piątek, 15 lutego 2013

rozdział 33

"I wszyscy konni, i wszyscy dworzanie
 Złożyć do kupy nie byli go w stanie"
Humpty Dumpty


   Draco z ciężkim sercem powlókł się na eliksiry. Musiał na nich być, co oznaczało przebywanie z Granger, a na to nie miał ochoty.
   Skinął tylko głową Potterowi, siadł na końcu klasy i miał nadzieje, że każdy go zignoruje. Mają chyba na tyle inteligencji, żeby zrozumieć, że jak ktoś siada sam, to potrzebuje spokoju?
Szczerze, to nie był bardzo wściekły na Terrence'a; właściwie to mu się nie dziwił, kiedy już ochłonął.
   Dziewczyna, piękna dziewczyna, którą lubisz i spędzasz z nią dużo czasu, błaga cię żebyś poszedł z nią do łóżka. Jest adekwatnie twojego kumpla, ale tobie też się podoba.
Co on by zrobił w takiej sytuacji?
   Pewnie wyrzuty sumienia i pamięć przyszłyby wtedy, kiedy dziewczyna zasypiałaby w jego ramionach...
   Tak więc to, że nie odzywał się do Terrence'a było raczej urażoną dumą i złością, że Granger broniła Terrena, tak, jak jego kiedyś.
   A co do samej Granger...
   Jej nie umiał wybaczyć.
   Wiedział, że jej się podoba, wiedział, że ona też nie jest obojętna, jeśli chodzi o ich „związek” (bo inne określenie nie przychodziło mu do głowy), więc dlaczego?
Czemu w jakiś sposób go zdradziła?
   Wkurzała się jednak na niego, że ją ignoruje i rani, a przecież w innej sytuacji nie zwróciłaby na to nawet uwagi. Co jej chodziło po głowie i co nią kierowało, że to zrobiła? Dobra, Terren nie był potworem z Loch Ness, ale dlaczego właśnie z nim? Co takiego ma
w sobie Terren, czego on sam nie ma? Przecież są tak podobni! Czemu wybrała przyjaciela?
   Draco dałby jej gwiazdkę z nieba.
   Czemu, do cholery, nie zastanowiła się nad tym, co robi? Czemu nie powiedziała mu, że ma go w dupie, i że Higgs bardziej ją interesuje?
   Zabiłby Terrence'a byle by było jak dawniej. Dlaczego nie mogła zrozumieć, że to właśnie jemu zależy?!
   Gdy weszła do klasy serce zabiło mu mocniej.
   Rozejrzała się po lochu i na chwilę zatrzymała wzrok na nim. Udał, że jej nie widzi. Jej oczy przygasły jeszcze bardziej.
   Uśmiechnęła się lekko do Pottera, a potem do Pansy.
   Ślizgon wiedział, że nie jest pewna zachowania Pansy. Choć dziewczyna była z nimi, to Granger nadal nie wiedziała, o czym Pansy wie i co o tym myśli.
   Podeszła do Terrence'a i zamieniła z nim kilka słów. Draco obserwował ją kątem oka.
Terren zapytał o coś, dziewczyna odpowiedziała krótko i pocałowała go w policzek. Serce Malfoya ścisnęła zazdrość.
   Jego nigdy, ale to nigdy tak czule nie witała. Nigdy. A chyba byli w bardziej zażyłych stosunkach niż ona z Terrencem.
   „Głupi jesteś, pomyślał Draco, ona z nim spała. Ty nie dostąpiłeś tego zaszczytu.”
   Nagle Granger obróciła się napięcie i poszła w głąb klasy.
   Gdy podeszła do jego ławki i usiadła koło niego myślał, że nadal ma kaca i zwidy. Była na tyle bezczelna czy głupia?!
  – Nie udawaj, że mnie nie widzisz – powiedziała od razu.
