Nie
uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej.
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej.
Liber
& Natalia Szroeder, "Wszystkiego na raz" *
Terrence
w jak najniewinniejszej sytuacji pochylił głowę, by pocałować
dziewczynę we włosy, gdy ta niespodziewanie podniosła głowę i
natrafił na jej usta. Zaskoczony, odwzajemnił pocałunek.
–
O
nie! – szepnął przerażony, kiedy zdał sobie sprawę z tego, co
zrobił. – O nie! Nie, nie nie! Non bene – jęknął.
–
Daj
spokój, Terren.
–
Non!
– chłopak był naprawdę przestraszony.
–
Terren!
– podniosła głos Hermiona.
–
Miona,
nie mogę, nie mogę – jęknął chłopak.
Obydwoje
wiedzieli, o co chodzi.
–
Terren,
wyluzuj. Wszystko jest okej...
–
Non,
non bene! Cazzo! Draco mnie zabije!
–
Terren,
błagam cię, nie mieszaj tylu języków!
Ale
Ślizgon jej nie słuchał.
–
Terren,
przestań przeklinać!
–
To
mnie zabije, a nie Ciebie– warknął Terren i dopiero wtedy
zorientował się co powiedział – Miona, kurwa! Cazzo, wybacz mi!
Gryfonka
pokręciła głową. Gdy Terren znów zaczął przeklinać, po prostu
podeszła do niego i zaczęła go całować. Nawet nie próbował się
odsunąć. Objął ją w talii i zamknął w niedźwiedzim uścisku.
Gryfonka była piękna, a on był tylko facetem. Facetem nabuzowanym
hormonami. Choć jego sumienie i umysł krzyczały, żeby przestał,
bo będzie tego żałował, on nie słuchał. Jego sumienie nadal
wrzeszczało, że robi świństwo, w końcu to Draco pierwszy
dostrzegł Gryfonkę, on nie miał do niej prawa. Pierwsze
przykazanie ich przyjaźni - „Nie śpisz, nie całujesz się, nawet
nie patrzysz na dziewczynę, którą wcześniej zobaczył twój
kumpel, choćby nie wiem jak ci się podobała. Jak ją zostawi to ty
możesz ją pocieszyć.”
A
on tą najważniejszą zasadę łamał.
–
Hermiona,
nie – wyszeptał Terren. – Nie mogę.
–
Masz
kogoś? – zapytała prosto z mostu.
–
Nie,
na razie..
–
Ja
też nie....
–
Ale
Draco...
–
Nie
jestem z nim.
–
Miona,
nie rozumiesz – jęknął desperacko Terren. – Ja nie mogę... On
jest moim kumplem...
–
Nie
chcesz, czy nie możesz?
–
Nie
mogę i nie chcę ze względu na Draco.
Pochyliła
głowę.
–
Hermiona
– szepnął Terren przybity – jesteś piękna, pragnie cię
połowa zamku, w tym ja, Draco, Potter i jeszcze pół tysiąca
innych facetów, ale nie mogę. Mam związane ręce...
Gryfonka
celowo i wrednie wykorzystywała słabość Terrence'a, żeby
osiągnąć swój cel. Wiedziała, że potem mogą mieć kłopoty,
ale teraz to nie było ważne.
–
Dlaczego?
– zapytała, świadomie przygryzając wargę.
–
Dziewczyno,
nie rób tak – jęknął Ślizgon. – Muszę być lojalny.
–
Wobec
kogo?
–
Wobec
Draco. Miona, skarbie, niczego innego teraz nie pragnę, ale nie
mogę...
–
Terren,
proszę, no proszę...
Pokręcił
głową, ale przegrywał.
–
Dziewczyno,
czemu mi to robisz... – westchnął cicho, powstrzymując się
ostatkami silnej woli. – Wiesz, że chcę ale nie mogę... Nie... –
szepnął, ale już był stracony.
Po
raz kolejny pocałował ją.
***
Spełniła
się plotka sprzed kilkunastu dni. Tylko trochę przekształcona.
Słynna
i oddana przyjaciółka Harry'ego Pottera, Hermiona Granger,
zdradziła Draco Malfoya z jego najlepszym przyjacielem, Terrence'em
Higgsem.
Czy
żałowała? Ani trochę, nie była z Draco. Była wolna.
Czy
Terrence żałował? Trudno to wytłumaczyć. Nie żałował, że
przespał się z Hermioną ani przez sekundę. Za to zżerało go
sumienie, bo zdradził kumpla.
A
sam obiekt plotek, czyli Draco Malfoy, upijał się – dosłownie –
zwycięstwem, nieświadomy tego, co się dzieje poza Pokojem Życzeń
razem z Harry' m Potterem, który postanowił mu towarzyszyć w tym
dniu zwycięstwa...
***
Plotki
rozchodzą się lotem błyskawicy. Wychodzą jako niewinna opowieść,
wracają tysiąc razy gorsze. Ale najgorsze i chyba najbardziej
wkurzające, a zarazem ironiczne jest to, że
o
plotce ostatnia dowiaduje się osoba, o której ta wyszła. Przez
dłuższy czas narażana jest na dziwne spojrzenia, szepty i
uszczypliwy śmiech, czy sztuczne współczucie.
Zanim
plotka dotrze do osoby, o której jest, to zdąży nabrać
kolosalnych rozmiarów. Nim dojdzie się do prawdy i do wrednego
plotkarza, który najczęściej jest bardzo blisko, nie dość, że
dostanie niezłego kopa, bo ktoś nie trzymał języka za zębami, to
jeszcze plotka urośnie do wielkości Tyranozaurus'a Rex'a i wtedy
nawet czary nie pomogą jej zredukować...
***
Wstawał
nowy dzień, słońce już dawno przebiło się przez chmury i
świeciło mocno
i
radośnie na niebieskim, pozbawionym już chmur niebie. Zakazany Las
szumiał leciutko, a tajemnice, jakie skrywał, nadal nie zostały
odkryte. Mosag, żona Aragoga, wróciła właśnie z łowów.
Centaury
właśnie powracały z nocnego obserwowania gwiazd, zmartwione
kłopotami, jakie wyczytały. Zakała zastanawiał się, czy nie
wysłać wiadomości do Firenzo o kilku nowych wypadkach. W końcu
ktoś musi dbać o uczniów.
