„Z
czego się śmiejesz? O Tobie mówi ta bajka, lecz pod zmienionym
imieniem.”
Horacy
Kilka
miesięcy później
Draco
Malfoy dawno otrząsnął się z tego wstrząsającego zdarzenia
jakim był Wieczór Kawalerski Blaise'a i kaca jaki go męczył przez
trzy dni po tym wydarzeniu tak, że pomagał mu tylko sok
pomarańczowy.
Pochłonęła
go praca, gra w quidditcha, praca, gra, praca i gra. Przecież Draco
był zawodowcem, grał na pozycji ścigającego w jednej z
najlepszych amerykańskich drużyn, Gwiazd ze Sweetwater. Nazwą może
nie imponowały, ale grą w ostatnich dwóch sezonach i owszem. Z
ostatniego miejsca w tabeli wbili się szturmem do pierwszej piątki
i nie marnowali okazji, by jeszcze poprawić swoją pozycję. Gdyby
nie koniec sezonu wiosennego, to pewnie zajęliby miejsce na podium.
Draco
pocieszał się tym, że następny sezon będzie ich.
Aktualnie
przebywał w swoim mieszkaniu na przedmieściach Londynu.
Bywał
w nim sporadycznie, bo tylko kilka razy w roku, gdy akurat nie grał
na wyjazdach czy nie trenował. Quidditch był całym jego życiem i
nie chciał tego zmieniać. Nawet do pięknych kobiet nie ciągnęło
go tak jak do gry i adrenaliny jaką niósł ze sobą ten sport.
Teraz,
około godziny 8 obudził się całkiem z przyzwyczajenia i nie mógł
już zasnąć. Powinien być na treningu za pół godziny. Miał
tylko jeden problem. Sezon się skończył, nie będzie treningu. Był
w Londynie i musiał czymś zająć czas. Nie mógł spędzić dwóch
miesięcy w łóżku i nic nie robić.
Spojrzał
na biały rzeźbiony sufit i przekrzywił głowę. Czy on zawsze był
taki popękany?
Tak,
zawsze. To był ten czas, gdy Pansy bawiła się w projektantkę
wnętrz i postawiła na głowie jego mieszkanie. Na pytanie
„dlaczego?” odpowiedziała, że musi się uczyć.
Draco
nic po niej nie zmieniał. Było ładnie, funkcjonalnie i
nowocześnie. Tak jak mu odpowiadało.
Wstał
dopiero wtedy, gdy do okna zapukała sowa z poranną pocztą.
Otworzył jej okno i wpuścił ją do środka. Już miał je zamknąć,
gdy godnym podziwu pikowaniem wpadła do pokoju jeszcze jedna sowa,
tym razem z Prorokiem.
Draco
zgarnął i pocztę, i gazetę, po czym przeszedł do kuchni.
Przeszukał zawartość szafek i znalazł kawę oraz cukier. Gdy
ujrzał wnętrze lodówki zdecydował, że musi nauczyć się robić
jajecznicę.
Dwadzieścia
minut później siedział przy kuchennym stole i zabierał się do
śniadania.
W
Ameryce przyzwyczaił się do tego, że jadał na tarasie, ale pogoda
w Londynie uniemożliwiała mu to, dlatego musiał zadowolić się
kuchnią.
Rozłożył
się na krześle i otworzył gazetę od razu na sporcie.
-Zjednoczeni
na górze tabeli, tak, Potter zawsze miał nosa do szczęścia...
Armaty znów na ostatnim miejscu – mruczał pod nosem – czego
można się spodziewać po ulubionej drużynie Weasleya... Nawet
dziecka nie umiał Granger zrobić, żeby z nim została...
Zamknął
gazetę i sięgnął po kawę. Traf chciał, że położył ją
pierwszą stroną do góry i opluł ją kawą, gdy zobaczył
nagłówek.
-Że
co takiego? - wychrypiał, osuszając siebie i gazetę różdżką –
Skeeter znów w akcji?
Wszystko
wskazywało na to, że jednak nie.
Marszcząc
czoło, zaczął czytać artykuł.
Hermiona
Granger matką!