   Milczał i nawet na nią nie spojrzał. Złość rozsadzała go od środka. Dlaczego to zrobiła? Czemu usiadła koło niego tuż po tym, jak na jego oczach pocałowała Terrena? Czy to nie było dowodem, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń?
  – Malfoy, nie obrażaj się jak panienka, bo to do ciebie nie pasuje.
  – A co do mnie pasuje? – warknął. – Na pewno nie spanie z kim popadnie.
  – Z tym bym się kłóciła, ale nie o to mi chodzi. To moja wina, a nie Terrence'a.
  – Nie obchodzi mnie to.
  – To dlaczego się o to wściekasz? Nie jesteśmy razem i nigdy nie byliśmy. No chyba, że coś przeoczyłam, bo jeśli tak, to mnie oświeć.
   „Ma rację”, pomyślał blondyn, nie są ani nie byli razem. Nie powinno go to obchodzić.
  – Nic nie rozumiesz – mruknął tylko.
  – To mi wytłumacz – syknęła. – Okej, może to nie było fair, że przespałam się z twoim kumplem, ale czemu wkurzasz się na niego? Co ty byś zrobił na jego miejscu?
  – Nie fair? – prychnął szyderczo Draco. – Błagam dziewczyno, zastanów się co mówisz.
  – O co ci chodzi? Zazdrosny jesteś? – warknęła.
   Draco miał na końcu języka „jak cholera”, ale w porę się powstrzymał.
  – Okej, Granger, to do niczego nie prowadzi – przeczesał włosy palcami. – Wybrałaś Terrena, choć nie mam pojęcia czemu, ale to już nie moja sprawa. Po prostu daj mi spokój.
  – Nikogo nie wybrałam, jakbyś nie zauważył, to z tobą próbuje się dogadać, a nie z nim! – syknęła zła Hermiona. – Malfoy, ja nie wiem na czym stoję! Raz mówisz, że ci ma mnie zależy, raz o Klątwie, a innym razem mnie ignorujesz, teraz masz pretensje o Terrena. Wyjaśnisz mi to?
  – A dasz mi spokój? - zapytał bezbarwnie i spojrzał jej w oczy. Jego spojrzenie było chłodne jak stal i nieprzeniknione, dawno tak na nią nie patrzał.
Wargi jej drgnęły ale odpowiedziała spokojnie.
  – Jak dowiem się tego co chcę, to tak.
  – No więc słuchaj, bo nie powtórzę – powiedział chłodno. – Tak, zależy mi. Tak, Klątwa istnieje. Ostatnio nie ignorowałem cię świadomie i przepraszam, jeśli cię to uraziło. Jestem wściekły na Terrena, bo to mój najlepszy kumpel, a wbiliście mi nóż w plecy. Skoro on ci wystarcza, to życzę szczęścia. A teraz daj mi spokój – zakończył i odwrócił się od niej.
  – Nie wyjaśniłeś mi jednego.
  – Czego? – warknął.
  – Dlaczego chcesz żebym dała ci spokój?
  – Masz kogoś, czyż nie?
  – Nie.
   Zaśmiał się pogardliwie.
  – Jasne.
  – Tak, jasne! Terren był tylko głupim eksperymentem, na temat tego, jacy są w łóżku Europejczycy. Ostatnio zaczyna mi zależeć na pewnym wrednym typie, na którym nigdy w życiu nie chciałam, by mi nie zależało, i który jest za bardzo zapatrzony w siebie i tego nie widzi! – wysyczała mu do ucha, wzięła torbę i wybiegła z lochu nie zważając na wołanie Slughorna oraz zdziwione spojrzenia.
  – Panie profesorze, proszę jej wybaczyć – odezwał się mechanicznie. – Źle się poczuła, bo zaczęliśmy rozmawiać o egzaminach.
  – A, tak – uśmiechnął się lekko Slughorn. – Zawsze była ambitna i pewnie dalej tak jest. No cóż, niech dojdzie do siebie, a my zacznijmy lekcję...
   Wykład zaczął się na dobre, a Draco myślał tylko o tym, co powiedziała Granger...

