mówiła,
że będzie zawsze - suka, kłamała.
Tmk
– siadała w oknie
Vegas
-Wyjaśnij
mi do kurwy nędzy o co w tym wszystkim chodzi! – Draco wpadł do
domu Terrena bez zbędnego pukania.
W
salonie mężczyzny siedział Blaise i Harry.
-
Mi również miło Ciebie widzieć. Napijesz się z nami? –
powiedział Zabini z uśmiechem na ustach i szklanką whisky w dłoni.
-
Daruj sobie.
-
Draco o czym Ty mówisz? – Terren świetnie udawał że nic nie
wie.
-
Ty jesteś ograniczony czy za długo z Potterem przebywasz? –
Malfoy w tej chwili nie należał do najmilszych osób. Każdy
wiedział, że wkurwiony Draco to nie miły Draco. Ale kiedy on był
miły?
-
Ej! Mnie w to nie mieszaj. Ja tylko na whisky przyszedłem. –
odezwał się wspomniany mężczyzna, ale blondyn nawet nie zwracał
na niego uwagi.
Patrzył
jedynie na Terrena i oczekiwał wyjaśnień.
-
Jeśli mógłbyś powiedzieć mi o co Ci chodzi to z chęcią to
wyjaśnię. – spokojny ton gospodarza rozwścieczył jedynie
Malfoya.
-
Granger. – jedno nazwisko, a wszystko stało się jasne.
-
Jest to nasza szanowna koleżanka z Gryffindoru. Jak sam pamiętasz…
- zaczął Higgs, jednak Draco przerwał mu brutalnie.
-
Przypierdolę Ci za chwilę, obiecuję! Słuchaj, bo ja już nie mam
sił na to. A wiem, że masz coś z tym wspólnego. Wpadła na mnie
na imprezie, potem kilka razy widziałem ją na mieście, zjawiła
się u mnie w domu, a teraz dziwnym trafem dostaję jej podanie o
wolontariat w Mungu na moim oddziale. Nie wierzę w takie zbiegi
okoliczności i nie będziecie ze mnie więcej robić kretyna. –
Draco powiedział wszystko co leżało mu na sercu.
-
Smoku, siadaj. To jest dłuższa historia. – głos Harrego odbił
się echem od ścian.
-
No tak. Wszyscy dookoła wiedzą co się dzieje, ale nie ja. Tak
jakby ta sprawa mnie nie dotyczyła. Skoro macie kontakt z
księżniczką Gryffindoru to przekażcie jej ode mnie, że nie chce
jej więcej widzieć. – Draco nie zwracał już na nic uwagi.
Wyszedł
z domu Terrena trzaskając głośno drzwiami. Nie mógł znieść
myśli, że jest okłamywany przez najbliższych przyjaciół, że
wszystko jest grą. On jest w niej głównym pionkiem, a nie zna
zasad.
~*~*~*~
Gdybym
mogła podarować Ci tylko jedną rzecz tego świata, chciałabym dać
Ci umiejętność patrzenia moimi oczami. Wtedy zauważyłbyś, jak
ważny dla mnie jesteś.
Siedział
w loży obserwując parkiet i bawiących się ludzi. W tle leciała
piosenka, której zawsze słuchał w samochodzie jak wracał z pracy.
Uśmiech wykwitł na jego wargach. Tego było mu potrzeba. Muzyka,
odrobina alkoholu. Bo tym razem nie zamierzał upijać się, jak
robił to ostatnim czasem. Gdy dwa dni temu wyszedł z domu Higgsa
postanowił jedno. Nie da się zmanipulować. On rezygnuje z gry i po
prostu pasuje. Jednak jego plany uległy zmianie, gdy przy tym samym
stoliku naprzeciw niego usiadła Granger. Uśmiechnięta, z drinkiem
w jednej dłoni, a papierosem w drugiej. W jej oczach był ten blask
co kiedyś, ale było jeszcze coś. Ogromna tęsknota, za tym co
było. Umiał z niej czytać jak z otwartej księgi.