Kilka
jednorożców zmierzało w stronę ukrytego źródełka w samym
centrum Lasu. Cicha
i
spokojna tafla jeziora co jakiś czas była zakłócana przez trytony
wypływające na powierzchnię. Wielka kałamarnica wylegiwała się
w słońcu tuż przy tafli wody.
Prawie
cały zamek był uśpiony. Tylko kilka rannych ptaszków typu
dziewczyny przesadnie dbające o wygląd, kilku członków drużyn
Quidditcha wychodziło albo wracało z błoni, żeby pobiegać.
Również parę starszych osób, które nie potrzebowały już tyle
snu było już na nogach. Dzień jak co dzień. Spokojny i monotonny.
W
drugiej pod względem wielkości wieży Hogwartu, powszechnie znanej
jako Wieża Gryffindoru, w najwyżej położonej sypialni, należącej
do Prefekta Naczelnego, spały dwie osoby. Brązowowłosa dziewczyna
wtulała się w ciało blondyna, który obejmował ją ramionami.
W
chwili, gdy słońce przebiło się przez purpurowe zasłony i padło
na powieki śpiącego chłopaka, ten zacisnął je, bo światło było
za ostre, budząc się tym samym. Przeciągnął się i zamarł w
połowie ruchu, otwierając oczy. Czuł ciężar na ramieniu.
Spojrzał w bok
i
powstrzymał westchniecie.
W
jego ciało wtulała się dziewczyna, którą znał bardzo dobrze i
poznał jeszcze lepiej tej nocy. Wiedział, że nie miał
najmniejszego prawa do tego, co zrobił, oraz był gotów ponieść
tego konsekwencje.
Gryfonka
mruknęła coś przez sen i wtuliła twarz w zagłębienie jego szyi.
Czuł jej ciepły oddech. Wiedział, że nie może tego dłużej
ciągnąć, musi ją obudzić.
Obrócił
głowę w bok i pocałował ją w skroń. Westchnęła, ale nie
obudziła się.
–
Zbudź
się, Śpiąca Królewno – szepnął.
Zero
reakcji. Pocałował ją znów i gdy nie zareagowała zsunął się
ustami niżej.
–
Jeśli
mi się to śni, to nie chcę się budzić, jasne? – usłyszał
cichy głos.
–
Wracaj
do parszywej rzeczywistości, skarbie – uśmiechnął się z
wargami tuż przy jej policzku.
Westchnęła
tylko.
–
Wiesz,
że cię kocham, ale nie mam odwagi spojrzeć ci w oczy? –
zapytała.
–
Nie
musisz. Z drugiej strony nie masz się czego bać.
–
Wykorzystałam
cię.
–
Zbytnio
się nie opierałem i nie czuję się wykorzystany.
Zachichotała.
–
I
nie wiedziałem, że mnie kochasz...
–
To
już wiesz. Jesteś moim aniołem.
–
Aha,
aniołem stróżem, którego uwiodłaś, bo on nawet się nie
opierał, tak?
–
Idealnie
ujęte – mruknęła i otworzyła oczy.
Napotkała
spokojnie spojrzenie zielonych oczu. Milczała próbując coś z nich
wyczytać.
–
Jestem
wredna, nie?
Przytaknął,
ale zanim się odezwała, kontynuował.
–
Wiesz,
że nie możesz czuć się winna. To ja jestem idiotą, bo byłem za
słaby...
–
Nie
próbuj mnie wybielić! – oburzyła się. – To ja byłam wredna i
wykorzystałam sytuację.
–
Dobra
to zanim zaczniemy tą naprawdę super ważną i poważną rozmowę,
na którą żadne z nas nie ma ochoty, powiedz mi jedną rzecz.
–
Tak?
–
Przekonałaś
się czy twoja kuzynka ma rację?
Zaśmiała
się.
–
Oj
tak, zdecydowanie tak.
–
Okej
– powiedział i powoli z jego oczu znikało rozbawienie i pojawiła
się poważna nuta.
–
Dlaczego
ja?
–
Terren,
zawsze byłeś przy mnie. Wiem, że znamy się banalnie krótko, ale
je nie żałuję tego co zrobiłam.
–
Nie
odpowiedziałaś.
–
Bo
jesteś przystojny. Bo jestem wredna i chciałam mu wbić nóż w
plecy – mówiąc to spokojnie patrzała mu w oczy.
–
Wiesz,
w jakiej sytuacji to mnie stawia?
–
Wiem
– jęknęła – i tylko tego żałuję.
–
Miona...
ja muszę mu powiedzieć.
Pokiwała
głową.
–
Żałujesz?
–
Każdy
medal ma dwie strony.
–
Odpowiedz
– poprosiła.
Milczał
chwilę zbierając myśli.
–
Może
tak – zaczął – nie żałuję, tego co się stało – spojrzał
jej na chwilę prosto w oczy – niczego. Pewnie i tak
wylądowalibyśmy w łóżku prędzej czy później, po tamtej akcji
w bibliotece...
Skinęła
głową, zgadzając się z nim.
–
I
nie, nie żałuję, ale – zaśmiał się cicho – mam wyrzuty
sumienia bo nie miałem do tego prawa.
–
Jesteśmy
dorośli – mruknęła.
–
Nie
rozumiesz. To Draco jest... – urwał na chwilę – to zabrzmi
głupio, ale to Draco ma do ciebie większe prawo, niż ja. On
pierwszy cię zobaczył, a ja jestem jego kumplem i nie miałem prawa
cię dotknąć... Żadnego.
–
Nawet
jeśli ja tego chciałam? – powiedziała butnie Hermiona.
–
Tak.
Hermiona, zrozum, jest moim kumplem od lat, a ja zrobiłem mu
świństwo. Przespałem się z dziewczyną, która podoba się jemu.
–
Głupota.
–
A
jakbyś się czuła gdyby twoja najlepsza przyjaciółka przespała
się z Potterem jak z nim byłaś?
–
Zabiłabym
szmatę.
–
No
właśnie i podejrzewam, nie jestem pewny, że Draco mi nogi z dupy
powyrywa, jeśli się o tym dowie.
–
Raczej
cię wykastruje – westchnęła.
