUsuńAlexandra ♥
Przybiłaś mnie! Genialne to mało powiedziane... Po prostu się popłakałam.. Jeden z najlepszych blogów jaki czytałam, a czytałam wiele ( jak nie najlepszy ;)) . Nie mogę się doczekać piątku, ze względu na Twój blog :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to jak piszesz ;*****
Pozdrawiam <3
Miona
Nie wiem jak to skomentować, żeby nie zabrzmiało banalnie. Ale ta notka mocno mnie poruszyła. Ciekawy motyw ;).
OdpowiedzUsuńNie ma to jak potrzymać ludzi w napięciu przez tydzień, ale cóż ... Będziemy czekać ;)
A żebyś wiedziała, że cie zabiję ;D! Mam czekac az do piątku? ;(
OdpowiedzUsuńA notka nooo nie wiem co napisac, po prostu genialna. I Draco wreszcie zrozumial jej uczucia. Powiadasz ze sa na dobrej drodze do zgody? Oby jak najszybciej!
MiSia
Świetny rozdział. Nie wiem jak ja wytrzymam do piątku. Wspaniały! Andrea
OdpowiedzUsuńJejku ! Jesteś świetna ! Ten rozdział był tak piękny <3 Tyle w nim czułości oby przebaczył Terren'owi :) I niech idzie do Miony i niech ją przytuli.. Głupia ta Klątwa :C !!!! Będzie się dało ją jakoś usunąc ?? Czekam z niecierpliwością do piątku ;*** Powodzenia !
OdpowiedzUsuńNo co moge powiedziec : swietne , zniewalające , chodź bez jakieś zniwalającej akcji czy bez dialogow to a notka wskoczyła na podium moich ulubionych . Mam nadzieje że spróbują być razem , bo to czego sie boimy jest najwięcej warte ;D Nie mogą wedzieć jak to sie skończy do puki nie sprobują :D
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze piosenki sie podobały jak jeszcze jakieś fajne znajde to na pewno ci podam . A co do pytania czy cos pisze : nie , nic mojego nie ma w internecie , choć cos tam pisalam kiedys ale nie byłam tak odważna aby to pokazac światu .
Życzę weny
Selena(ola)
Nie wiem co napisać... Zabrało mi słów, a to nie zdarza się często. Rozdział daje bardzo dużo do myślenia, przynajmniej mi. Pokazałaś cały ból, smutek i cierpienie po zdradzie, ale też potęgę miłości. Wow. Jestem pod wielkim wrażeniem i żałuję, że dodajesz notki tylko raz na tydzień. No ale liczy się jakość, a nie ilość i w Twoim przypadku ta jakość jest znakomita. Mam nadzieję, że niedługo pogodzisz naszych bohaterów i jakoś zlikwidujesz tą nieszczęsną klątwę... Wielki pokłon w Twoją stronę.
OdpowiedzUsuńPoplakalam się ze wzruszenia... Aż brak mi słów. czuję te wszystkie emocje i znowu brakuje mi słów żeby to opisać... przepraszam za wulgaryzm ale zajebiscie piszesz i nie mogę sie doczekać następnej notki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga, i ciebie też, bo piszesz naprawdę cudownie. Czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle niesamowity, przy listach aż mnie coś za gardło ścisnęło.
OdpowiedzUsuńJedna mała uwaga:
" ..."Dążymy zawsze do tego, co zabronione i pragniemy
tego, co zakazane"
Czemu ci pieprzeni Grecy mieli zawsze rację?!..."
Tę jakże życiową mądrość wygłosił Owidusz, który nie był grekiem, ale rzymianinem. ^^
To tyle z mojej strony. Życzę dużo weny.
Pozdrawiam SIE
tydzien temu napisalam,ze brakowalo mi w rozdziale uczuc Miony, a tu prosze... jak na zawolanie! super rozdzial, szkoda ze urwany w takim momencie, ciekawa jestem co teraz zrobi Draco ;)
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział! Pomysł z tymi listami jest genialny! Tak, masz rację, mam ochotę Cię udusić :) Aż do piątku? No, ale mam nadzieję, że kolejny rozdział będzie równie świetny!