-
Masz ogień? – odezwała się wreszcie przysuwając się bliżej,
aby doskonale ją słyszał.
-
Głupszego tekstu na rozpoczęcie rozmowy nie było? – spytał i
spojrzał na nią spod przymrużonych oczu.
-
Zawsze mogłam zacząć mówić o pogodzie.
-
Od kiedy Ty palisz?
-
Od chwili, gdy musiałam odejść. – powiedziała ze smutkiem w
głosie.
Chciała,
aby w końcu ją zrozumiał.
-
Nic nie musiałaś, to była Twoja decyzja. Nie wiem po co chcesz do
tego wracać, po co znów to zaczynasz, po co chcesz ciągnąć tą
farsę.
-
Uwierz, że jakby to miała być moja decyzja, to w tej chwili nie
siedzielibyśmy w tym klubie, tylko wspólnie siedzieli przy kominku,
wtuleni w siebie, a na górze, obok naszej sypialni spał by nasz
syn.
-
Wyobraźnię masz niczego sobie skarbie, ale chyba za bardzo Cię
poniosła. - Jak zawsze masz swoje zdanie i nie chcesz nikogo
słuchać. Zresztą po co. Myślałam, że ufasz mi.
-
Ufałem Ci. Chciałem z Tobą iść na koniec świata i jeszcze
dalej. Gdybyś kazała mi skoczyć w ogień to nie zawahałbym się
nawet przez moment. Zapragnęłabyś gwiazdki z nieba, a dostałabyś
ją opakowaną w czerwony papier. Ale teraz? Gdy zniszczyłaś mnie
od środka, gdy nie było Cię w najtrudniejszym dla mnie momencie,
gdy po prostu odeszłaś zostawiając jakąś głupią karteczkę Ty
nadal masz nadzieję? Na co? Na to, że znów dam Ci się nabrać na
Twoje gierki? Wybacz, ale straciłaś swoją szansę. – gdy to
mówił, widział jak zaszkliły jej się oczy.
Jemu
samemu było trudno wypowiedzieć te słowa. Ale wolał teraz, niż
potem znów zostać samemu. Stwierdził, że nie ma czego tu szukać
i wstał z zamiarem odejścia. Jednak poczuł uścisk na swoim
nadgarstku.
-
Ostatni raz napij się i zatańcz ze mną. Tak jak kiedyś.
Jej
dotyk nadal wywoływał przyjemne dreszcze, jej oczy hipnotyzowały,
a jego ciało nie mogło się oprzeć tej kobiecie. Gdy uśmiechnął
się wiedziała, że wygrała kilka chwil z nim. Tak jak za dawnych
czasów. Skinęła na kelnera, który już po chwili przyniósł im
dwie szklanki whisky.
~*~*~*~
Tu
powietrze jest gęste dymem, kokainą, seksem
+18!
-Nie
wiem co mi strzeliło do głowy, że zgodziłem się z Tobą zostać.
- westchnął Draco.
-
Nie wiem co mi strzeliło do głowy, że sama to zaproponowałam.
Zaraz
koło nich pojawił się kelner z kieliszkami, a Hermiona bez
zawahania wypiła całego drinka do dna. Kiedy już kelner chciał
odejść szybko go powstrzymała. - Czy ja powiedziałam koniec? - po
czym chwyciła jeszcze dwie szklanki.
-
Nie za mało? Ja twoich zwłok nie będę ściągał z tego parkietu.
-
Jak mam z Tobą wytrzymać tę noc, to nie zamierzam być trzeźwa,
to by było zbyt wiele.
-
To i ja poproszę drinka - katem oka spojrzał na Granger, która
pochłonęła już następnego – Najmocniejszego.