Jak
dowiedzieli się nasi reporterzy, znana z ocalenia świata i
niecodziennej inteligencji Hermiona Granger (lat 24) została matką!
Jest
to szokujące dla naszego społeczeństwa, ponieważ panna Granger
jest niezamężna, nic nie wiemy również o jej związku, czy choćby
przelotnym romansie.
Jednak
to prawda. Potwierdził to sam Harry Potter, wychodząc ze szpitala
Św. Munga krótko po 9 rano, 9 czerwca.
„Tak,
Hermiona urodziła dziecko, nie chciała tego ukrywać przed światem,
nie jest z nikim związana, dziecko będzie wychowywała sama, to jej
decyzja, jednak jej ciężki stan nie pozwala na dalsze rozmowy”
Zapytany
o ciężki stan odpowiedział „a pan jakby się czuł, gdyby
urodził pan dziecko po 8 godzinach męczarni i skurczy porodowych?”
Poinformował
nas również, że jego przyjaciółka nie jest obecnie z nikim
związana. Poddała się zabiegowi in vitro. Sprawdziliśmy co to
oznacza. In vitro to mugolski sposób na bezpłodność. Kobieta
zostaje poddana zabiegowi in vitro (wprowadzenie do macicy
zapłodnionej już komórki jajowej w warunkach laboratoryjnych)
dzięki czemu może zajść w ciążę w przypadku, gdy partner jest
bezpłodny lub go brak, jak w przypadku Hermiony Granger.
„To
innowacja dla nas” powiedział dyrektor św. Munga „nigdy
wcześniej nie wiedzieliśmy o takim rozwiązaniu. Jest to marzenie
nie jednej pary czarodziejów, którzy są bezdzietni. Na pewno
zrobimy z tej wiedzy użytek.”
Hermiona
Granger pokazała drogę wielu czarownicom, które pragną dzieci.
Niestety,
nie udało nam się porozmawiać ze świeżo upieczoną matką, a
personel szpitala nie udzielił nam żadnych informacji.
I
dla nas, i dla matki pozostaje tajemnicą, kto jest ojcem dziecka,
ponieważ nasienie pochodzi od anonimowego dawcy.
Co
wyrośnie z dziecka, które nie zostało poczęte z miłości, a
które jest pozbawione ojca?
Będziemy
o tym informować.”
-No
tego jeszcze nie było – mruknął zdziwiony Draco, odkładając
gazetę. – Może i Granger dała nadzieję czarodziejom, ale jej
samej pewnie nikt nie chciał, skoro dziecko nie ma ojca.
Uśmiechnął
się drwiąco.
Ciekawie
będzie dowiadywać się jak radzi sobie Granger.
XXX
Witajcie!
Kolejna
część już dzisiaj z racji tego, że jutro Sylwester i Nox
wychodzi i nie wie kiedy wytrzeźwieje, żeby wstawić kolejną
notkę.
Co
jeszcze mogę wam powiedzieć w tym roku? :)
Cieszę
się, że pomimo tego, iż tak często Was opuszczałam wciąż tu
jesteście i za to Wam dziękuję.
Mam
nadzieję, że będziecie tu zaglądać również w przyszłym, nowym
roku.
A
więc...
Najlepszego,
Kochani!
Żeby
ten rok był lepszy niż poprzedni, żeby więcej nas nauczył,
żebyśmy znaleźli czas dla najbliższych, bo o to w tych czasach co
raz trudniej, żebyśmy nie podejmowali decyzji zbyt pochopnie.
Pogoń
za tym, czego pragniemy może być mordercza i odbierać nam siły,
tylko po to, żeby na koniec okazało się, że to czego pragniemy
mieliśmy tuż pod nosem, dlatego uważajcie na marzenia :)
Mogą
być bliżej niż się wydaje.
Żeby
spełniły się wszystkie marzenia, te najbardziej upragnione, tego
Wam życzę w przyszłym roku :)
Do
siego roku!