Pokiwał
głową przybity.
–
Hermiona,
to się nie może więcej stać.
–
Wiem,
może... może ja z nim pogadam?
–
O
nie, dziękuje, biorę to na siebie.
–
Powiedz
mu prawdę – szepnęła błagalnie Hermiona – że ja cię
zmusiłam.
–
Wątpię,
żeby chciał słuchać – mruknął Terren i usiadł.
Hermiona
położyła mu głowę na ramieniu obwijając się narzutą.
–
Nie
żałuję, Miona – mruknął cicho. – Za cholerę nie żałuję...
–
Ja
też nie, Terren – szepnęła – ja też nie. A powinniśmy,
przynajmniej ty...
–
I
to mnie trochę przeraża – powiedział cicho i zamknął Gryfonkę
w czułych objęciach.
Czuł
jej nagie ciało przylegające do niego, przed oczami miał każdy
fragment jej ciała, wiedział, że zna je na pamięć. Był w stu
procentach pewny, że dla tej dziewczyny skoczy w ogień i pójdzie
na koniec świata. Wiedział również, że łatwo tego nie zapomni.
Pamiętał jak krzyczała jego imię...
Otrząsnął
się z tych myśli.
–
Miona,
poszedłbym za tobą na koniec świata...
There's
just too much that time cannot erase
Evanescence
– My Immortal
Your
kiss, your pretty smile you know
If
did for
Oliver
James – Great Story Ever Told
–
Wiem,
że to brzmi jak jakieś tandetne romansidło, ale to prawda –
westchnął.
Hermiona
nie odpowiedziała. Nie mogła, czuła nabiegające do oczu łzy.
Wykorzystała to, że Terren uwielbia kobiety i ich towarzystwo,
bezczelnie chwyciła się tego, że ją lubił i nie mógł znieść
tego, że jest smutna.
Wiedziała
co czuje do Ślizgona, który właśnie ją przytulał. Kochała go,
kochała go jak najlepszego przyjaciela i wiedziała, że to się nie
zmieni.
Jeśli
w przyszłości nie będą sobie wypominać tego, co się stało, to
mogą być przyjaciółmi do końca życia i o jeden dzień dłużej.
I tego właśnie chciała, ale gdzieś w podświadomości czyhał na
nią wredny głosik, który mówił, że od teraz zawsze będzie w
jakiś sposób zazdrosna o Terrence'a. W końcu należał do niej,
tylko przez jedną noc, ale należeli do siebie, „choć to nie
kwestia posiadania” (Pezet – w moim świecie). Więzi między
nimi pogłębiły się tak samo jak jej z Harrym. Dlatego tak trudno
było jej pogodzić się z tym, że Terren ma wyrzuty sumienia oraz z
tym, że nigdy nie będą mogli spróbować być razem. On nawet nie
chciał o tym myśleć. Przyjaźń była dla niego bardzo ważna i
nie chciał ranić Dracona jeszcze bardziej.
–
Terren...
– zaczęła.
–
Nic
nie mów, nie musisz...
–
Terren,
masz rację. Skoczę za tobą w ogień, nawet w dniu swojego ślubu –
szepnęła mu do ucha – rzucę wszystko, żeby ci pomóc, ale my
nie pasujemy do siebie. Kochaliśmy się, owszem ale ja nie chcę
niczego zmieniać...
Podniósł
głowę by spojrzeć w jej oczy.
–
Serio
tak myślisz? – zapytał.
–
Tak,
bo mimo wszystko ja naprawdę... – urwała i westchnęła ciężko.
– To nie fair, nie powinnam o tym mówić teraz.
–
Wiem,
o co ci chodzi – pokiwał głową chłopak – ale nie wiem czy
będę umiał...
–
Utrzymać
ręce przy sobie? – dokończyła, gdy nie mówił nic dalej. –
Zgadłam?
–
Tak.
–
Terren,
to normalne. Czy jak widzisz swoją byłą dzień po zerwaniu z
innym, nie masz ochoty dać mu w łeb? Chociaż, wiesz, że już jej
nie kochasz i rozeszliście się w cywilizowany sposób?
–
Owszem.
–
No
właśnie. Jakby nie było, w jakiś sposób jesteś moim byłym –
uśmiechnęła się – a nawet nie zapytałeś mnie o chodzenie...
Roześmiał
się.
–
Koniec
sielanki, muszę iść, zanim reszta się obudzi – powiedział i
niechętnie wypuścił ją z objęć.
Pokiwała
głową i opadła na poduszki.
–
Muszę
się ogarnąć – mruknął zbierając swoje rzeczy.
–
Łazienka
jest do twojej dyspozycji – poinformowała i zerknęła na niego.
Owinął
się prześcieradłem i podniósł swoje dżinsy z podłogi.
Wiedziała,
że Terren nie wstydzi się swojego ciała. W końcu kochała się z
nim, po prostu jakieś granice istniały. Zresztą nie miał się
czego wstydzić.
–
Nie
patrz tak – mruknął, kiedy zobaczył jej spojrzenie.
–
Jak?
–
Wiem,
że przed chwilą wyszedłem z twojego łóżka, ale nie patrz na
mnie tak, jakbyś chciała, żebym do niego wrócił – rzucił,
patrząc jej w oczy.
Pokiwała
głową, obiecując, że będzie grzeczna.
Blondyn
podszedł do dziewczyny i pochylił się nad nią z lekkim uśmiechem.
Pocałował ją namiętnie; bez żadnych hamulców. Teraz jeszcze
mógł. Gdy wyjdzie z jej dormitorium, już nigdy do tego nie wrócą.
Nie mogą. Ten czas, który im pozostał należy wykorzystać do
maksimum.
–
Nie
zaproponuję ci wspólnego prysznica – zaśmiał się tuż przy jej
ustach.
–
A
ja się nie zgodzę – odpowiedziała w tym samym tonie.
Terren
zniknął w łazience, a Hermiona zwinęła się w kłębek na łóżku,
wpatrując się niewidzącymi oczami w jeden punkt. Dziesięć minut
później, kiedy Terren wyszedł z toalety, zastał ją w takiej
samej sytuacji jak wcześniej.
–
Miona,
co jest? – zapytał, siadając na skraju łóżka i przeczesał
palcami wilgotne włosy.