***

   Gdy skończyły się eliksiry i Draco spieszył się na wróżbiarstwo, w tłumie zobaczył Granger. Miała zaczerwienione i smutne oczy.  Kiedy go zobaczyła między uczniami, spuściła wzrok i poszła w swoją stronę.
   Draco domyślił się, że jest wścieła na samą siebie. Miał ochotę z nią porozmawiać
i dowiedzieć się, o co jej chodziło. Wyjaśnić to na spokojnie, ale teraz nie było to specjalnie możliwe.

***

   W ciągu następnych pięciu dni tylko dwa razy przebywali w swoim towarzystwie. Raz całkiem bezinteresowne, za drugim razem zostali do tego lekko przymuszeni. I nie byli z tego zadowoleni.
   Pierwsza taka sytuacja zdarzyła się dwa dni po kłótni w lochach. Stało się coś, o czym Hogwart nigdy nie słyszał. Na jaw wyszedł związek pomiędzy Gryfonką a Ślizgonem.
   Draco nie miał już Parvati w szachu.
   Okazało się, że Gryfonka Parvati Patil, przyjaciółka Hermiony Granger i Harry'ego Pottera spotyka się ze Ślizgonem, przyjacielem Draco Mafoya, Blaise' m Zabinim.
   Szok był niesamowity.
   Cała sprawa wydała się dlatego, że jakaś szóstoklasistka wpadła na nich, jak żegnali się niedaleko Sali Wejściowej. Oczywiście, powiedziała wszystko swoim przyjaciółkom, a one podały to dalej i na drugi dzień, kiedy Parvati weszła do Wielkiej Sali, zaczęło się piekło....
Szepty, gwizdy, pokazywanie palcami, pogardliwe spojrzenia...
   Dziewczyna była w takim szoku, że nie wiedziała, co powiedzieć.
   Najgorszy jednak okazał się Ron. Podszedł do niej i zaczął na nią krzyczeć.
   Zwymyślał ją od szmat i dziwek i pewnie trwałoby to o wiele dłużej, gdyby nie pojawił się Harry. Chłopak błyskawicznie zorientował się w sytuacji. Podszedł do nich i objął Parvati, która miała łzy w oczach.
  – Wystarczy, Ron – powiedział spokojnie.
  – Wystarczy?! – wrzasnął rudzielec – Ona spotyka się z Zabinim!
  – A Zabini nigdy nawet na ciebie nie spojrzał i jako jeden z niewielu Ślizgonów nigdy nie włączył się w rywalizację między domami. Daj spokój, wojna się skończyła.
  – Harry! Czy ty masz rozum!?? – ryknął Ron, nie panując nad sobą – zeszmaciła się!
  – Zamknij się, Weasley! – rozległ się ostry głos.
   W drzwiach Wielkiej Sali stała Pansy Parkinson.
   Ubrana była w czarną spódniczkę od szat szkolnych, koszulę i krawat. Na nogach miała czarne wysokie szpiki. Stała w lekkim rozkroku, szata spływała jej z ramion aż do ziemi. Mrużyła oczy i gdy ludzie spojrzeli na nią, zaczęła iść wolnym krokiem w stronę kłócących się.
  – Nie twój zasrany interes z kim śpi, a z kim nie śpi Parvati – mówiła cicho Pansy. – To wybór jej i Blaise’a. A ty nie masz nic do gadania.
  – Odwal się, Parkinson! Nie wtrącaj się w to, co nie dotyczy ciebie! – warknął Ron.
  – Dotyczy mnie, Weasley – powiedziała spokojnie Pansy. – Obrażasz dziewczynę mojego przyjaciela, i jak nie przestaniesz, to własna matka cię nie pozna – zagroziła mu Ślizgonka i stanęła koło Parvati.
   Ron zaśmiał się pogardliwie.
  – Co ty możesz?
  – Co tu się dzieje? – rozległ się zimny głos.
   Tłum zgromadzony w Wielkiej Sali jak na zawołanie spojrzał w stronę drzwi. Rozległy się szepty.
   W wejściu stał Draco Malfoy razem z Blaisem Zabinim i Terrencem Higgsem.
  – Kto ma coś do Pansy, niech załatwi to ze mną – powiedział cicho prefekt naczelny i omiótł swoimi szarymi oczami wszystkich zebranych. Błyszczał w nich gniew.
  – Co ty na to, Malfoy, że twój kumpel spotyka się z Gryfonką? – zawołał Ron.
   Blaise rzucił Draco szybkie, zaniepokojone spojrzenie i odszedł w stronę Parvati.
  – Życzę mu wszystkiego najlepszego, Weasley – powiedział spokojnie Draco i z gracją podążył za Diabłem razem z Terrencem. – Wszystko dobrze, Patil? – zapytał łagodnie, gdy stanął tuż koło nich.
   Gryfonka skinęła głowę i wpadła w ramiona Blaise'a, który objął ją i nad jej głową spojrzał na chwilę w oczy Wybrańca.
  – Dziękuję – powiedział krótko.
   Harry skinął mu głową.