Pozdrawiam,
Nox
Widzę, że niezła afera się zrobiła, ale w sumie co się dziwić, Hermiona Granger samotną matką. Kolejna naprawdę wspaniała część. Strasznie ciekawi mnie, jak dalej poprowadzisz akcję tej z pewnością oryginalnej miniaturki :)
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-demons-of-the-past.blogspot.com/
ojej :D Ciekawe co będzie dalej!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać !
Nie moge sie doczekać kolejnej części :) Jestem ciekawa kiedy Malfoy zorientuje sie,że był w banku xD
OdpowiedzUsuńTobie życze w tym Nowym Roku weny bo Twoje miniaturki są najlepsze i niepowtarzalne :D
Dużo zdrówka,szęścia,miłości i spełnienia najskrytszych marzeń :*
Hej, tym razem z anonima.
OdpowiedzUsuńMoje plany na sylwestra się zniszczyły po tym jak wczoraj, tak nie miałam kiedy indziej, poszłam na łyżwy i złamałam nogę (proszę o brava dla Drowned!). Trzeba być po prostu mną :)
Tak więc siedzę sobie, ginę w Internecie i nagle, zupełnie odruchowo chodzę na Twojego bloga i... aż się zakrztusiłam! Miniaturka! Yay :D
Więc czym prędzej ją przeczytałam i jejku jejku jejku. Jak na razie jest w miarę wesoło, a właściwie bardzo: już się śmieję, bo oczami wyobraźni widzę reakcję Draco i Hermiony jak się dowiedzą (swoją drogą mam kilka pomysłów).
Mam nadzieję, że wrócisz tak bardzo bardzo, tak wiesz, z jakimś nowym blogiem albo opowiadaniem?
Właściwie to życzę tego i Tobie i sobie z okazji Nowego Roku.
Poza tym dużo radości z życia, szukaj powodów do uśmiechu, a wszystko stanie się lepsze. Jeszce raz szczęścia i.... po prostu szczęścia.
Buźka,
Drowned
Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award!
OdpowiedzUsuńWięcej szczegółów u mnie http://czarnykruk.blogspot.com/2014/12/pierwsza-nominacja-do-liebster-blog.html
Łaskawi rodzice oddali mi mojego kochanego laptopa i od razu widzę nową notkę :D To jest po prostu cudowne! Już to widzę kiedy nagle dziecko Miony robi się podobne do Malfoy"a ;3 Oczywiście na pewno Maltoy fan mygolskiego świata i ten, który wie wszystko ale nie umie rozróżnić prostych rzeczy nie ogarnie tego dziecka tak szybko. Ja już się czaję na kolejną część i życzę weny na ten Nowy Rok :D
OdpowiedzUsuńNicolette
www.minopiosenkifanficktion.blogspot.com
No nie mogę, co Ty robisz z moją wyobraźnią :D
OdpowiedzUsuńCzekam, czekam :)
Pozdrawiam,
L. ;*
Ale fajne :) dzisiaj skończyłam czytać poprzedniego bloga, był świetny i widzę, że ten również taki będzie. Czekam z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńA.
Nieeeee!
OdpowiedzUsuńJak mogłaś mi to zrobić, ja chyba oszaleję!
Kiedy następna część i ile ich będzie?
Magda
Jutro. Tak przypuszczam :)
UsuńIle części ? Planowałam 4, ale nie wiem. Zobaczymy jak z weną :)
Hej, nominowałam Cię do LBA. Po więcej informacji zapraszam do mnie: http://mury-nienawisci.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPs.
Byłabym bardzo wdzięczna gdybyś przeczytała i skomentowała ;)
Pss.
Najss część ;D
No rozdział bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńTeraz czekam jak Malfoy się o tym dowie, bo na to liczę ;)
Lecę do IV.
Pozdrawiam,
SWK <3
ode mnie również spóźnione życzenia <3 wszystkiego co najlepsze!! :*
OdpowiedzUsuńjeżeli chodzi o notke: znakomita! :D nic dodać, nic ująć. Zaciekawia niesamowicie. Nie mam zielonego pojęcia jak to się dalej potoczy. ;) c.d.n....xd
Oj nawet nie wiesz jak ciekawe xD
OdpowiedzUsuń