OdpowiedzUsuńWeny życzę!
Jaram się Twoim blogiem *.* Właśnie wróciłam i przeczytałam 4 rozdzialy na raz <3 Zakochałam się w nich po raz 37 :D Rozdziały super i oczywiscie nie moge sie doczekać dalszej notki :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
dramione-hermione
Boze, popłakałam sie :) Chciałabym mieć kogoś takiego ja Terren. Poświecił swoja przyjaźń z Draco dla Siostry *.* Rozdział cudowny.! :] Nie wiem jak wytrzymam do piątku, ale jakoś będę musiała, bo chcę się dowiedzieć co zrobi teraz Draco, mam nadzieję,że w końcu zrozumie, że Miona naprawdę żałuję.!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Naaatuuuu <3
Ja chcę w takim razie piątek!! Niech oni się w końcu pogodzą, bo chyba zwariuję.
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję za wszystkie powiadomienia : )
jeju uwielbiam !! <33
OdpowiedzUsuńjasne ze fajnie by bylo jakaby sie pogodzili ale świetnie byłoby gdyby Draco troche sie zmienił i pokazał że mu zależy nie tylko przez rozmowe. :))
tonks :3
Świetny rozdział :) Te listy są piękne, a mnie interesuje co zrobi Draco. Czekam na kolejny rozdział i życzę dużo weny :)
OdpowiedzUsuńOooo <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;d
OdpowiedzUsuńAle Syriusz Black był w Gryffindorze, a nie Slytherinie ._.
Tak, ale tu chodziło o Dracona:
Usuń"pragnęła właśnie jego, Dracona Malfoya, największego Casanovę Hogwartu od czasów Syriusza Blacka, wrednego i pozbawionego sumienia Ślizgona" tutaj "wrednego i pozbawionego sumienia Ślizgona" dotyczy Malfoya, chociaż można to inaczej zrozumieć. Też na początku nie wiedziałam, o co chodzi.
Wystarczy drobna korekta i wszystko będzie jednoznaczne.
UsuńMuscardinus
Jestem tu nowa, ale jedno wiem napewno... zostaję na zawsze :) Wiesz dlaczego piszę ten przeklęty komentarz o godzinie 4:15? Od wielu godzin czytam Twojego bloga, nie mogłam się oderwać, w tym momencie skończyłam czytać całość. Pierwsze co powiem, to to że przykro mi, że musimy czekać aż do piątku:( Te dni będą mi się dłużyły niemiłosiernie. Co chcę powiedzieć więcej? Urzekła mnie historia, styl pisania, piękna fabuła, akcja... W swoim opowiadaniu, oddajesz tak wiele emocji, że momentami zagryzałam wargi do krwi. Wczułam się w akcję, tak mocno, że utożsamiałam się z Hermioną. Powiem Ci coś, Dramione to bardzo popularny paring, jednak nie każdemu udaje się opisać go na poziomie - przynajmniej - przyzwoitym. Tobie udało się osiągnąć poziom prawie mistrzowski. Jestem oczarowana. Brawo! Styl pisania od początku był dobry, ale z kolejnymi rozdziałami można wyczuć, że dojrzewał wraz z Tobą. Historia oryginalna, ciekawa i bardzo wciągająca. Życzę weny i wytrwałości - która jest potrzebna, by osiągnąć cel jakim jest ukończenie opowiadania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Haley
Cudowne, naprawdę cudowne! Uwielbiam twoje opowiadanie! Mam małą prośbę, czy mogłabyś na początku następnego rozdziału napisać o co chodzi dokładnie z tą klątwą Hyperiona? Bo właśnie nie pamiętam szczegółów a to dosyć ważne. Z góry bardzo dziękuje. Czekam na kolejny rozdział. Życzę weny. Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuń-Luxuria
