środa, 18 maja 2016

miniaturek XVI - niespodzianek

Fugit hora*


Dla Vegas.
za wszystko co dla mnie zrobiła.
za to, że byłaś jak nie było nikogo.
dziękuję.

~*~*~*~

Hermiona klęczała przed grobową płytą. jej długie brązowe włosy opadały jej na kolana i spływały na zimny marmur. Sięgały jej do ud, przysięgła sobie, że ich nie zetnie. W jej oczach była pustka, nie miała już siły na łzy. wylała je cztery lata temu.
cztery długie lata temu wszystko miało swój koniec, w chwili gdy właśnie miało się na nowo rozpocząć.
to tak jakby dać komuś w ręce wszystkie jego spełnione marzenia, a potem brutalnie podciąć skrzydła, bo właśnie taki kaprys miał los jeśli chodzi o jej życie.
Hermiona przesunęła długimi paznokciami po jasnym marmurze, muskając palcami litery układające się w napis:

Dracon Lucjusz
Malfoy.
06.05.1980 – 21.02.2002
śpij, kochanie
~~~~
upragniony**

Ostatnie słowo był zagadką dla wszystkich ludzi, którzy odwiedzali grób byłego Ślizgona, kapitana drużyny, Prefekta Naczelnego i byłego śmiercożercy. Tylko dwie osoby wiedziały co to oznacza, z czego jedna już nie żyła.
Hermiona położyła na grobie bukiet chryzantem złocistych***.
-Cześć, kochanie – powiedziała cicho unikając spoglądania na małe zdjęcie blondyna uśmiechającego się do niej z przeszłości.
-Wszystko się układa, wiesz? - mówiła dalej cicho, siadając na ziemi, nie zwracając uwagi na to, że ziemię pokrywa piasek – prawie wszystko jest tak jak było. Terren jest koło Pokątnej, mam nadzieję, że pogodzi się w końcu z tym, że musi pracować. Pansy jest z Harrym szczęśliwa, chyba tego dla niej chciałeś, prawda? Oczekują pierwszego dziecka. Chcą mu dać na imię Draco, jak to będzie chłopiec, innej wersji nie chcę nawet przyjąć. Blaise jest załamany, stracił cię, udaje, że wszystko jest dobrze, ale ja widzą jak patrzy na mnie, na przeszłość... on tęskni, Draco. Parvati jest przy nim, chyba przez to nie załamał się do końca. Padma i Ress wyjechali do Grecji, studiują transmutację. Wracają za trzy lata. Dafne została przyjęta do Ministerstwa, Astoria do Zjednoczonych. Tylko ja stoję w miejscu. Zrobiłam dla ciebie wszystko, wszystko, ale ty nie poczekałeś, choć prosiłam o to.
Umilkła.
Wróciła do wspomnień, do czasu, gdy wszystko było dobrze, by potem prześledzić jeszcze raz jak wszystko spada na łeb na szyję, zmieniając życie w ruinę, namiastkę tego co było kiedyś.
Dwa lata po skończeniu Hogwartu zniknęła na dwa lata z kraju. Spędziła czas w bezkresnej Rosji, studiując dla Ministerstwa życie tamtejszych wilkołaków. Była to tajna misja. Nikomu nie mogła nic powiedzieć. Nawet Draconowi.
Wściekał się, że wyjeżdża nie mówiąc gdzie i po co, ale przystał na to, by wróciła za dwa lata. Obiecała mu, że wróci za dwa lata, pełne dwa lata i będzie z powrotem.
Spędziła dwa lata w pieprzonym mrozie, uganiając się za wilkołakami, które świetnie się ukrywały. I 730 nocy bez Dracona...
Samotnych, wypełnionych pustką i płaczem nocy bez Dracona... jego śmiechu, zapachu, głosu i jego miłości.
Dwa lata ciągnęły się w nieskończoność. Jednak ostatni miesiąc był najgorszy, twarz Dracona jak i ton jego głosu rozmazywały się jej w pamięci. Była niecierpliwa, niedokładna, niedoniesienia, rozdrażniona. Ludzie z projektu mieli jej dość.
Aż w końcu powrót do domu....
Była tak cholernie zmęczona i szczęśliwa.
Wraca.
Wraca do Draco.
Godziny w samolocie były męczarnią, nie mogła usiedzieć na miejscu.
Ta przesiadka w Berlinie. Pierdolona przesiadka w Berlinie.
Spóźniła się.
O pół doby się spóźniła.
Wróciła akurat, by wyciągnąć z kufra czarne ciuchy, wziąć prysznic i pędzić na pogrzeb.
Pogrzeb jej miłości, nadziei, światełka w tunelu, jej życia, jej Dracona.
Harry i Terren nie mogli jej utrzymać tak zanosiła się płaczem.
Draco zabił się.
Gdy nie wróciła tak jak obiecała, zabił się.
Gdy wróciła po pogrzebie do ich wspólnego mieszkania, znalazła list.

Hermiona,
jeśli to czytasz to znaczy, że się spóźniłaś i nie dotrzymałaś obietnicy. Pewnie nie chciałaś wrócić. Czekałam, czekałem dwa lata tak jak prosiłaś. Ciągnęły się w nieskończoność, minuty zmieniały się w dni, miesiące, lata, ale czekałem. Nie wróciłaś.
Nie mam już siły, nie daję rady bez Ciebie, każdy dzień jest taki sam, tak samo zły, paskudny i szary, bo nie ma Ciebie obok mnie. Nie umiem bez Ciebie żyć, jednak Ty nauczyłaś się żyć beze mnie.
Nie umiem tego znieść, przepraszam.
Kocham Cię, kochanie.
Wybacz mi,
Draco

Ten list doprowadził ją do ruiny.
Przeklinała samą siebie za te 12 godzin spóźnienia.
Wypruwała sobie z tego powodu żyły, nie umiała przejść z tym do życia codziennego.
Przyjaciele tłumaczyli jej, że nie mogła nic zrobić, ale ona czuła się winna.
Zawiodła go.
A on miał jej nigdy nie wybaczyć.
-Kocham cie, Draco. Przepraszam, że się spóźniłam.
Położyła głowę na grobie, obejmując się, by spędzić tam kolejny dzień.
Przed oczami miała cały czas Draco, gdy się do niej uśmiechał.
Nie pozwolili jej zobaczyć go w trumnie, obawiali się wstrząsu.
Hermiona zamknęła oczy i znów odpłynęła w marzenia.