  – Zawsze do usług, kiedy chodzi o przyjaciół, nawet, jeśli są z innego domu.
   Na ustach czwórki Ślizgonów pojawiły się lekkie uśmiechy.
  – Odbiło wam?! – ryknął Weasley.
  – Co się dzieje?! Co to za zbiegowisko?! Ron, jesteś prefektem, masz tłumić chaos, a nie go zaczynać! – rozległ się poirytowany głos i koło nich pojawiła się Hermiona.
   Spojrzała na Blaise'a obejmującego Parvati, na Harry'ego po ich lewej stronie, na Pansy po prawej i na Draco i Terrena za nimi i zmarszczyła brwi.
  – Jakbyś nie rozumiała, Granger, to twój były sprzeciwia się związkowi Diabła z twoją przyjaciółką, co ty na to? – zapytał z lekkim sarkazmem Draco i rzucił jej szybkie obojętne spojrzenie.
  – Jest idiotą – mruknęła Hermiona. – Parvati, jak się czujesz?
  – Dzięki, Miona, już dobrze – uśmiechnęła się lekko Parvati, nadal wtulona w Blaise'a.
  – Dobra, bo zaraz zejdą się nauczyciele – powiedziała Pansy i wskoczyła na stół Gryfonów, a po chwili wahania to samo zrobił Harry. – Ktoś coś ma do tego?! – krzyknęła. – Jeśli ktoś spróbuje tknąć Parvati lub jej grozić, to przysięgam, dowiem się kto to i tak mu spieprzę życie, że nawet na sprzątaczkę w Dziurawym Kotle go nie przyjmą! Merlin mi świadkiem!
I myślę, że Ślizgoni mają to samo zdanie!
   Stół Slytherinu zaczął wrzeszczeć, popierając Pansy.
  – A reszta? – zawołał Harry. – Czy dalej ma być ten podział, o którym mówi Ron? Czy nic nie znaczy koniec panowania Voldemorta? Co by na to powiedział Dumbledore? Nigdy nie chciał podziału! Wiecie to! Zaakceptujecie to co się stało, czy nie?
   Połowa Sali wstała i zaczęła wiwatować. Druga połowa została na miejscach i burczała niezadowolona. Kilka osób z każdego domu zerwało się z rzuciło w stronę swojej drugiej połówki z innego domu, w tym dwie pary były z Gryffindoru i Slytherinu.
   Pansy z uśmiechem zeskoczyła ze stołu.
  – Wiecie co zrobiliście? – zapytał Terren patrząc na Parvati i Diabła.
  – Co? – zapytała Gryfonka, a Blaise uniósł brew.
  – Połączyliście domy. W końcu.
  – Ale, jak widać, były pary pomiędzy domami.
  – Ale wy to zaczęliście – zaśmiał się Harry.
   Hermiona pokiwała głową.
  – Harry, wiem, że to nie jest najlepszy czas i miejsce, ale skoro zakopujemy topór wojenny, to na całego. Nie sądzisz, że warto się przedstawić? Choćby dla przykładu?
   Wybraniec spojrzał na nią z namysłem.
  – Niezłe – przyznał z uznaniem.
  – Dobrze. Harry, to Terrence Higgs, Terren to Harry Potter.
  – Higgs? – zapytał surowo Harry, ale jego oczy śmiały się – czy to nie ty byłeś szukającym w pierwszej klasie?
  – Tak, to ja – potwierdził Terren z ironią. – Zakosiłeś mi znicza sprzed nosa.
  – Uczciwa walka – wzruszył ramionami Harry. – A ty to Zabini? – spojrzał na Diabła.
  – Taaak, ty to ten niesławny Wybraniec, czy jak cię tam zwą?
  – Podobno – powiedział z wdziękiem Harry. – Witaj w szeregach przeciwko parszywemu życiu.
   Blaise zaśmiał się. Harry spojrzał na Malfoya, ale ten odezwał się pierwszy.
  – Nie, Złoty Chłopcze, mi nie musisz się przedstawiać, nie po tym, co się działo ostatnio – zironizował.
  – Coś w tym jest. Zmywajcie się, bo zaraz pojawi się McGonagall.
  – Zaraz, zaraz, a ja? – zaprotestowała Pansy.
  – Ciebie, madame, też znam – mrugnął do niej Wybraniec.
   Ślizgonka zaśmiała się.
  – Okej, spadamy – powiedziała. – Parvati, daj znać, jak będziesz miała kłopoty – dodała
i uścisnęła ja lekko – a ty, Granger... też chyba musimy pogadać – rzuciła jeszcze i jakby to było najnormalniejsze na świecie, musnęła jej policzek ustami.
   Uśmiechnęła się do Harry'ego i pociągnęła Draco i Terrena za ręce, mówiąc, że zakochani muszą się pożegnać.
   Terren wywrócił oczami, ale uśmiechnął się i poddał jej, mówiąc:
  – Widzimy się niedługo!
   Draco skinął Gryfonom lekko głową i też poszedł za Pansy.
   Blaise pocałował szybko Parvati, szepnął jej coś do ucha, uśmiechnął się do Hermiony
i Harry' ego, rzucił „dzięki za pomoc” i również odszedł.

