Witajcie.
Dawno temu — i myślę, że mało kto to pamięta — napisałam, że jeśli kiedyś znów zakocham się w pisaniu, wrócę.
Prawda jest taka, że nigdy nie przestałam kochać pisania.
Zawsze to robiłam.
Czasami były przerwy w latach, a czasami w tygodniach.
A czasami były takie okresy, że czułam mrowienie w palcach, ale pochłaniało mnie dorosłe życie i nie mogłam pisać kiedy chciałam. A gdy już do tego usiadłam, magiczna chwila minęła.
Pochłonęło mnie dorosłe życie, przyznaję.
Teraz po ponad dekadzie, pisanie znów przychodzi mi łatwo.
I zaczęłam myśleć nad powrotem.
Myślę o tym od dobrego pół roku.
I wciąż nie jestem pewna, czy w tym świecie w ogóle jest jeszcze dla mnie miejsce.
Nie wiem, czy on wciąż istnieje.
Nie wiem, czy się w nim odnajdę.
Ale… chyba spróbuję jeszcze raz.
Tym razem spróbuję swoich sił w Jily.
Jeśli trafiłaś tu przypadkiem — cieszę się, że jesteś.
Jeśli wróciłaś tu po latach, czasem wpisując jednak moją nazwę w wyszukiwarkę, a blog był niedostępny — przepraszam.
A jeśli zobaczyłaś właśnie mój nick i pojawił się chociaż cień uśmiechu…
Mam nadzieję, że polubimy się ponownie.
Jeśli wróciłaś tu po latach, czasem wpisując jednak moją nazwę w wyszukiwarkę, a blog był niedostępny — przepraszam.
A jeśli zobaczyłaś właśnie mój nick i pojawił się chociaż cień uśmiechu…
Mam nadzieję, że polubimy się ponownie.
Cześć.
Jestem Nox.
ps.
Walka z dorosłością o czas, wenę i te magiczne momenty na pisanie nie jest łatwa, ale bardzo się cieszę, że myślisz o powrocie. Z nostalgią wspominam Twoje opowiadanie i sądzę, że nie tylko ja. Jeśli są chęci, miejsce znajdzie się zawsze, Dramione jest nieśmiertelne <3
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz <3
Usuńbałam się, że żaden się nie pojawi i przegapiłam Twój.
Problem w tym… że nie wracam z Dramione.
Tym razem celuję w starsze pokolenie.
Mam nadzieję, że to nie zniechęci Cię do czytania.
N.
Z chęcią przeczytam kolejne Twoje Dramione. Bardzo się cieszę, że chcesz tutaj wrócić! :) Lily M.
OdpowiedzUsuńJuż zaktualizowałam wpis.
UsuńNie wracam z Dramione. Kocham je czytać, ale już nie umiem go pisać.
Teraz skupiam się na Jily.
Mam nadzieję, że zostaniesz w tym ze mną ;)
Zajrzałam to przypadkowo i cieszę się z Twojego powrotu! Planuję przeczytać Twoje teksty od początku ale odzwyczaiłam się od blogów. Będziesz może dodawać ne na AO3?
OdpowiedzUsuńHej,
Usuńszczerze mówiąc nie myślałam o tym :) na razie próbuje swoich sił na Wattpad i tam planuje wrzucać wszystkie swoje teksty kiedy mi czas na to pozwoli.
Na AO3 trochę nie mogę się odnaleźć… ale nie mówię nie ;)
pozdrowienia
O mój boże jak miło zobaczyć tutaj post po tylu latach 😭 czytałam Cię kiedy miałam 13 lat, teraz mam 26 i wciąż z miłością wracam do tej historii!
OdpowiedzUsuń