–
Boję
się pomyśleć, jak zareaguje na to, co się stało – mruknęła.
–
Damy
radę – powiedział spokojnie Ślizgon, choć wcale nie czuł się
spokojny.
Szczerze
mówiąc, to myśl, że ma powiedzieć Draco prawdę, lekko go
przerażała.
Hermiona
westchnęła i zsunęła się z łóżka, nadal owinięta narzutą.
Podeszła do drzwi i otworzyła je.
–
Wychodzą
na czwartym piętrze, więc spokojnie – mruknęła.
Kiwnął
głową i również westchnął.
Tym
razem to Hermiona podeszła do niego i owinęła się wokół niego
jak wąż, całując go. Terren oddał pocałunek, bo nie widział
innego wyjścia. Ostatni raz ją całuje, może wykorzystać
sytuację.
Przycisnął
dziewczynę do futryny i wsunął jej dłoń we włosy. Drugą dłoń
zsunął na jej talię i pozbył się warstwy materiału, by dotknąć
nagiej, rozgrzanej skóry. Zaczął ją leniwie pieścić. Delikatnie
nakłonił Gryfonkę, by odchyliła lekko głowę. Gdy to zrobiła,
pogłębił pocałunek. Objęła go za szyję i gdyby nie ramię
obejmujące ją w tali, była by naga. Całowali się coraz
namiętniej. Hermiona zaczęła rozpinać koszulę Terrence'a. Wtedy
wycofał się. Oddychał szybko, a na jego ustach czaił się lekki
uśmieszek.
–
Wystarczy
ten jeden raz.
–
Wiem.
Odezwij się, jak przeżyjesz następne trzy godziny.
–
Przyrzekam.
–
Jak
coś, przyślij Patronusa, to się zjawię.
–
Dam
radę – uśmiechnął się, musnął lekko jej usta i zniknął na
schodach.
Hermiona
powoli zatrzasnęła drzwi i rzuciła się na łóżko. Jej ciałem
wstrząsnął szloch.
Przyszły
wyrzuty sumienia.
„Najbardziej
żałuję, że niczego nie żałuję!” (Sobota – modlitwa)
***
Hermiona
zeszła do Pokoju Wspólnego wpół do szóstej. Usiadła koło okna
i zwinęła się w kłębek. Miała na sobie brązowe spodnie od
dresu, zieloną bluzkę na ramiączkach i zapiętą do połowy szarą
bluzę. Westchnęła cicho. Po długim prysznicu zwinęła się na
łóżku, by wszystko przemyśleć ale pościel pachniała Terrenem.
Ze złością wyszła trzaskając drzwiami.
Czuła
się dziwnie. Nie żałowała, że przespała się ze Ślizgonem, ale
czy nie zrobiła czegoś bardzo głupiego?
Wiedziała,
że Harry wychodzi ze skóry, żeby pogodzić ją z Malfoyem, a ona
robi takie coś...
Jak
Draco się o tym dowie, to zabije Terrena. Powoli wpadała w
histerię, bo pozwoliła mu iść samemu, ale Terren nie pozwoliłby
jej iść z nim.. Musiał to załatwić sam. Żałował tego,
a
ona wiedziała, że chłopak ma rację. Malfoy im tego nie wybaczy,
tego była pewna na sto procent.
Terrence'owi
może i tak, jeśli chłopak zwali całą winę na nią, tak, jak go
o to prosiła, ale znając go, to tego nie zrobi. Pewnie weźmie
wszystko na siebie.
Zerkała
co i raz na zegarek z niepokojem ale czas płynął zbyt wolno, jak
na taką sytuację.
Terrenowi
pewnie płynie za szybko...
Co
do Malfoya, to oni byli skreśleni. Nigdy w życiu jej nie wybaczy.
Nie miał do tego podstaw. A ona nie czuła złości ani żalu. Tylko
strach. Strach o Terrena i lekką gorycz.
***
Przejście
do Pokoju Wspólnego zamknęło się za czarnowłosym Gryfonem, który
szedł lekko chwiejnym krokiem.
Hermiona
zerknęła w stronę chłopaka. Pewnie był na urodzinach kogoś poza
ich domu. Ale te kroki były znajome...
–
Harry?!
– zawołała zdziwiona.
Obejrzał
się.
–
Hermiona?
–
Co
ty tu robisz? – zapytali równocześnie.
Przyjaciel
uśmiechnął się i podszedł do niej. Usiadł obok i odetchnął z
ulgą. Dziewczyna zmarszczyła nos.
–
Piłeś?
–
Aha,
ale nigdy tego nie zapomnę – mruknął cicho.
Hermiona
z westchnieniem przywołała fiolkę z eliksirem na kaca.
–
Jesteś
bogiem – szepnął Wybraniec chwilę po tym, jak wypił łapczywie
dawkę eliksiru.
–
Nie
mów tak – skrzywiła się Hermiona.
–
Czemu
nie śpisz? – zapytał Złoty Chłopiec, ignorując jej uwagę.
–
A
czemu ty nie śpisz?
–
Zapytałem
pierwszy.
–
Bo
nie mogę – odpowiedziała nawet zgodnie z prawdą.
–
Jak
uda ci się coś trudnego, to trzeba to opić – uśmiechnął się
Harry.
–
A
co ci się udało?
–
Nie
mi.
–
A
komu? – zapytała poirytowana Hermiona tą głupią rozmową.
Chłopak
wyszczerzył zęby.
–
Nie
powiem.
–
Kij
ci w oko – mruknęła.
Milczeli
przez jakiś czas. Gryfonka demonstracyjnie usiadła bokiem do
Harry'ego.
–
Hermiona
– powiedział dziwnym tonem – skąd to masz? – zapytał i
musnął jej biodro palcem.
Skrzywiła
się paskudnie, widząc na skórze lekką malinkę. Przeklęty
Terren!
–
Malfoya
– powiedziała tylko.
–
Jak
to Malfoya?
–
Harry,
ja się nie pytam o to, co robisz z Ginny jak jesteście sami...
–
Hermiona,
nie udawaj, wiem jak wygląda świeża malinka.
–
A
skąd wiesz, co robiłam w nocy i z kim?