Miłość jest potęgą, która niszczy i nadaje prawa.
Giovanni Boccaccio

***

   Od tego czasu przepaście, jakie były między domami zmniejszyły się.
   Nieraz widywało się na korytarzach grupki uczniów z różnych domów rozmawiających ze sobą, uczących się razem, czy wymieniających się notatkami z lekcji.
   Nauczyciele byli w szoku, widząc śmiejące się na błoniach Ślizgonki i Krukonki, czy chłopaków z różnych domów sprzeczających się o to, jaka drużyna jest najlepsza, zwłaszcza Ślizgonów, który zawsze trzymali się na dystans.
   Tiara Przydziału odetchnęła, gdy usłyszała, co się dzieje, kiedy rozmawiały o tym profesor McGonagall z profesor Sprout i Sinistrą.
   Będzie mogła ułożyć w końcu piosenkę o czymś innym, a ma tyle pomysłów!
   I tylko nieliczna część nie była zadowolona z tego, co się stało.

~*~*~*~

Beta : Cammelia
 (Dziękuję, Camme)

Wkurzajcie się, krzyczcie ile chcecie :D
Musicie czekać do piątku.

Właśnie! Przypominam...
Notki pojawiają się co piątek! Dla tych, którzy nie zamierzają tego czytać, co piszę pod notką, dodaję z boku informację o tym.

Dostałam kolejne dwie nominacje do Liebster Award od Misi i Ciastka.
Dziewczyny, dziękuję, naprawdę. Cieszę się z tych nominacji tak samo jak z pierwszej, ale nie odpowiem na nie, nie mam mocy ani czasu na to. Mam nadzieję, ze rozumiecie.

No i jeszcze tak dla formalności.
Rozdziały, które są już na blogu zaczął betować Muscardnius. Możecie to sprawdzić w rozdziałach 1-5.
Dziękuję jej za to. (Tak, jej. To taki mały człowieczek, który czepia się mnie, o każdy przecinek ;p).
Nie oznacza to, że Cammelia i ja już nie współpracujemy! Nadal jesteśmy w kontakcie i pracujemy razem, ale Camme ma naprawdę dużo na głowie z poprawianiem na bieżąco.

Zapraszam do komentowania.

Pozdrawiam,

Nox

53 komentarze:

  1. No nie moge jak Draco jej chociaz nie pocałuje. Ale notka jak zwykle świetna. Czekam aż się pogodzą. Mam nadzieję, że niedługo. Oby do piątku. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Zakopany topór wojenny to naprawdę ciekawy pomysł. Mam tylko nadzieję, że taki stan rzeczy utrzyma się jak najdłużej. Poniekąd nie dziwie się rozżaleniu Draco, to takie zupełnie w stylu jego charakterku, który kreujesz w swoim opowiadaniu. Ciągle trzymasz wysoki poziom :) Pozdrawiam serdecznie i oczywiście czekam na ciąg dalszy.
    Venetiia Noks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      staram się trzymać poziom.
      Draco i jego charakter to tajemnica jeszcze nie do końca nawet mi znana ;p

      Usuń
  3. I znowu świetny rozdział. Szkoda tylko, że trzeba czekać na twoje dzieło aż do następnego piątku. A ta rozmowa wspaniała. Warto było czekać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. NO CHYBA KURDE NIE. :C nie wytrzymam do piątku. ty zła kobieto! myślałam, że coś będzie więcej Draco/Hermiona.. :C ale w sumie ciekawy był ten rozdział. zgoda między domami, no no. :D czekam z niecierpliwością na kolejny!<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zawsze świetny rozdział . Suuper ;D Czeeekam ! ;)

    / Alexandra

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział. To połączenie się domów jest ciekawym pomysłem. Jestem też bardzo ciekawa co będzie dalej pomiędzy Hermioną a Draco.
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. I znowu każesz nam czekać :P Hmm ale już jest coraz lepiej , przynajmniej porozmawiali co jest krokiem do przodu :D No ale zdecydowanie ciekawi mnie co będzie z nimi dalej. A myślę też że Harry pasuje do Pansy. Jesteś pierwszą ( no może nie pierwszą ale mało jest takich osób ) osobą która pokazała jej wcielenie jak każde inne , a nawet dobre. Nie rozumiem tylko zachowania Rona ,ale i tak nie za bardzo go lubię więc to żadna nowość
    Czekam na kolejny piątkem , i mam nadzieję rozdział z dużą ilością Hermiony + Draco
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział! Fantastycznie że domy się pogodziły i że Diabeł i Parvati są "oficjalnie " razem.. I liczę że Harry i Pansy też będą ;) No i faktycznie chcemy więcej Draco-Hermiona :) Dobrze też że Terren i Draco się pogodzili :) Fajnie że teraz będą jedną grupą .. tylko Hermi i Malfoy muszą się pogodzić ! ;D No to czekam na kolejny . Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kto powiedział, że Terren i Draco się pogodzili? :D

      Usuń
    2. Chyba wywnioskowała to z chwilowego zjednoczenia w Wielkiej Sali... Tak myślę.