Tak
mijały kolejne drinki, a dwójka kiedyś bliskich, a teraz obcych
sobie ludzi zaczęła się do siebie ponownie zbliżać. Gdy do ich
uszu doszła piosenka, z którą wiązały się ich wspomnienia,
spojrzeli tylko po sobie, aby wspólnie udać się na parkiet.
Draco
przyciągnął do siebie jak najbliżej kobietę tak, że teraz czuła
jego ciepły oddech na swoim czole. Dłońmi błądził po jej tali,
a biodra kołysały się niebezpiecznie blisko siebie. Oddechy
zaczęły przyśpieszać, a ich ciała dzieliły centymetry. Ich
myśli były pobudzone dużą ilością alkoholu, dawnymi czasami i
wspomnieniami.
-
Zmieniamy lokal?- szepnął Draco do jej ucha.
Dla
niej te słowa brzmiały jak rozkaz, któremu zamierzała się teraz
poddać. Bez namysłu kiwnęła szybko głową, a on skierował się
do wyjścia z klubu. Teleportowali się niedaleko jego mieszkania.
Oboje czuli, że pożądanie jakie w tej chwili odczuwali jest zbyt
wielkie, aby to przerwać. Szli szybko w kierunku klatki schodowej, a
gdy okazało się, że winda nie działa, ciągle trzymając dłoń
kobiety podążyli na górę. Po drodze nie obyło się bez potknięć,
śmiechów i cichych pomrukiwań. Wreszcie mężczyzna przycisnął
ciało kobiety do ściany wtapiając się w jej usta bez pamięci.
Czuła jak jego męskość uciska ją w biodro, a ona jedyne co miała
w tej chwili w głowie to jak najszybsze pozbycie go tej tortury i
pomoc w rozładowaniu napięcia. Odwzajemniła kolejne pocałunki.
Czuła jakie ma miękkie i soczyste usta, które powoli skierowały
się na jej szyje. Skóra zaczęła ją piec, drżeć od tych
muśnięć.
-Chodźmy
do Ciebie...- wymruczała szukając kluczy w jego kieszeniach.
Wreszcie
go znalazła i odsunęła się ruszając dalej korytarzem.
-
Tak chcesz się bawić? - powiedział bardziej do siebie niż do
niej. Rozpiął jeden guzik koszuli i ruszył za nią.
Kobieta
nie zamierzała czekać, szła szybkim krokiem kołysząc biodrami i
zadzierając swoją czarną sukienkę coraz wyżej. Bacznie ją
obserwował. Gdy widział jak odsłania coraz więcej swojego ciała
ledwo był w stanie wytrzymać napięcie. Jego zamglony wzrok
sprawił, że kolejna fala gorąca uderzyła jej ciało. Spojrzała
na drzwi i nie zważając na sąsiadów, oparła się o nie plecami i
nie odrywając wzroku od niego zsunęła koronkowe ramiączko,
ukazując nagie ramię. Większy uśmiech powędrował na jej usta po
czym oblizała zmysłowo usta i przygryzła wargę. Draco
przyśpieszył kroki, jakby bał się że zamknie zaraz za sobą
drzwi od mieszkania. Kobieta roześmiała się i odwróciła się
szybko znikając za drzwiami. Mężczyzna pociągnął zaraz za
klamkę i odetchnął z ulgą czując że drzwi nie są zamknięte.
Obraz przed jego oczami wirował. Sam nie był pewien czy to z powodu
buzującego w żyłach alkoholu czy jednak podniecenia. Widział
przed sobą Hermionę bawiącą się ramiączkiem.
-
Chyba nie każesz samej mi się bawić?
Nie
czekał długo. Podszedł do niej i już chciał się na nią rzucić
i zdzierając z niej tą sukienkę z bielizną włącznie.
-
Nie tak szybko - wyszeptała mu do ucha i pchnęła na łóżko.