–
Nie
wiem co, ale wiem, że nie z Malfoyem – powiedział spokojnie.
–
Skąd?
– zapytała od razu.
–
Mapa
nie kłamie.
Wzruszyła
ramionami i tym samym luźne spodnie zsunęły się trochę niżej.
Wybraniec krzyknął cicho widząc siniaka.
–
A
to?!
–
To
– uśmiechnęła się ironicznie – jest na pewno Malfoya.
–
W
to uwierzę ale ta malinka...
–
Harry,
daj spokój.
Nie
odpowiedział, ale w powietrzu czuło się niezadowolenie.
–
Harry...
chyba zrobiłam coś głupiego – powiedziała po długiej chwili,
łamiąc się pod spojrzeniem chłopaka.
–
Co?
– zapytał spokojnie.
–
Terren
– oznajmiła.
–
Co?!
***
Terrence
Higgs, dla kumpli Terren, Ter, lub z ostateczności Terry (ale tego
bardzo nie lubił) szedł właśnie do swojego Pokoju Wspólnego,
zastanawiając się, jak ma powiedzieć przyjacielowi prawdę, gdy
ktoś trzasnął go w plecy.
–
Cześć,
stary! – usłyszał wesoły głos za sobą.
Zrównał
się z nim Draco Malfoy.
–
Cześć
– mruknął, a serce zaczęło bić mu jak oszalałe.
Był
pewien, że ma ponad godzinę, żeby wykombinować, jak powiedzieć
mu prawdę, a teraz czasu nie miał w ogóle.
–
Co
jest? – zaciekawił się zadowolony Draco.
Widać
było, że coś poszło po jego myśli, bo jego oczy płonęły
błękitnym blaskiem, a na ustach czaił się lekki, pełen
satysfakcji uśmieszek.
–
Łowy?
– zapytał szukający.
–
Taaak
– mruknął – ale słuchaj, Smoku, musimy pogadać...
–
Wiem.
Terren, znalazłem! Znalazłem sposób na Granger! – zaśmiał się
Draco.
–
To
świetnie, ale słuchaj...
–
Ter,
wiesz, co to znaczy?! – zapytał, cały w skowronkach.
–
Tak,
wiem, ale stary, musimy pogadać. – Terren starał się go
zainteresować tym, co mówi, ale do Dracona, jak widać, to nie
docierało.
–
Oj,
stary, łowy się nie udały, potrzebujesz rady, czy co? – zapytał
lekko ironicznie przyjaciel.
–
STARY!
– wrzasnął Terren.
–
Ej,
nie unoś się... – mruknął lekko urażony Malfoy.
–
Smoku,
muszę Ci powiedzieć coś ważnego – powiedział lekko
zdenerwowany Terren.
–
Co
jest? – zapytał Draco, teraz już poważnie. – Masz jakiś
problem?
–
Tak,
i to dość duży – zaczął Terren, a potem całe opanowanie
zniknęło. – Smoku, błagam, tylko mnie nie zabijaj!
Bał
się, cholernie się bał reakcji kumpla, on sam na miejscu Smoka by
go zabił sekundę po tym, jak usłyszałby, co się stało. Zawsze
zależało mu na przyjaźni Draco i teraz wiedział, że ona wisi na
włosku. Przez jego głupotę, owszem, ale zrobi wszystko, żeby jej
nie stracić.
–
Ej,
stary, spokojnie – uśmiechnął się Draco. – Bez nerwów, co
się stało?
–
Możesz
mnie zabić, serio, nie obrażę się, tylko mnie posłuchaj –
wyrzucił z siebie Terren.
Nie
był dumny z tego, w jaki sposób to mówił, tak szczerze, to robił
z siebie idiotę, ale jak powiedzieć najlepszemu przyjacielowi, że
przespał się z dziewczyną, która podoba się jemu?
–
Przecież
jesteśmy kumplami, nie? – zapytał spokojnie Draco, podświadomie
próbując go uspokoić. – Wal prosto z mostu co jest, ulży ci.
Terren
zamknął oczy i wziął głęboki oddech, żeby dodać sobie odwagi,
a potem znów spojrzał na Draco.
–
Żałuję
tego, Smoku, cholernie tego żałuję – zaczął.
–
Okej,
to już rozumiem – przytaknął Draco, chociaż wiedział, że to,
co chce mu powiedzieć przyjaciel, nie będzie należało do
najprzyjemniejszych rzeczy pod słońcem.
–
Zabij
mnie, posiekaj, zakop i zrób co chcesz, tylko daj mi drugą
szansę...
–
A
co to, Opera Narodowa?
–
Samo
życie. Draco – Terren ukląkł przed nim – wybacz mi.
Malfoy
spojrzał na niego lekko zdezorientowany. Ta sytuacja mu się nie
podobała. Terrence nigdy się tak nie zachowywał.
–
Nie
wygłupiaj się, to wygląda trochę dwuznacznie – powiedział. –
Dalej, Terren wstawaj! Przecież nie zrobiłeś nic tak głupiego, za
co mogę cię zabić!
–
Mam
w dupie jak to wygląda!
–
To
wstań nic ci nie zrobię, przecież...
–
Spałem
z Hermioną.
Cisza
jak nastała po wypowiedzeniu tych słów, nigdy nie wydawała się
Terrence'owi bardziej złowieszcza.
***
*
- cytat znalazła Cammelia.
jest
nowa notka.
Wiem,
że wiele osób nie jest zadowolonych z obrotu spraw, jednak wszystko
toczy się według planu, który mam w głowie od jakiegoś czasu.
Musi tak być.
Mam
nadzieję, że włoskiego nie muszę tłumaczyć.
Znów
(to powoli staje się tradycją) dziękuję Cammelii za pomoc (jak i
za spam :P, wiesz o co chodzi)
Freeglesik
(tak to się pisze?) nie, nie obraziłam się :)
zapraszam
do komentowania! (choć i tak jestem w szoku widząc ilość
komentarzy pod ostatnią notką...)