      Usuń
    3. Jeśli jest tak jak wnioskuje moja Beta, to mogę powiedzieć tylko tyle, że się mylicie :) to tylko chwilowe zawieszenie broni.

      Usuń
  9. Nareszcie! Długo czekałam, aż to dodasz :) gratuluję nominacji ;) pozdrawiam,
    Cammelia
    Nie, nie powiem :p
    Balum balum...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie lubię Cię! pamiętaj ;p
      ciemność widzę :)

      Usuń
    2. I tak wiem, że mnie kochasz! ;) hehe, jeszcze trochę poczekasz, ale nie spodziewaj się ''niewiadomoczego'' :P
      Kobieta mnie bije! :D

      Usuń
    3. ta niepewność mnie zabije! Ja chcę wiedzieć teraz!
      i owszem kocham Cię za to co robisz i każdego e-maila z osobna :)

      Usuń
  10. Też się zgadzam, że to połączenie jest bardzo oryginalnym pomysłem. Wszyscy potrzebowali tego pierwszego kopniaka.
    Nie wiem, ale po tym rozdziale znienawidziłam Hermionę. Zapewne po tym zdaniu z eksperymentem. Hmm gdyby to był zawód, to jakby się nazywał? Poczekaj mam to na końcu języka xD
    Jednocześnie żal mi Dracona. Taki zraniony.
    Pansy i Harry hmm ciekawe połączenie. Nie spotkałam się z takim tworem xD
    Co do godziny, to trzeba gdzieś w opcjach ustawić czas Warszawski i wtedy masz normalnie.
    Hmmm z Lucjuszem to będzie oczywiście tajemnica. Dodam tylko, że będzie z nim ciekawie.
    Co do bety, to trochę ci zazdroszczę, bo ja muszę sama odwalać tą robotę, która na dodatek nie jest do końca dobra, ale na szczęście jest coraz lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że lecisz swoim indywidualnym tokiem, ale ja też mam różne plany wobec np. Rona, a i tak go większość nie lubi. A przy jakim jesteś teraz rozdziale :)?
      Co do Pansy i Harry'ego, to takie moje domysły. :) W końcu dobrze się dogadują.
      Nie zrobię tego, bo dużo się przy tym uczę jak sama poprawiam. Wiesz słowniki i te sprawy, ale jak napiszę książkę, to na pewno zasięgnę czyjeś zaufanej opinii.

      Usuń
  11. Rozdział jak zwykle świetny! Ze zniecierpliwieniem czekałam od rana, co chwile zerkałam czy może już dodałaś ;p
    Jejkuu! Jaki Ron jest głupi! Ale to bardzo pasuje to tego opowiadania, przynajmniej nie jest przesłodzone ;) Według mnie wszystko idealnie. To było pierwsze opowiadanie o Dramione, które czekałam i jest moim ulubionym! <3 Czekam na kolejny rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. Nox, Nox, Nox!! Cudowna notka, musiałam ją czytać kilka razy, zanim do końca się nią zachwyciłam :D bardzo podoba mi się Twój pomysł, jest świetny i wykwintnie to w słowa i czyny ubrałaś :D dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  13. Oczywiście świetna notka i pomysł :D
    Czekam na nn. ;* pozdrawiam ! <33
    PS. Przepraszam, że tak krótko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Łał, naprawdę świetny rozdział ;) Ta przemowa i zgoda między domami. Kurde czekałam na to jak nie wiem w książkach o Harrym Potterze i nie doczekałam się, a Ty mi to zapewniłaś xd
    Rozdział świetny, cieszę się, że Hermiona w końcu powiedziała to, co jej leży na sercu. Draco.. Nie spodziewałam się, że aż tak mu zależy, ale jestem z tego naprawdę ucieszona. A Ron to szuja i tyle. I oczywiście jestem za Zabinim i Parvati ;] Tak właściwie, to co na to wszystko Ginny? Harry spotyka się czasami i brata z Pansy, a ta jako jego dziewczyna nic?
    Dobra, dobra rozpisałam się. Oczywiście życzę mnóstwo weny i czasu. Pozdrawiam
    Sheireen ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Super, wszystko wychodzi na prostą ♥ Boże, kamień z serca *_* No to pozostało mi tylko czekać na koleny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział! Boże masz talent ! ;) Podziwiam Cie za to xd
    Ekhem... Szkoda, że Miona wybiegła z Zajęć zamiast pogadać z nim normalnie ;) Ale nie narzekam ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Boże masz talent!" - Bóg zmienił pseudonim na Nox? Ciekawa zmian opcji, ciekawa. Nawet ja nie wpadłabym na pomysł, że będzie chciał zmienić stronę i wkroczyć w świat ciemności. A mój rozum i wyobraźnia płatają mi czasem różne figle.
      Muscardinus