Mężczyźnie
podobało się to zagranie, więc nie zamierzał opierać się
kobiecie która wyraźnie była nieziemsko pobudzona. Chwyciła gumkę
we włosach i jednym pociągnięciem rozpuściła swoje długie
brązowe włosy, a mężczyźnie wkradł się delikatny uśmiech na
usta. Odwróciła się i włączyła więżę, z głośników
poleciała zmysłowa muzyka, do której kobieta zaczęła się
kołysać i ponowie zaczęła zabawę ze swoim drugim ramiączkiem.
Nie spuszczała z niego swojego wzroku, gdy widziała w jego oczach
to pożądanie z jakim na nią patrzył tak jak przed laty. Same te
myśli sprawiały że już czuła się przed nim naga. Alkohol
pobudził ją do kolejnych ruchów. Czarna mini osunęła się na
ziemię, a kobieta zrobiła krok w bok odwracając się do mężczyzny.
Draco nie mógł wypowiedzieć nawet słowa, gdy zobaczył kobietę w
samym kusych stringach. Tyle czasu czekał, aby ten moment znów
nastąpił.
Nie
zwlekał dłużej i podniósł się z łóżka pociągając kobietę
za sobą. Brązowe loki rozwiały się po pościeli. Poczuła
wilgotne usta na swoim obojczyku, które obdarowywały jej ciało
pocałunkami. Schodził coraz niżej, zatrzymał się na jej prawej
piersi i zaczął drażnić jej sutek. Hermiona wciągnęła
powietrze, czując dreszcze na swoim ciele. Mężczyzna poczuł
dokładnie to samo i nie zamierzał skończyć. Zszedł z pocałunkami
coraz niżej, a drugą dłonią zaczął drażnić jej obie piersi.
Gotowała się w niej krew od dotyku Dracona, jej mężczyzny. Bo
chociaż nie był jej to dla niej na zawsze taki pozostanie.
Podniecenie brało górę, chciała go już poczuć, jak wypełnia
jej ciało, jak napiera na nią. Dłońmi trzymała jego głowę, aby
dotknął jej kobiecości. Ten jednak nadal był oporny, i złożył
pocałunek na wewnętrznej stronie jej uda. Delikatnie, wręcz prawie
jej nie dotykając, przejechał palcem po jej łonie czując jak robi
się mokra.
-
Zrób to .. - wyjęczała.
Sam
miał dość czekania. Podniosła się z łóżka i pozbawiła go
spodni włącznie z bokserkami. Gdy jej oczom ukazał się członek
mężczyzny, oblizała opuszek palca i dotknęła nabrzmiałej główki
penisa. Widziała jego zamglone oczy od podniecenia. Pchnął ją
mocno na łóżko i wszedł w nią szybko. Kobiecy głos wypełnił
pokój, a sam jego dźwięk przyprawiał o dreszcze. Czuła go w
sobie idealnie, świat jej wirował od podniecenia i alkoholu. W
końcu spełniały się jej najskrytsze marzenia. Poruszał się w
niej coraz szybciej. Robił wszystko, aby zapamiętać te chwilę.
Położyła
swoje dłonie na jego pośladkach, a z każdym jego pchnięciem
sunęła coraz wyżej zostawiając ślady swoich paznokci na jego
plecach. Było jej wspaniale. To on był mężczyzną, który
potrafił ją doprowadzić do takiego stanu. Nie chciała nikogo
innego. Tylko jego. On tylko dłonią zaciskał mocniej jej pośladki,
aby głębiej ją penetrować. Było słychać skrzypienie łóżka
pod tą dwójką kochanków. Draco dobrze wiedział czego chciał w
tej chwili i nie tylko teraz. Chciał jej zawsze. Całej. Chciał
widzieć jak wygina się pod nim, chciał słyszeć jej błagania o
więcej, chciał aby krzyczała jego imię, tylko jego. Kropelki potu
omiotły jej czoło. Przycisnął dłonie kobiety tuż nad jej głową
by złożyć kolejny pocałunek na jej pełnych wargach. Szybkie
muśniecie, aby znowu się odsunąć. Kobieta próbowała się
podnieść, wręcz błagała wzrokiem o ponowny pocałunek. Był w
swoim żywiole. Uwielbiał panować nad kobietami, dominować je. A
nad ją szczególnie. Bo Granger była jego. Bezapelacyjnie i na
zawsze. Fala ciepłego nasienia zalała ciało kobiety, a ona wygięła
się w łuk. Doszła z krzykiem na ustach. Mężczyzna opadł na
spocone ciało kobiety, ciężko dysząc. Pocałował namiętnie jej
usta. Nadal smakowała malinami, a całą jego sypialnię wypełniał
zapach seksu i ich ciał. Spragnionych ciał. - To było coś... -
westchnęła kobieta, uspokajając oddech.