~~~~

Położyła głowę na grobie po raz kolejny.
-Draco, to już tyle lat... przestałam liczyć.
Jej siwe włosy rozwiewał wiatr.
-Kocham cię, dlaczego nigdy nie mogłeś w to uwierzyć – wyszlochała, przyciskając pomarszczoną dłoń do pooranego zmarszczkami policzka – wróć do mnie...

spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...
Jan Twardowski.

*- łac. czas ucieka
** - nawiązanie do książki Margit Sandemo. Trudno to wyjaśnić, ma to dla mnie znaczenie.
*** - chryzantemy złociste – śnij o mnie skarbie

21/08/2013
~*~*~*~

pragnę przypomnieć, że miniaturki publikowane w najbliższym czasie są moje, przeniesione z drugiego bloga (powrot-nox-dramione,blogspot.com), którego wczoraj (19.05.2016) usunęłam. Proszę, nie oskarżajcie mnie o plagiat własnych miniaturek...

4 komentarze:

  1. Gdzieś coś podobnego czytałam do tego, że Draco sie zabija bo Miona sie spóźniła z powrotem właśnie :/ Takie "déjà vu" mam xD
    Ale mimo to suuper!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam to już kiedyś z tym tylko, że to Hermiona się zabiła.
    To też był Twój tekst?;d
    Smutna:(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamięć Was zawodzi :)czytaliście już tą miniaturę. Usunęłam drugiego bloga i tutaj dodam wszystkie rzeczy, które zostały opublikowane wcześniej, żeby były w jednym miejscu.
      Pozdrowienia,
      Nox :)

      Usuń

After all this time? Always.

Witajcie. Dawno temu — i myślę, że mało kto to pamięta — napisałam, że jeśli kiedyś znów zakocham się w pisaniu, wrócę. Prawda jest taka, że...