Najtrudniej
jest pogodzić się z przeszłością, zaakceptować fakt, że to co
było nigdy nie wróci.
Nic
już nie będzie takie samo.
XxXxXx
Ciemnowłosa
kobieta stała przed furtką domu. Spoglądała na niego z napięciem.
Musiał
być w domu. Musiał. Ta wizyta nie mogła pójść na marne. Za dużo
ją to kosztowało.
Zdecydowanym
ruchem odsunęła zasuwę od furtki, która przesunęła się z
cichym jękiem. Pchnęła furtkę i weszła na podwórko. Przeszła
wyłożoną białą kostką ścieżka do drzwi frontowych. Po dwóch
schodkach weszła na ganek. Obrzuciła wzrokiem okna i nieruchome
firanki.
Nie
ma nikogo? Ten dom zawsze był pełny ludzi.
Odetchnęła
dwa razy i zapukała.
Raz
Merlinowi śmierć.
Z
głębi domu dało się słyszeć szczekanie psa i czyjeś kroki.
Odetchnęła
jeszcze raz, gdy rozległ się dźwięk przekręcanego klucz w zamku
i szczęk otwieranych drzwi.
W
progu stanęła czarnowłosa kobieta w ciemno niebieskiej sukience do
połowy ud. Zmrużyła zielono-szare oczy widząc gościa.
-Nie
jesteś tu pożądaną osobą - warknęła i odsunęła się z progu,
by zamknąć drzwi.
-Nie
Twój interes - odparowała ciemnowłosa.
-Jak
najbardziej mój, bo to mój kuzyn - uśmiechnęła się ironicznie
pani domu.
-Zawołaj
go, albo zacznę krzyczeć, nie mam czasu - powiedziała zmęczonym
głosem kobieta.
-Po
tym co mu zrobiłaś...
-Widać
wybielił siebie - weszła jej w słowo ciemnowłosa - a powiedział
co zrobi mi? Wątpię - dodała szyderczo.
Pani
domu nie odezwała się, mierząc wzrokiem kobietę przed drzwiami.
-On
cierpi - powiedziała w końcu.
-Trudno
mi w to uwierzyć - prychnęła i oparła się o futrynę - mamy
zacząć krzyczeć?
Gdy
czarnowłosa nie odpowiedziała, nabrała powietrza i otworzyła
usta.
-Zamknij
się. Zawołam go - warknęła i trzasnęła drzwiami.
Ciemnowłosa
uśmiechnęła się ponuro.
czekała
ją najtrudniejsza rozmowa z tym mężczyzną.
~*~*~*~
Chcecie
więcej?
tak ! :))
OdpowiedzUsuńdajesz!
OdpowiedzUsuńTaaaakkkkk :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią <3
OdpowiedzUsuńTAAAAAAK!!!!;))))
OdpowiedzUsuń