-Powtórka?
-Tej
nocy na pewno - po czym wtopiła ponownie swoje usta w wargi
mężczyzny.
~~~~
Witam
wszystkich!
Dzisiaj
macie rozdział stworzony po pracy, przy butelce wina i dobrej
muzyce, czyli wszystko co mnie motywuję do pisania :)
Robaczki,
oczekuję komentarzy, bo to pierwszy rozdział, który pojawił się
na blogu tylko mój :D
Więc
Vegas pozdrawia, zaprasza do czytania i wyrażania opinii, bo jestem
ich cholernie ciekawa.
jak
wyżej :D
ja
nie mam nic wspólnego z tym rozdziałem, choć sikałam z zachwytu
jak Vegas mi to wysłała.
Mam
nadzieje, że Wam spodoba się tak samo jak mi!
Pozdrowienia!
N.
<3
OdpowiedzUsuńVegasiątko, aż musiałam Ci dać komentarz :D
już piałam z zachwytu nad tym na fb, więc tutaj tylko chylę przed Tobą czoła, żeby inni widzieli :D
Nox Ty głąbie :*
UsuńTy dostałaś już mój tekst +18 kiedyś a to wersja soft :D
Dziękuję Ci kochana :*
sama głąb jesteś! :D
Usuń:*
Rewelacyjny :D Aż zabrało mi mowę :D Wow :)
OdpowiedzUsuńcudowna kobieto, dziękuje!
OdpowiedzUsuńtak czekałam na nich razem, i są!
najpierw miałam łzy w oczach a później uśmiech na ustach.
mam nadzieję że oboje nie zrezygnują z siebie na wzajem.
piękny rozdział :)
pozdrawiam ciepło,
SWK <3+
Hahaha. :D oboje głąby i tyle. ;* ( musialam sie wtracic :D)
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o rozdzial.. to jest ekhm. :D pelen maietnosci, milosci i wszystkieco co z tym zwiazane. (Tak Nox, czytalam to chociaz mam 15 lat xdd)
Rozdzial naprawde genialny! ;* brawo Vegas! :p
Ciekawa jestem co bedzie dalej, jutro, gdy sie obudza. ;d to sie bedzie dzialo :D no, no. *-* pozdrawiam i weny! Kocham! <3
Idealnie wymyśliłaś całą akcję, a scenę erotyczną pochłonęłam wręcz na jednym wydechu. Jeżeli chodzi o sprawę techniczną, to rzuciło mi się w oczy, że strasznie często używałaś słowa "kobieta".
OdpowiedzUsuńOgólnie rozdział wyszedł Ci naprawdę dobrze :)
Naprawdę genialny rozdział, nic innego nie potrafię napisać. Boski
OdpowiedzUsuńBoże! Genialne! Nmg sie doczekac kolejnego <3 :*
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej na tak! Rozdział naprawdę cudo, a końcówka szczególnie. Ciekawa jestem, co będzie jak wytrzeźwieją, ale mam nadzieję, że nie wyniknie z tego więcej problemów. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
wybaczcie krótki komentarz,ale padam na klawiaturę.