Nox
W życiu nie spodziewałam się że Miona prześpi się z Terrence'm! Strasznie mnie zaskoczyłaś. Na dodatek zakończyłaś rozdział w takim momencie, że nie wiem czy wytrzymam tydzień żeby sie dowiedzieć co dalej. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNie ma za co, nie ma za co... tralala.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie ma literówek ^^
Komenta już dostałaś :)
A spamu dostaniesz więcej, jak sobie poprzypominam :) Jak zwykle na raty ^^
Najlepsza była akcja z... A nie, przepraszam, tego jeszcze nie było :P
Ha! Nie zaspojleruję, nie bój żaby, Nox :D
Suuuper ! :) Czekam na kolejną notkę ! Na dramionezakazanyowoc.blogspot.com też pojawiła się nowa notka :>
OdpowiedzUsuńPo prostu genialne! Zaskoczyłaś nas bardzo ! Ale i tak się podoba ;) Ja też nwm czy wytrzymam tydzień :D Już się nie mogę doczekać reakcji Draco :D Pisz dalej jak najszybciej ;] Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńOczywiście notka fantastyczna.
OdpowiedzUsuńI szczerze to coś przeczuwałam ,że się ehe... zbliżą ;>
Ale wiesz co jest najgorsze ?
ŻE URWAŁAŚ W TAKIM MOMENCIE!o_O
NO NA PRAWDĘ LEPIEJ TRAFIĆ NIE MOGŁAŚ !
JA OSZALEJE NORMALNIE!
TAKI MOMENT!
Nie no, dobijasz dziewczyno
W każdym razie CZEEEEEEKKKKKKAAAAAMMMM!
Na nowy rozdział oczywiście.
Nie no w takim momencie urwać !
Toż to zniewaga i ... powinni za to karać!
Pozdrawiam,
Aga ;D
URWAŁAŚ W TAKIM MOMENCIE, ŻE CHYBA CIĘ ZABIJE !!! ♥ BOSKO PISZESZ !!! Nie mogę doczekać się reakcji Draco.. Ja bym chyba Terrena na jego miejscu Zajebała, ale tak, żeby pamiętał co to ból xd. Wierzę, w to, że wszystko się ułoży! Mam nadzieję, że ten twój plan zakończy się happyendem, chociaż teraz troszkę głupio to wygląda. Hermi nie mogła przespać się z Draco, bo klątwa, to wlazła do łóżka jego najlepszego kumpla, bo była niewyżyta.. Nie no, wiem, przesadzam, ale.. Kurwa, KOLEJNY ROZDZIAŁ!! ♥ ZA URWANIE W TAKIM MOMENCIE TO POWINNI NORMALNIE CRUCIATUSEM KARAĆ XD CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ TU I TERAZ :D ♥ ~Dramionemaniak
OdpowiedzUsuńMówiłam NOx?
UsuńW TAKIM MOMENCIE SIĘ NIE (podkreślam słowo NIE!) URYWA!!!
/Aga
ZGADZAM SIE ! :D ♥
UsuńJak mogłaś mi to zrobić ... Jak mogłąś zakończyć w takim momęcie ... No ale nie mogę sie długo gniewać chociaż :P ... A tak po za tym to bardzo mi się podobało ... Wogule zaje pomysł z tym wszystkim . Ciekawi mnie reakcja Draco , bo ja nie mam pojęcia co bym na jego miejscu zrobiła. No ale dowiem się w następnym rozdziale na który czekam z niecierpliwościa.
OdpowiedzUsuńOh ! ;* No ciekawe co będzie.. Ale aż dziewne. Żeby Miona przespała się z Terenem. Normalnie WOW ! :D Mam nadzieje, że Draco mu wybaczy. I jej też. ^
OdpowiedzUsuńJuż widzę to piekłoo..
Hahaha ! ;x Ale no cóż skoro masz plany to pisz według nich. Ciekawe co będzie..xD
Pozdrawiam i czekam na nn ! <33
Ktoś Ci już mówił, że jesteś okropna? Kończyć w takim momencie!? AA, nie wytrzymam do piątku. Nie umiem sobie nawet wyobrazić reakcji Draco. Serio nie mam pojęcia co zrobi. Terren & Mionka mi się podobali, hehe. Chodź ich stosunku się nie spodziewałam. Czekam na next! :)
OdpowiedzUsuńTAK! Herm i Terren - uwielbiam ta pare <3
OdpowiedzUsuńJak mogłaś mi to zrobić i zakończyć w takim momencie?! xd Wiesz jak my się wszyscy teraz czujemy?! :D Kurde i musimy czekać do następnego piątku, by przeczytać reakcje Malfoya xd Sadystka! xd
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny, chociaż nigdy bym się nie spodziewała takiego obrotu spraw. Ale to jeszcze bardziej mi się podoba, bo w końcu naprawdę zobaczę jak bardzo Malfoyowi zależy na Hermionie. ♥ Możesz mi wyjawić tylko jedno? Nie skrzywdzisz Hermiony? Nie rób jej tego proszę cię :) Pozdrawiam życzę duuużo weny przy kolejnej notce i zapraszam do mnie, bo ja też się dzisiaj wyrobiłam :)
Sheireen
Szkoda, że urwałaś w takim momencie ;] Mam nadzieję, że mimo wszystko Draco i Hermi się zejdą :D Czekam na nową notkę :P
OdpowiedzUsuńSKOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE? POWINNO BYĆ KARANE CRUCIATUSEM!!! ale rozdział był zajefajny, kocham cie za tego bloga ale nienawidzę ze skończyłaś w tym momencie!!!! a czy teren niema także tej klątwy, bo juz sie pogubiłam? Napiszesz troche wczesniej nastepny rozdział?
OdpowiedzUsuń- Oczywiście należy ci się półmetrowym wałkiem za końcówkę.
OdpowiedzUsuń- Sprawa z Terrenem i Mionką nieźle się pokomplikowała.
- Spodobał mi się fragment o plotkach.
- Śmiałam się z włosko-polskiej reakcji Terrena. :)
- Miona kusi go niczym grzeszna Ewa. Oczywiście jakość rozdziału jest naprawdę wybitna, co można zawdzięczać talentowi i becie. Świetna robota:)
- Mam nadzieję, że Draco nie zabije swojego kumpla tak szybko.
- Życzę dużo weny i dobrej formy.