      Usuń
  17. W końcu domy nie prowadzą waśni!
    Chcę żeby w końcu Draco powiedział Hermionie o co chodzi, bo zżera mnie ciekawość! Czekam na next :)
    LilyanScarlett

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam czekac do piatku :( no dobra postaram sie wytrzymac czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Super rozdział.:D Ja chcę już kolejną notkę a nie dopiero w piątek:( Pozdrawiam N.

    OdpowiedzUsuń
  20. znowu spozniona, wybacz, ale jestem ostatnio tak zalatana, ze nie mam jak na bierzaco robic tego, co zaczelam. wiec tak.
    bete masz naprawde genialna (Cammelio- osobno słowa uwielbienia)
    watek (pewnie slyszysz to ciagle, ale ja biedna, mala, nic nieznaczaca w stosunku do tych wszystkich fanow, ktorych zdobylas Roni) jest jednym z lepszych jakie czytalam w jakichkolwiek opowiadaniach fan fiction.
    no i wlasnie widze co tu sie wyrabia i jestem z ciebie dumna! jestem na tym blogu chyba od 10 rozdzialu na bierzaco i widzialam jak wszystko sie rozrasta, bylam przy kryzysie i moge ci szczerze powiedziec, ze jestem z ciebie niesamowicie dumna za ilosci komentarzy i nominacje, ktorych ci gratuluje i na ktore w pelni zaslugujesz.
    wyslalam ci na spam link do bloga, na ktorych sa moje 2 opowiadanka krotkie, jezeli bedziesz chciala, to mozesz je przeczytac.
    teraz troche o tresci notki.
    Pansy (powtarzam sie, wiem) podoba mi sie coraz bardziej i staje sie moja ulubiona postacia. a zaraz za nia Zabini i Parvati.
    z Harrego jestem dumna, ze nie robi z siebie glupitkiego chloptasia z uprzedzeniami, tylko staje sie mezczyzna. z Hermiony tez jestem dumna (ale mniej, bo wciaz jestem zla o cala sytuacje), że wyjasnila wszystko Draco i zebrala sie na odwage. Ron zawsze mnie denerwowal. czekam jak rozwinie sie ta klatwa. na koniec chcialabym ci zyczyc, zebys wygrala te wszystkie nominacje (nawet jezeli nie wiem za bardzo na czym to polega) i zeby w najblizszym czasie nie dopadaly sie jakies wielkie dolki.
    buziaki, Roni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo dziękuję! :)

      Usuń
    2. Roni, cieszę się, że dalej ze mną jesteś :) A trwasz przy moim boku, że się tak wyrażę, naprawdę długo. Mało takich ludzi. Kilku już odpadło, doszli nowi, inni wpadają, ale Ty jesteś cały czas. Dziękuję :)
      Dlatego właśnie z niecierpliwością czekam na każdy Twój komentarz.
      Beta jak widać się cieszy.
      Roni, nie ubliżaj sobie, jesteś naprawdę wielka :)
      Kryzys był i to Ty marudziłaś kiedy coś nowego, jak ja Ci się za to odwdzięczę?
      Dziękuje za uznanie, wiele to dla mnie znaczy.
      Widziałam link, jak znajdę czas to na pewno wpadnę :)
      Bohaterzy dorastają, to nieuniknione :) Terren jest naprawdę znaczącą postacią, ale o tym dowiesz się (dowiecie się) w późniejszych rozdziałach.
      Ostatnio przeszłam przez jeden wielki dół, ale wychodzę na prostą.
      pozdrawiam wierną fankę ;*

      Usuń
  21. Super. Wieskszych literowek nie ma, ale robisz notoryczny błąd, mianowicie "patrzać"a powinno być "patrzeć" ;)
    POZDRAWIAM !