OdpowiedzUsuńcudne!:)
Bardzo fajny rozdział, zauważyłam kilka powtórzeń, ale akcja była bardzo ciekawa i czakam na następny ;)
OdpowiedzUsuńDannie
świetny rozdział, doskonale oddałaś atmosferę chwili
OdpowiedzUsuńŁooooooł :D tyle jestem w stanie powiedzieć.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział i scena 18+ ;) No pięknie ;)
Pozdrawiam,
L. ;*
Wspaniały rozdział.
OdpowiedzUsuńDraco sie zdenerwował... Szkoda.
Mam nadzieję, ze wysłucha Hermiony.
Pamiętajcie obie tym razem ma być happy end;P
Zastanawiam się czy to spotkanie też było zaplanowane.
Może Miona powinna zacząć działać według własnego planu.
Czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
Życzę weny.
Pozdrawiam
Hermione Granger
Geniuszki :3
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdzial :)
Dramionka
http://swiat-wedlug-mnie-dramione.blogspot.com/
Przepraszam za powtórzenia, ale niestety mój mózg po pracy nie był w stanie wszystkiego wyłapać :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, to większość Twoich błędów* wynika z tego, że za dużo kombinujesz przy budowie zdania. Wiem, że kolejność i forma wyrazów w zdaniu ma wpływ na odbiór, czyli nastrój i emocje, jakie powstają przy czytaniu, ale czasem (mam wrażenie, że), próbując stworzyć bardziej wyraziste zdanie tak kręcisz, że wkręcasz sama siebie i wychodzi guzik z pętelką ;-)
UsuńNie wiem, gdzie pracujesz, ale pogadaj z kucharką Nox. Ona powinna wiedzieć, że jak przesadzisz z dekoracją na torcie, to będzie piękny... w zamyśle, a z efektem końcowym to już różnie bywa ;-)
Napisałam, że za dużo kombinujesz, ale wbrew pozorom nie uważam, że to źle. Przeciwnie. Cieszę się, że dostrzegasz różne sposoby grania na emocjach i malowania słowami. Myślę nawet, że z tego Twojego kombinowania naprawdę może być świetne narzędzie, którego inni pisarze mogliby się bać (albo zazdrościć), jeśli tylko nauczysz się nim sprawnie posługiwać (chyba kwestia wprawy i pewności siebie).
*Nie mówię o powtórzeniach, bo tutaj trzeba by rozebrać każde po kolei - powtórzenie nie zawsze jest błędem, czasem to potrzebny (i często celowy) zabieg. Nie wiem, czy poloniści obecnie zapominają o tym wspomnieć, czy ludzie mają po prostu aż tak złe doświadczenia z wypracowań, że widząc jakiś wyraz dwa razy w dwóch kolejnych zdaniach momentalnie krzyczą o zbrodni...
OK, starczy marudzenia. To w końcu blog Dramione a nie forum dla niespełnionych językoznawców ;-)
Kombinuj dalej, tylko... Podnieś czasem głowę, by spojrzeć na większy kawałek. Zdziwisz się, ile detali zauważysz :-)
Pozdrawiam
Muscardinus
Ciekawi mnie jak zareaguje Draco po obudzeniu..
OdpowiedzUsuńRozdział mistrzowski. Mimo sceny erotycznej czytało mi się go bardzo lekko.
Pozdrawiam, Annabelle
Rozdział naprawdę boski I taki, jaki lubię najbardziej - treściwy z treścia 18+
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że krotki ;)
Kath.
O.o <3 świetne! Bardzo przyjemne do czytania i przede wszystkim lekkie. Czytanie było tylko i wyłącznie przyjemnością, gratuluję ci :D
OdpowiedzUsuńVegas po prostu szacun !
OdpowiedzUsuńWielkie ukłony w Twoją stronę.
Napiszę Ci nawet dlaczego .