Dzięki za pochwałę :*
UsuńJA NORMALNIE ZA TĄ KOŃCÓWKĘ rzucę na Ciebie Avadę! :D
OdpowiedzUsuńI my wszyscy mamy wytrzymać tydzień ,żeby dowiedzieć się jak zareagował Draco?! O jeżu... jesteś po prostu moim MISTRZEM, jeden z najlepszych rozdziałów :)
Pozdrawiam i życzę weny!
Za ten koniec dostaniesz i to porządnie!!! Ja nie rzucę Avadą jak kolezanka wyzej, bo by nastepnego rozdzialu nie bylo ;D
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział, że się tak wyrażę. Ja nie wytrzymam tygodnia, żeby się przekonać jak zareaguje Draco! Weż coś w kalendarzu poprzekręcaj lub coś bo mnie już skręca z ciekawości.
Pozdrawiem i zycze weny,
Dramione (blox)
Nie,nie,nie !!
OdpowiedzUsuńŻeby w takim momencie kończyć i jeszcze mamy tak długo na notkę czekać ? ;c
Świetny rozdział ! *.*
/Ann;*
Dlaczego?! Dlaczego kończysz w takim momencie?
OdpowiedzUsuńNotka bardzo mi się podoba i doprawdy nie wiem, jak wytrzymam do następnej...
Pozdrawiam
Vanessa ;)
NIE OGARNIAM :)
OdpowiedzUsuńNet.
ah ty , w takim momencie!
OdpowiedzUsuńale dobrze, ze Terren mu się przyznał. i Hermiona Harremu. lubie twoje wtracenia z piosenek, daja klimat. i już jestem ciekawa jak Draco to rozegra i jak się będzie zachowywal w stosunku do Miony.
fajnie opisane to o tych plotkach.
Hermiona jaka niegrzeczna ;p
A, no i zachwycił mnie Harry pijący z Draco <3
Buziaki, Roni.
Ej, kurcze jesteś niemożliwa czytałam to w takim napieciu że masakra błagam jak najszybciej kolejna czesc, zrezygnuj z tygodniowej przerwy pisz i wrzucaj to teraz bo ja nie wytrzymam tak jak reszta Twoich czytelników x.o.x.o.
OdpowiedzUsuńW takim momencie ? Nienawidzę Cię <3. Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńCoraz lepiej się dzieje ;). Ale proszę - nie uśmiercaj Terrence'a :D. Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział .
OdpowiedzUsuńNo po prostu straszny moment na zakończenie rozdziału... Pełna premedytacja jak sądzę :> Eh... to teraz moja prośba. Nie torturuj nas - czytelników zbyt długo i szybciutko pisz ciąg dalszy :) Cała reszta rozdziału oczywiście jak zwykle świetna! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńVenetiia Noks
http://dramione-dwa-swiaty.blogspot.com/
ja również prosze o to żebyśmy wszyscy nie musieli czekać za długo na kolejną notkę, bo skończyłaś w takim.. okropnie dobrym momencie! :)
OdpowiedzUsuńNOX osobiście ciebie zabiję!
OdpowiedzUsuńA nie, nie zabiję bo byś nie dokończyła opowiadania ,a wtedy ja bym się zabiła...;/
Nie dobrze ...
W każdym razie ...
musisz pamiętać...
NIGDY ,ALE TO NIGDY ,W OGÓLE O TYM NIE MYŚL ,NAWET NIECH NIE PRZECHODZI CI PRZEZ GŁOWĘ, NIE MA O CZYM MÓWIĆ,NIGDY, BEZ ŻADNEGO WYJĄTKU , NIE MA O CZYM NAWET PISAĆ,NIGDY (rozumiesz?), Nigdy!!
nie urywaj w takim momencie.
(Mam nadzieję że nie pominęłam słowa NIGDY! ale na wyższy wypadek)
NIGDY!!!
/Aga
P.s Nigdy nie uzależniłam się od żadnego opowiadania tak jak od tego ,dlatego przepraszam że tak to przeżywam ;D
AAA! zabije, udusze cię!
OdpowiedzUsuńno dlaczego Terren i Hermiona się przespali ze sobą? Ty chcesz żebym ja zawału dostała?!
teraz pewnie wszystko się pogmatwa bo Draco nie będzie chciał wybaczyć Hermioonie albo coś takiego.. A terrena mam głęęeęęęboko w dupie xd może się nad sobą użalać a ja chce żeby Draco był z Hermioną.
koniec i kropka.
dodawaj szybko następny rozdział!
pozdrawiam M.
W takim momencie się nie przerywa! NIGDY, PRZENIGDY! Teraz nie będę mogła na dupie usiedzieć, bo będę próbowała ogarnąć co Draco zrobi z Terrenem :C ale w sumie to się cieszę, że Hermiona się z Nim przespała, fajnie to nawet wyszło, ale bardzo Cię proszę, nie uśmiercaj Terrence'a :D Czekam z niecierpliwością na następną notkę :)
OdpowiedzUsuńKocham, Kocham, Kocham... itd.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, ale żeby w takim momencie przerwać ? ;//
Rozdział cudny, piękny, epicki, idealny, najlepszy, niezwykły, niebywały, fenomenalny, boski, doskonały i nw co jeszce.. CUDO !!
Czekam na NN !!
Pozdrawiam
Naaatuuuu <3
Wkurzyłam się. JAK MOGŁAŚ PRZERWAĆ W TAKIM MOMENCIE?! Kobieto ja umieram z ciekawości co on zrobi. Z niecierpliwością czekam na nową notkę.
OdpowiedzUsuńNati:*
Ty Wredna Małpo jak mogłaś przerwać w tym momencie ?!
OdpowiedzUsuńDobrze-ochłonęłam już. Wybacz za te epitety, no ale mam usprawiedliwienie :)
Taki moment...
Podłączam się pod komentarze innych... No jak mogłaś skończyć w takim momencie? Wiesz Avady na Ciebie nie rzucę, ale Cruciatus to już co innego ;P O! Już wiem! Rzucę na Ciebie Imperiusa i karzę Tobie, byś wyjawiła mi co będzie w następnym rozdziale, o!