    OdpowiedzUsuń
  22. Szczerze , to się roześmiałam kiedy przeczytałam ,że Tiara przydziału WRESZCIE BĘDZIE MOGŁA NAPISAĆ PIOSENKĘ O CZYMŚ INNYM, A MA TYLE POMYSŁÓW!!!
    Ogólnie rozdział ,jest jak każdy inny , niesamowity! Chodź czuję pewien niedosyt ... nie wiem jaki on ma charakter ;/
    Ale mimo to notka godna oklasków na stojąco. A co tam! I wskakiwania na krzesła! ;P

    Pozdrawiam ,
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  23. W końcu, nie mogłam się doczekać :D Ale no kiedy oni się końcu pogodzą?! Wiem, że Hermiona nie fajnie się zachowała ale no weź miłość wszystko przebaczy!!! xD Czekam na NN :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ♥ super! lubię, uwielbiam, kocham! nie lubię pisać długich komentarzy, więc będzie krótko... mam łzy w oczach, w pewnych momentach smutne, w innych ze śmiechu, a czasami- szczęścia. no tyle na dziś ;) czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapraszam na pierwszy, jedyny w swoim rodzaju obóz dla bloggerów w lipcu na Riwierze Adriatyckiej, nie wiesz gdzie jechać na wakacje? dołącz do nas :))
    Kliknij tu = Obóz w Cesenatico:)
    Zapraszam też do wydarzenia nawet jako niezdecydowaną i zapraszania znajomych lub innych blogerek, może pojedziemy razem :)) Poproście rodziców i ruszajmy na podbój blogerskiego wydarzenia roku :)
    Wydarzenie na facebooku :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Award. Jeżeli jesteś zainteresowana pytania znajdziesz na moim blogu - http://hermiona-and-draco-love.blogspot.com/
    :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zostałaś (również xD ) przeze mnie nominowana do Liebster Award. Jeżeli jesteś zainteresowana pytania znajdziesz na moim blogu : http://hermionalovedraco.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Rozdział fantastyczny, jak zawsze zresztą :)
    Ciekawy pomysł z rozejmem miedzy domami! Dumbledore by sie ucieszył ;D
    Mam nadzieje, ze w następnym rozdziale w końcu już sie coś zacznie układać miedzy Hermioną, a Draconem ;) z niecierpliwością czekam na piątek , życzę weny i pozdrawiam ! :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award. Nie bawię się już w takie rzeczy, ale powiadamiam, jeśli ciebie to interesuje. Nie postawiłam również swoich pytań, ale jeśli chcesz, to w moim poście o Liebster Award znajdują się pytania, na które odpowiedziałam, i na które i ty możesz odpowiedzieć jako zainteresowana :) Szczegóły znajdziesz pod tym adresem: http://dramione-sheireen.blogspot.com/
    Pozdrawiam
    Sheireen ♥

    OdpowiedzUsuń
  30. Mi się podoba :) Jest dobrze.
    Oby tak dalej. Czekam na następne notki :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Happy birthday to you,
    Happy birthday to you,
    Happy birthday, happy birthday,
    Happy birthday to you!
    Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. ZAJEBISTE !!! tylko tyle powiem, bo po prostu nie mam slow <3
    Kocham Cie :* i Pozdrawiam xD

    Naaatuuuu <3

    OdpowiedzUsuń
  33. Nominuję Cię do Liebster Awards ;>

    OdpowiedzUsuń
  34. Z niecierpliwością czekamy na rozdział ; D

    OdpowiedzUsuń
  35. Czekamy, czekamy na rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Pięknie! I to pogodzenie się na koniec! Wreszcie Hermi i Draco nie będą wzbudzać takiej sensacji... Może niech się pogodzą? :) Idę czytać dalej :D
    Alicia*

    OdpowiedzUsuń
  37. hmm przepaść między domami przestała istnieć, może i dobry pomysł . Ale namieszało się. Dracon sam się tego domagał , był za dumny, aby wyznać szybciej cała prawdę, bez owijania w bawełnę . A Hermiona za głupia , aby to zrozumieć. A Terrence? Szkoda mi go, Hermiona zabawiła się tylko, a on mógł gorzej oberwać. Hermiona taka się zrobiła niezdecydowana, zaczyna mnie to pomału irytować. Już lepiej mogłaby być z Terrencem .

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo dużo komentarzy
    Super rozdział zawsze chciałam by domy żyły w zgodzie ze sobą a teraz ty napisałaś ten wspaniały rozdział bardzo Ci dziękuję.

    Z wielką chęcią odwiedzę inne blogi, które piszesz.
    Twoja wierna czytelniczka

    OdpowiedzUsuń

After all this time? Always.

Witajcie. Dawno temu — i myślę, że mało kto to pamięta — napisałam, że jeśli kiedyś znów zakocham się w pisaniu, wrócę. Prawda jest taka, że...