Rozdział nr 28. "Syriusz parę dni przed śmiercią poszedł do swojego kuzyna, a mojego przodka, Hyperiona Malfoya i wymusił na nim przysięgę, że każde dziecko jego brata, Phineasa, musi poślubić kogoś czystej krwi. Nie wiedział, kto będzie jego dziedzicem, więc skazał całe rodzeństwo.(...)Początkowa myśl była taka, że mogą wchodzić w związki małżeńskie tylko z czarodziejami czystej krwi. Taka po prostu przysięga, chciał zadbać o dalsze pokolenia w jak najlepszej wierze. Ale Hyperion, znany ze swojego dziwnego poczucia humoru, zaostrzył przysięgę. Każde dziecko może przed ślubem robić co chce, byle nie miało dzieci. Są na to eliksiry, więc sprawa była prosta, ale potem na jaw wyszła cała Klątwa. Czarodzieje czystej krwi mają to do siebie, że prowadzą łatwy i przyjemny sposób życia. Często mają kogoś na boku. Współmałżonkowie o tym wiedzą i nic sobie z tego nie robią. Hyperion chciał chyba zapobiec rozrzedzeniu się czystej krwi. A mianowicie: arystokracja mogła iść do łóżka z kim chciała. Facet, kobieta, szlama, nie szlama; wybacz i nie bierz tego do siebie. Ale nie mogli się zakochać w czarodzieju półkrwi czy mugolu.(...)Jesteś mugolakiem – powiedział Draco – a ja pieprzonym arystokratą. Jeśli się z tobą prześpię, to stanę się bezpłodny, a ty już zawsze, gdy pójdziesz z kimś do łóżka, będziesz czuła się tak, jakby ktoś ciął się nożami po całym ciele."
UsuńOd wczoraj czytam cały blog. Poleciła mi go koleżanka. Jest cudowny. Czekam na dalsze losy dramione. No i mam nadzieję że uda im się pokonać jakoś tą klątwe:)-pozdrawiam Ana.
OdpowiedzUsuńJak w to robicie, że w tym co piszecie jest zawarte tyle emocji?? Listy Hermiony do Terrego było wow :) mam nadzieje że Draco odpuści sobie już złość i zacznie darzyć do pokonania tej przeklętej klątwy...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://dramion-zycietowielkaniewiadoma.blogspot.co.uk/ rozdział drugi już jest
Pozdrawiam DraMion
W zamian za ten zajebisty blog otrzymujesz ode mnie Nominację do The Versatile Blogger
OdpowiedzUsuńSzczegóły u mnie: http://lata-szkolne-lily-severus-james.blogspot.com/
Poprzedniczki napisały chyba już wystarczająco :) Rozdział był pod każdym względem inny. Zastanawiam się co teraz Draco zrobi z tą wiedzą.
OdpowiedzUsuńgdzie nowy rozdzial ?;) nie trzymaj nas w niepewnosci;)
OdpowiedzUsuńKiedy nowa notka ? Jestem niesamowicie ciekawa co będzie dalej :D ! ~Avada
OdpowiedzUsuńNie no . . . To jest poprostu świetne *.* Mam szczerą nadzieję że nie porzucisz tego bloga i doprowadzisz do końca tą historię . . . <3
OdpowiedzUsuń/Ann;*
Mam nadzieję , że wszystko zacznie wracać do normy. Choć ciężko będzie z tym wybrykiem z Terrencem. Ale zobaczymy , niech się uczą tego tanga ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Blueberry.
Cudo :')
OdpowiedzUsuń~S~
Te listy..
OdpowiedzUsuńSoł sad... Soł pretty...
Genialny pomysł z tymi listami, myślałam że Draco nigdy nie dowie się o tym co czuje do niego Miona.
OdpowiedzUsuńPS. Mam nadzieję że będzie więcej rozdziałów o czymś takim jak te listy i myślę że coś się święci pomiędzy Pansy a Harrym.
Pozdrawiam ciebie i wszystkich czytelników Natalia (wierna czytelniczka.)