OdpowiedzUsuńW każdym razie czekam na nową notkę :)
Pozdrawiam serdecznie
Lilyan Scarlett
notki super!!!!!! mama tylko nadzieje ze suma sumarum draco i hermiona będą razem :):):):):)\
OdpowiedzUsuńI nadrobione, teraz jestem na bieżąco... Jeju.... Kocham Dramione, ale muszę przyznać, że podobała mi się ta akcja Terrencem... Fajnie jakby przez jakiś czas byli razem... Oczywiście potem znów wróciłoby Dramione, ale wszystko w Twoich rękach. ;) Już nie mogę doczekać się kolejnej notki... Błagam dodaj ją jak najszybciej. :D
OdpowiedzUsuńCudowna notatka, ale jak mogłaś przerwać w takim momencie ?! Czekam z wielką niecierpliwością na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nox! Jak mogłaś przerwać w TAKIM momencie? Ja tu rozemocjonowana czekam na reakcję Draco ( Harry też się napatoczył, ciekawe, co on poradzi :D), a Ty mi tu kończysz rozdział, kiedy on się ledwo o tym dowiaduje.
OdpowiedzUsuńAle rozdział wyborny, czekam na więcej ;D
Lileen
Nie! To nie fair! Jak ja teraz mam wytrzymać tyle bez kolejnej notki?! Mam nadzieję, że następną dasz radę dodać jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Joni :*
Potrafisz budować napięcie ... ;] Chyba każdy jest ciekawy reakcji Draco . Oczywiście czekam na kolejną notkę . ;)
OdpowiedzUsuń/ Alexandra
Jesteś genialna! Na serio. Jakieś dwa czy trzy dni temu zaglądnęłam na twój blog i zaczęłam czytać. Później zorientowałam się, że kiedyś już czytałam twoje miniaturki, które mi się spodobały! Ale to nie ważne xd Ta opowieść strasznie wciąga. Podoba mi się twój styl pisania. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział :D Zareklamowałam cię na stronie na fb "Dramione- piękna, zakazana miłość" mam nadzieje, że nie jesteś zła;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny! :*
Notka ogółem jak zwykle świetna. Jestem trochę ciekawa reakcji Dracona no i to jaki sposób znalazł na Hermionę, heh :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy jeśli chodzi i Dracona i Hermi :)
Życzę dalszej weny ;P
Pozdrawiam !
Rozdział co nowością nie jest, świetny.
OdpowiedzUsuńNie byłam przekonana do Terrena, jednak po tym rozdziale wszystko się zmieniło. Nie jestem pewna czy nie chciałabym, żeby był z Hermioną. Wydają się tak idealnie do siebie pasować...
Czekam na następny i jeśli jeszcze nie widziałaś to zapraszam na nowy rozdział do mnie: http://hp-story-8.blog.pl/
Duużo weny ;)
O matko umarłam! Nie chciałabym dostać takiego ciosu, od przyjaciela w plecy, jaki dostał Draco. :-( czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kostka.
Dwa słowa : będzie wpierdol xD
OdpowiedzUsuńejej!!!! boskie! ale to okropne jaka burza sie szykuje ;c kiedy będzie kolejny rozdział? już nie moge sie doczekać. błagamy, byle szybko!!! <3
OdpowiedzUsuńRozdziały są co piątek :)
UsuńMam wrażenie jak bym się dusiła ; PP Nie che być namolna ,ale mogłabyś podać orientacyjną date dodania nowego rozdziału ? Łatwiej byłoby nam czekać ;)
OdpowiedzUsuńRozdziały są co piątek :)
UsuńŚwietny blog, nie mogę się doczekać na nn :D
OdpowiedzUsuńa przy okazji nominowałam Cię do Liebster Blog Award :)
www.Delena-Hard-Way-To-Love.bloog.pl
Jestem pod ogroooomnym wrażeniem Twojej porąbanej wyobraźni! :D Piszesz z błędami, np. w oku zamiast wokół... -.- takich kwiatków jest trochę i przeszkadzają odrobinę w odbiorze. ale i tak to pozostaje najbardziej sensowne dramione, jakie czytam/czytałam ;) gorące pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńknow-it-all
[spanikowana] Aaa! Literówki? Gdzie?
Usuńbędzie dzisiaj nowy rozdział??? ;3 i o której mniej więcej? :D błagamy, zlituj sie i już dodaj <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do nagrody Liebster Avard przez bittersweet z bloga http://lily-i-james-w-pogoni-za-szczesciem.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWięcej informacji znajdziesz w zakładce „Liebster Avard”
Pozdrawiam
(Jeśli nie lubisz tego typu zabaw po prostu zignoruj komentarz)
Ten blog jest najlepszym jaki czytałam !!!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jestem trochę zawiedziona i wkurzona ,że nie napisałaś 32 rozdziału. ( że nie skończyłaś historii )
Napisz tylko czy napiszesz kolejne rozdziały...
OdpowiedzUsuńZ góry dzięki :***
złamałaś mi serce... :(
OdpowiedzUsuńO nie, Draco jest pijany... Będzie się działo, ja to czuję :D A co do tego Terrenca to przydało się to Hermi :) W końcu jeden chłopak pokazał jej, że jest dla niego ważna. Idę czytać dalej, bo będzie afera...
OdpowiedzUsuńAlicia*
Głupi Ter a wydawał się fajny.
OdpowiedzUsuńojojoj... bedzie sie dzialo. draco na pewno nie wybaczy terowi i cos czuje, ze zbliza sie kolejna pijacka noc tylko, ze w innym nastroju... hermiona, no coz... dziwi mnie latwosc z jaka sie zakochuje... wedlug mnie nie zakochala sie w terrenie, bo wiedziala, ze draco nie jest dla niej, a ter byl mily i byl blisko. nie mam bladego pojecia skad bierzesz takie orginalne pomysly.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Niki
Mafoy będzie lekko zdenerwowany;)
OdpowiedzUsuń~S~
Nie wiem dlaczego, śmiałam się na początku z rozmowy Hermiona z Harrym i Terrena z Draco. Może dlatego, że wiedziałam o tym, że są lekko podchmieleni? ;-)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, śmiałam się na początku z rozmowy Hermiona z Harrym i Terrena z Draco. Może dlatego, że wiedziałam o tym, że są lekko podchmieleni? ;-)
OdpowiedzUsuńHermiona, jak mogłaś...
OdpowiedzUsuńJa pintole
OdpowiedzUsuń