Czytałam już tyle scen + 18 ,że cięzko mnie czymś zaskoczyć.
Tobie jednak się to udało bo ta scenka wyszła Ci wyśmienicie.
Mrrr...
Jestem ciekawa co będzie dalej ?
Czy obudzą się rano i stwierdzą ,ze to wina alkoholu ?
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)
pozdrawiam ;*
FANTASTYCZNIE !!!
OdpowiedzUsuńtylko tyle powiem,
Asia
Boskie.
OdpowiedzUsuńBrak słów.
Weny.
Pozdrawiam,Lili.
Kocham! Oby działo się tak jak najczęściej :D W końcu ze sobą będą :* <3
OdpowiedzUsuńVegas rządzisz!! Serio mała, wiesz co robisz i robisz to genialnie i świetnie wpasowywuje sie to w klimat bloga:) gratuluje!:*
OdpowiedzUsuńRoni
Świetny! ♥
OdpowiedzUsuńGratuluję i czekam na dalszy rozwój wydarzeń :)
Pozdrawiam, Viv ♥
Vegas! Ten rozdział jest mi szczególnie bliski ;) kiedyś napisałaś mi, że mój rozdział wzbudza emocje a twojego faceta nie ma teraz się sytuacja odwróciła mojego faceta nie ma a ty mi tu z takim czymś wyskakujesz :D litości kobieto! Masz genialny styl pisania, lekko się czyta wręcz pochłania tekst i chce się więcej i więcej... Z własnego doświadczenia wiem, że takie teksty są w pewnym sensie trudne (przynajmniej dla mnie), ale dziewczyno poradziłaś sobie wspaniale chylę czoło przed Tobą :) i podziwiam... Życzę dużo weny! I pisz nie przestawaj! ;) baaardzo fajny rozdział :*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco!
pola
PS. Cholera aż sama mam chęć stworzyć coś nowego :)
Dla mnie trudne nie są :) kiedyś tak było jak pisałam pierwszy taki tekst ale teraz jest prościej :) Dziękuję Ci serdecznie :)
UsuńTeż Cię pozdrawiam i masz rację stwórz coś nowego!
Rozdział cudowny, Draco się wścieka, Miona jest w swoim żywiole, a Terren mąci... Ciekawam, co z tego wyniknie...
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny i pozdrawiam Vegas
Gośka
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńtypowy spam usuwam
Usuńtak dla przykladu
Rozdział cudowny, czyta się go z zapartym tchem, oby więcej takich blogów!! To opowiadanie jest jednym z moich najukochańszych i mam do niego pewny sentyment, ponieważ jest moim pierwszym Dramione, które zaczęłam czytać... A wracając do rozdziału, Vegas, dobra robota!!! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Wam obu weny :)
Blumelinda
Serdecznie zapraszamy na nasz blog o Dramione, dopiero się rozkręca. Niezwykła akcja wpadnie wam do gustu.
OdpowiedzUsuńhttp://co-serce-pokocha-dramione.blogspot.com/
wow! świetne! naprawdę....jeju...zapraszam do siebie! Jestem ciekawa Twojej opini:
OdpowiedzUsuńhttp://co-serce-pokocha-dramione.blogspot.com/p/blog-page_16.html
/N
zakocham się w tym blogu po prostu cudowny a rozdział świetny tylko że ja chcę więcej pisz szybko bo nie mogę się doczekać!!!Pozdrawiam i dużo weny życzę;)
OdpowiedzUsuńBosh kiedy nexxt,? Nie wytrzymuje tego napiecia ;*
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział ;) Szybko i dobrze się go czyta ;)
OdpowiedzUsuńMi się podoba :P
OdpowiedzUsuńNawet bardzo.
Kat.
Mogłabyś zacząć pisać trochę gorzej, żebym znalazła odpowiednie słowa do komentarza.
OdpowiedzUsuńTeraz będzie happy.musi
OdpowiedzUsuń